Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do facetow ale nie tylko

Polecane posty

Gość gość
dokladnie gosciu!! Jestes genialna lub genialny!! Wystarczy dobrze zamrozic uczucie, po 5 latach jak odgrzejemy to dalej jest pyszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziękuję za słowa uznania! :-) Po odgrzaniu jest pyszne, ale skład już jest nieco inny i nie można o tym zapominać. Może się okazać, że ta potrawka straciła niektóre cenne składniki - i co wtedy? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zarcie z Maka, na szybko albo na glodno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz, ze jak zamrozimy warzywa to one maja wiecej witamin?? :D Czasem dobrze zamrozic i dojrzec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli mówisz, że to zależy od konkretnego produktu, który zamrozimy? To może zróbmy tutaj listę, które produkty nadają się do odmrażania, bo nie tracą wartościowych składników. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zapomniałam dodać: jasne, że dobrze dojrzeć. :-) Tylko wiesz, aby dojrzeć nie trzeba owoców zamrażać. Wystarczy zostawić je obok, w cieple... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze zalezy dlaczego produkt zostal zamrozony. Jesli zamrozilismy dla tego bo nie chcielismy go zjesc i nam w sumie nigdy naprawde nie smakowal to jest ciezko. A jesli zamrozilismy cos pysznego, ale nie bylismy gotowi na skonsumowanie - albo mrozonka nie byla gotowa. I przez lata jedlismy np inne niemrozone produkty, ale po nich byla tylko biegunka i bole glowy. To moze byc moment, ze decydujemy sie odmrozic nasza mrozonke. I od nas i mrozonki zalezy co bedzie dalej. Mrozonka ma dobry smak, jest wartosciowa. Ale musimy sie na cos zdecydowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy zostawić je obok, w cieple... oczko.gif Ale jak owoce beda czekac az my dojrzejemy to zgnija a mrozone sie uchronia;) Istenieje jednak ryzyko, ze ktos wczesniej wyjmie nasz zamrozony owoc i go skonsumuje - to zawsze jest ryzyko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, zależy dlaczego zamroziliśmy ten produkt. Niektórzy mrożą na później, bo nie są w stanie tyle naraz zjeść. Ale też nie wiemy, dlaczego druuga osoba coś zamroziła, zamiast przeciwnie, trzymać w ciepełku, i dlaczego nagle chce odmrozić. Może z braku innych świeżych potraw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Istenieje jednak ryzyko, ze ktos wczesniej wyjmie nasz zamrozony owoc i go skonsumuje - to zawsze jest ryzyko". Tylko widzisz...no jak Ci to powiedzieć...niektóre owoce w ogole nie nadają się do mrożenia. Po ich wyjęciu z zamrażarki zostaje już tylko jedna, mokra plama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale też nie wiemy, dlaczego druuga osoba coś zamroziła, zamiast przeciwnie, trzymać w ciepełku, i dlaczego nagle chce odmrozić. Może z braku innych świeżych potraw? Mozliwe, ze z braku swiezych produktow. Na pewno to sie zdarza. A zdarza sie tez, produkt nam ucieknie gdzies albo sami uznamy w swej pysze, ze nie zjemy tego produktu bo nas zdenerwowal. Jednak lubimy ten produkt dlatego go mrozimy. Mijaja lata a w nas dojrzewa gotowosc zeby jeszcze raz wziac sie za konsumpcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak, ale na ogol zamrazamy produkty ktore wiemy, ze mozna zamrozic;) jak ktos nieumiejetnie zamraza to trudno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość "Tak tak, ale na ogol zamrazamy produkty ktore wiemy, ze mozna zamrozicoczko.gif jak ktos nieumiejetnie zamraza to trudno". No to ja się nie pomylę, bo ja nie zamrażam. Ale inni zamrażają a potem chcą mnie odmrozić. I co ja wtedy mam myśleć? Ja właśnie jestem z tych, które do zamrażania się nie nadają, za dużo mam wody w swoim składzie. :-( I dlatego mój termin przydatności do spożycia jest krótki. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To skoro tak to sie nie przejmuj ;) I nie mysl nic. Jesli zamrazacz Ci niepotrzebyny juz ;) Ja w ogole nie mam wody, zamrozono mnie, wyciagnieto z lodowki, noszono mnie baaaardzo dlugo i zostawiono znow przed konsumpcja:( Nie doszlo do niczego i teraz nie wiem gdzie sie podziac... zamrazalki, lodowki czy moze nigdzie nie wchodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A zdarza sie tez, produkt nam ucieknie gdzies albo sami uznamy w swej pysze, ze nie zjemy tego produktu bo nas zdenerwowal" - czyli musimy dbać o porządek w kuchni, żeby coś się nam nie zawieruszyło, i nie dopuszczać do powstawania u nas alergii. :-P "Jednak lubimy ten produkt