Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak z tego wybrnac

Jak to rozwiazac

Polecane posty

Gość jak z tego wybrnac

Postaram się w skrócie. Dwoje dorosłych ludzi po rozwodzie z bagażem doświadczeń i dzieci(on i ja po dwójce). Razem 3 lata( jesteśmy po trzydziestce). Poznaliśmy się po rozstaniach z małżonkami także nikt nikomu małżeństwa nie rozbił. Dogadujemy się pomieszkujemy u mnie on pracuje(pracował) za granicą, ja do niego zawsze jechałam na miesiąc,dwa popracowałam i wracałam do kraju także nie byłam pasożytem :). Jego rodzina mnie nie akceptuje ( wielce kościelna,bo żonę ma nadal tą której ślubował przed ołtarzem). Teraz sytuacja taka On ląduje w szpitalu i nie prędko dojdzie do pełnej sprawności (jeśli wogóle tak się stanie), ja codziennie u niego wspieram,kąpię,podcieram nawet tyłek,pomagam jak mogę by psychika mu nie siadła. A cała pierd...nięta rodzinka i eks żona wini mnie za tą sytuację i zarzuca mi, że żeruję na nim. A On cóż mówi że kocha,że beze mnie by się załamał,dziękuje mi za każdy dzień,za pomoc. A ja mam dość!!!!!!!!!!!!! Widzę w ich oczach pogardę traktują mnie jak dzi...ę( na szczęście niecęsto go odwiedzają. Posunęli się nawet do tego (jak leżał pierwsze 2 dni bez kontaktu), że poszli do lekarza i powiedzieli,że nie ma mnie informować o stanie zdrowia mojego partnera. Na szczęście odzyskał przytomność i napisał lekarzowi oświadczenie. Ale co by było gdyby leżał nieprzytomny niewiadomo ile??? Co by było gdyby nigdy nie odzyskał przytomności??? Gdyby zmarł??? Jestem według prawa obcą osobą. Nigdy nie chciałam ślubu,ale w tym wypadku chyba wyjścia nie ma jak się pobrać. Co Wy myślicie o tej sytuacji?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój ja bym nie brała ślubu tylko dlatego :-O to decyzja na całe zycie i nie wolno jej podejmowac pod przymusem czy pod wpływem emocji, bo będzie jeszcze gorzej. Pracuję w szpitalu i wiem, ze nie trzeba być małżeństwem, zeby lekarz traktował partnera czy partnerke jak zonę czy meża. czasem nawet oświadczenia żadnego nie trzeba, przeciez lekarze to też ludzie i większośc rozumie i przychyla się do prośby. a na jego rodzinkę miej w******e po rpostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że jeżeli go kochasz to bądź przy nim i nie patrz na rodzinę. I nie musisz mieć żadnych dylematów. Pobrać się należy, bo faktycznie według prawa jesteś obcą osobą. Wspieraj go, kochaj i nie musisz mieć żadnych dylematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko co ty mozesz zrobic, kochasz go, on cie baaardzo potrzebuje teraz.. nie mozesz go zostawić. Ślub nic nie zmieni - taka rodzina nie zaakceptuje ślubu cywilnego, jeszcze bardziej cie obgadają, że wykorzystujesz jego chorobe zeby sie wżenić w rodzinę. Wydaje mi sie że jedyne co mozesz zrobic to .... robic swoje, czyli byc przy facecie którego kochasz w jego najtrudniejszych chwilach. A jak juz dojdzie do siebie to moze sam zechce zerwac kontakt z rodzina która utrudnia mu tą miłośc? Tak czy siak to ty wygrywasz bo masz miłosc faceta którego kochasz - nie ma nic cenniejszego niz miłosc i mysl o tym zawsze, kiedy spotka cie przykrosc ze strony jego rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tego wybrnac
Wiem ,że to decyzja na całe życie,ale wiem też to, że z nim będę i nie raz wspominaliśmy,że może kiedyś pomyślimy o ślubie. Pracujesz w szpitalu, a miałas takie sytuacje? Pewnie nie, bo ja przez pierwsze 2 dni czułam się jak idiotka :(. Może po prostu mam słabą psychikę i nie umiem tak po prostu mieć wyje...ne na nich. Może nasz ślub ich w końcu przekona że mój partner nie ma mnie za nic? Bo oni wszyscy tak uważają:(. Ja po prostu nie istnieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tego wybrnac
Dla nich jestem tą która odebrała dzieciom ojca,bo gdyby nie ja to on na pewno wrócił by do eks żony(która go zdradzała,dlatego wziął rozwód).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tego wybrnac
