Prawdziwy Przyjaciel

Brakuje mi mojego Przyjaciela. Przekonałam się dopiero gdy go straciłam, zawsze był przy mnie gdy potrzebowałam pomocy ale prze swój głupi charakter straciłam go. Wiele mi w życiu pomógł i nic w zamian nie chciał. Mimo iż czasem robiłam mu głupie kawały to był przy mnie. Wiem że bardzo go to bolało moje niestosowne zachowanie do niego, czasem się gniewał na mnie ale szybko mu to przechodziło. W końcu tak go skrzywdziłam że zerwał zemną wszelki kontakt i od ponad 3 lat nie mam z nim kontaktu. Naprawdę dała bym wiele by mogła go zobaczyć i chociaż na chwilę się przytulić. Zawsze kiedy miałam zły dzień lub jakiś facet mnie skrzywdził On potrafił mnie doprowadzić to normalności.

on był twoim przyjaciele, ale ty jego na pewno nie! przyjaciół nie che się ranić, chce się dla nich jak najlepiej! a ty nie tęsknisz za nim tylko za kozłem ofiarnym na którym mogłas sie wyzywac bez konsekwencji

Kiedyś tak było ale teraz już tak nie jest. Zrozumiałam swój błąd i chciałam go naprawić. Zrozumiałam gdy go straciłam ze to był facet z którym była bym szczęśliwa. Wiem że jest to tylko moja wina ale każdy popełnia w życiu błędy i czasem chce je naprawić.

O ,Ela straciłaś przyjaciela ...Może się teraz nauczysz ,że miłości nie można odrzucić....Tak to leciało ?

Hmm Bardzo ładnie leciało. Najgorsze jest to że uczymy się na własnych błędach. I żałujemy wtedy gdy już to stracimy.

Jeśli się zmieniłaś to okaż mu to i zawalcz. O prawdziwych przyjaciol dzis bardzo trudno... :(

*pokaż

Bardzo chętnie bym to zrobiła. Problem w tym że nie mam z nim kontaktu. Próbuje przez jego i moich znajomych ale jak do tej pory nie udało mi się.

No chyba nie wyleciał na księżyc ...Skoro macie wspólnych znajomych ...Idz do niego do domu,szkoły ,pracy itp.i przeproś za swoje głupie zachowanie ...

Mam do dziś jego wiesz który wysłał mi smsem na pożegnanie. Zabrałaś mi wiarę, zabrałaś też duszę. Teraz wiem że odejść, gdzieś daleko muszę. Będziesz mi się śniła, pewnie przez dni wiele. Na co dzień od święta, oraz też w niedzielę. Byłaś oceanem i wzburzoną wodą. Czasem wielką burzą, a czasem pogodą. Dawałem ci szansę na przyjaźń prawdziwą. Lecz się okazała przyjaźnią niegodziwą. Teraz już się żegnam i pozdrawiam ciebie. Może mi będzie lepiej , hen w wysokim niebie. Teraz jak czytam ten wiersz to często płacze. Jedynie wiem że gdzieś wyjechał, lecz nikt nie wie gdzie lub nie chce mi powiedzieć.

moj tez taki byl jak Twoj.. wrazliwy romantyk..

A co się z nim stało?? Oj tak Romantyk to z niego zawsze był. I to chyba było w nim najpiękniejsze.

ahahaha zapomniales sie przelogowac?

Nie rozumie co ma jakieś przelogowanie do postu.

Nic uciekam się przewietrzyć może spacer poprawi moje samopoczucie. Może kiedyś byłam nie fer ale się zmieniłam.

No to byłaś czy byłeś?