dlatego go mrozimy" - jaraczej te, które lubię, zjadam od razu i saute. :-D "Mijaja lata a w nas dojrzewa gotowosc zeby jeszcze raz wziac sie za konsumpcje" - gotowość czy odwaga? Bo jeśli to drugie, to może warto nad nią popracować zawczasu i zastanowić się, dlaczego nie lubimy tego owocu na tyle, że musimy czekać na jego zjedzenie do czasu, aż zbirzemy się na odwagę, by go odmrozić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie doszlo do niczego i teraz nie wiem gdzie sie podziac... zamrazalki, lodowki czy moze nigdzie nie wchodzic?" Wygląda na to, jakby ktoś teraz trzymał Cię w lodówce. :-( Nie chce Cię zamrażać, bo wie, że drugi raz nie wolno aby się nie zatruć, ale też boi się o utratę Twojej świezości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląda na to, jakby ktoś teraz trzymał Cię w lodówce. smutas.gif Nie chce Cię zamrażać, bo wie, że drugi raz nie wolno aby się nie zatruć, ale też boi się o utratę Twojej świezości. Chyba masz racje. Boje sie, ze skoncze na smietniku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś musisz mu wytłumaczyć, że trzymać w lodówce długo nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gotowość czy odwaga? Bo jeśli to drugie, to może warto nad nią popracować zawczasu i zastanowić się, dlaczego nie lubimy tego owocu na tyle, że musimy czekać na jego zjedzenie do czasu, aż zbirzemy się na odwagę, by go odmrozić. Nie to, ze nie lubimy :) czasem trudno go zjesc. Bo np nam ucieknie - ktos nam owoc zabierze i gdzies wywiezie, itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tlumaczylam :( On nie chce mnie zjesc, ale chce zebym ciagle byla w lodowce. A ma swiadomosc, ze ta lodowke kazdy inny moze otworzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Boje sie, ze skoncze na smietniku" - ej, nie tak szybko! Żyjemy w czasach recyklingu i freeganizmu. Nie bój się więc tak szybko, bo ten, który Cię odzyska, to może być akurat ten, który wprost uwielbia takie owoce jak Ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" czasem trudno go zjesc" - no jeśli trudno go zjeśc, to znaczy że jest albo niesmaczny albo trujący. W obu przypadkach znaczy to, że nie jest wart ryzyka. "Bo np nam ucieknie - ktos nam owoc zabierze i gdzies wywiezie, itd" - to nie wpuszczaj obcych do kuchni, a jak już to zrobisz i owoc zabiorą, to zgłoś kradzież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niby tak, ale ja uwielbiam tego co mnie zamrozil. I on chyba tez mnie lubi, ale nie chce mnei zjesc. Nie wiem co zrobic. Tzn poki co to mu ucieklam z lodowki i zatrzasnelam ze soba drzwi:( ale ciagle mysle czy nie wrocic do tej lodowki. Dlaczego ciagle jest niegotowy na konsumpcje? :( Ja nie chce do recyclingu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A ma swiadomosc, ze ta lodowke kazdy inny moze otworzyc" - i to może być dla Ciebie najlepsza opcja. Bo jeszcze przed upływem terminu Twojej ważności możesz trafić na wielbiciela takich soczystych owoców jak Ty! :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tzn poki co to mu ucieklam z lodowki i zatrzasnelam ze soba drzwi" - to już znasz odpowedź: jak ma Cię zjeść, skoro mu uciekłaś z lodówki? Niektórzy pamiętają, gdzie coś położyli i nie mają pojęcia gdzie szukać, jak się zawieruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale musialam uciec. Smiertelnie sie obrazilam, ze nie chcial mnie zjesc. Ucieklam a teraz chce wrocic z podkulonymi uszami i pozwolic na siedzenie w lodowce i patrzenie na niego jak otwiera ta lodowke:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo on twierdzi, ze on nie chce zadnego owoca - tzn nie chce konsumpcji owoca w tradycyjnej formie. I ja jestem takim owocem niczyim a chcialabym zeby mnie podpisal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ucieklam a teraz chce wrocic z podkulonymi uszami i pozwolic na siedzenie w lodowce i patrzenie na niego jak otwiera ta lodowke" - problem tkwi w tym, że Ty chcesz siedzieć w tej lodówce i na niego patrzyć, zuepłnie się nie martwiąc, że się tak zepsujesz. On też się tym nie przejmuje. Więc zmień myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce siedziec, najbardziej chce zeby mnie wyjal z lodowki i mnie zjadl. Po prostu zastanawiam sie czy jak posiedze to jest szansa, ze on sie zdecyduje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień myślenie na takie, którego celem będzie to, żebyś utrzymała swoją świezość i soczystość. Aby zjadł Cię ten, kto jest wart tak wspaniałego owocu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×