Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mikimi00

Depresyjna relacja

Polecane posty

Gość Mikimi00
Nie mam nikogo takiego i nie miałam przez 29lat życia... A gdy ktoś się teraz pojawił to niestety nie ta płeć, nie to wszystko. To niespełnienie jest okrutne, tęsknota boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna w okularach z
Mikimi00, pięknie opisałaś "mój-Twój" stan i ja też czasami tak czułam, że jest bratnia dusza - niestety, zawsze odchodziły... Może to tylko się tak wydaje, a może nie potrafią znieść tej pustki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikimi00
Orchideo-Myślę, że albo ma takie same albo nie ma w ogóle. Ale na pewno nie widzi we mnie potencjalnej kochanki, ani rozrywki. Tak się nie zachowuje. To chyba nie taki człowiek. Może obydwoje potrzebujemy siebie na swój indywidualny sposób i obojgu nam brakuje odwagi właśnie ze względu na: CO LUDZIE POWIEDZĄ, ŹLE TO ZINTERPRETUJĄ __ dziewczyna w okularach z "niestety, zawsze odchodziły..." Jak odchodziły? "Może to tylko się tak wydaje, a może nie potrafią znieść tej pustki." Chyba nie rozumiem tego zdania. __ Jak dobrze, że ktoś czuje podobnie. Opowiedzcie coś więcej, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikimioo, w opisywanej ludzie zawsze dopatrzą się coś więcej, bo istnieje ta obiegowa opinia, że przyjaźń między osobnikami odmiennej płci nie ma szans funkcjonować. Fajnie, że tak na to patrzysz. Pojawi się natomiast problem jeśli jego żona np. zacznie być zazdrosna, bo nie będzie wiedziała co się dzieje między Wami. Być może on wtedy będzie musiał zerwać kontakt z Tobą, albo też postawi na swoim i nie urwie kontaktu. Mnie przeraża trochę skala zjawiska, jak wiele osób żyjących w związkach ma poczucie samotności i niezrozumienia ze strony drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikimi00
Zapomniałam o żonie.Tzn myślałam, że skoro ja wiem, że nie chcę nikomu męża zabierać to i ona to będzie wiedziała. Tak nie jest. Nie umiem się wczuć w jej rolę, bo ja i mój facet mamy inne podejście, może aż zbyt zdrowe. Ja nie widzę nic złego w tym, że ma bliskie koleżanki, które czasem do mnie dzwonią i pytają, czy mogą mi "porwać ukochanego". Ale może nie czuję lęku właśnie przez to, że nie jesteśmy do końca mocno zżyci. Mój facet ma tak samo, nawet wie, o tym KIMŚ i bardzo życzliwie o nim myśli, chociaż czasem mam wrażenie, że może poczuł ulgę, że ktoś zdjął z niego ciężar w mojej postaci. Ogólnie mój partner jest bardzo mądrym i wyrozumiałym człowiekiem, ma dobre serce, tylko nie jest taki jak ja. Obydwoje różnimy się chyba od reszty i od siebie również. I w tym wszystkim zapomniałam o tej kobiecie, której nie chcę skrzywdzić. Zresztą i tak nic z tego nie wyjdzie i będę miała małą uciechę przez dwa dni w miesiącu, gdy on przyjdzie i doda energii. Hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko...masz na imię Agnieszka, prawda?Trafiłem na ten temat i...ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby to nie agnieszka
bo przestanie pisać tak ładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie znasz ich (tzn. znajomego i jego żony) aby stwierdzić, jakie ona ma podejście do tego tematu. Obawiam się, że jak większość kobiet, ma standardowe. Będzie pilnować faceta i podejrzewać dużo głębsze relacje być może...Ja mam taką sytuację z tym moim znajomym - przyjacielem. Wspominał jej o mnie w różnych sytuacjach i efekt jest taki, że ona ma alergię na moim punkcie i facet nawet nie może wspomnieć o mnie, bo żona dostaje piany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikimi00
Wiem, że kobiety myślą podobnie i pozostałe traktują głównie jak rywalki. Orchideo- jak sądzisz- lepiej, że powiedział jej o Tobie, czy nie? Czy ta uczciwość warta była tego wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że jak jej powiedział o mnie, to raczej ona powinna sądzić, ze on nic nie kombinuje. Facet który ma cos do ukrycia raczej przemilczy pewne rzeczy. Wydaje mi się, że to że wspomniał o mnie to zbyt wiele nie pokomplikowało, bo my dalej się kontaktujemy, ale on nie wspomina jej o mnie. Takie troszkę prymitywne podejście co z oczu to z serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikimi00
Żyć się odechciewa przy takich niespodziankach... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak w ogóle rozumieć pojecie ,, WOLNY ZWIĄZEK''????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikimi00
Miałam na myśli związek nieformalny w świetle prawa i religii. Po prostu sobie jesteśmy razem bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×