Nie mam z kim o tym pogadać :(. Jest mi cholernie ciężko. Kocham go i wiem,że zostałam mu tylko ja. Ale czasem nie mam sił. Posprzątać dom,pomóc dzieciakom w lekcjach, załatwiać wszystkie jego sprawy(rachunki,zwolnienia) ugotować, jechać do szpitala,pomóc mu. I tak codziennie :(. A wsparcia znikąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym nie miała, to bym nie pisała :-O zdarza się to coraz częsciej i nie jest to niewiadomo jakie dziwaczne, jest to już niemalże norma i nikt nie przykłada do tego wagi. A jezeli chcesz się poczuć lepiej to noś w torebce "upoważnienie". U nas się czesto zdarza, ze sami zachęcamy pacjentów w takich sytuacjach do mówienia, ze jest się żona czy mezem, pzreciez nikt nie wymaga odpisu aktu małżeństwa w szpitalu :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś kompletną kretynką, ze chcesz wziąć ślub tylko dlatego żeby wejśc w łaski p*****lnietych ludzi z jego rodziny :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tego wybrnac
Nie chodzi mi o wejście w ich łaski tylko o utarcie im nosa. Poza tym wspominał wcześniej o ślubie a ja zawsze mówiłam może kiedyś jak będzie potrzebny, bo nigdy nie chciałam ponownie tego robić,ale sytuacja która zaistniała pokazuje,że żonie o wiele łatwiej wszystko załatwiać niż partnerce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-O acha czyli chcesz slubu żeby utzrec nosa ludziom, którzy sa idiotami i mają cię w d***e :-D tak! jednak jesteś kretynką! a moze własnie ty pasujesz do tej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko pomimo twoich starań,jestes na straconej pozycji teraz dla rodziny liczy sie on ,a ty,żyj w swoim świecie,bo oni cię traktowac będa jak intruza czy przed jego rozwodem spotykaliście się,znaliście się???? oby nie było tak jak to jedna mężatka ,żyjąca z mężem na odległość/dziwne to/ odwiedzała męża naszej koleżanki,tez w szpitalu żona przebywała za granica ,a ta baba właziła w tę rodzinę z kopytami dzieci odwiedzały ojca w szpitalu i nigdy jej nie widziały az tu po powrocie żony wyszło na jaw,że ta kobieta mijała się z dziećmi, a po latach całe srodowisko dowiedziało się,że jest d****ą wiarołomnego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas się czesto zdarza, ze sami zachęcamy pacjentów w takich sytuacjach do mówienia, ze jest się żona czy mezem, pzreciez nikt nie wymaga odpisu aktu małżeństwa w szpitalu" """ jak mieszka się w mieścinie,to wszyscy wszystko wiedzą i nic nie umknie ich uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tego wybrnac
nie spotykaliśmy się przed ich rozwodem,a dla rodziny jak on się liczy jak nawet nikt nie zadzwoni??? przyjadą raz w tygodniu na 5 min i muszą uciekać bo w kościółku msza za kogoś,spowiedź albo uj wie co!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwi mnie to,ze nie spotykaliscie się a mimo to,rodzina nie akceptuje ciebie, dlaczego nie cierpią cię? moze jednak jest coś na rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co cię obchodzi co oni robią i jak do tego podchodza :-O głupia jestes czy co? patrz na siebie a nie oceniasz ludzi których w ogóle nie znasz!!! skup się na tym co ty robisz i samodzielnie podejmuj decyzje w zgodzie ze sobą a nie żeby dopiepszyć ludziom, których nie cierpisz :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno jest, autorka po paru zdaniach wudaje się wścibska i oczekuje bóg wie czego, jakiegos uwielbienia od obcych ludzi. zero tolerancji, zero zrozumienia, że kady moze mieć swje zdanie i nie musi jej lubić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj sie zasciankowymi i obludnymi ludzmi:o jakby byli prawdziwymi chrzescijanami, to szanowaliby Cie i zalezaloby im na doru syna, a ich podjescie jest zdecydowanie niechrzescijanskie i pewnie jak to na wsi bardziej boja sie co sasiad powie:o w biblii jest napisane, ze przy zdradzie mozna zostawic zone. Nawet tam, wiec niech lepiej zajma sie swoim zyciem i pomoga synowi, a nie zycza mu zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biblii jest napisane, ze przy zdradzie mozna zostawic zone." ' nie znasz Biblii!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie znasz i nie emocjonuj sie wykrzyknikami, bo to nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×