Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasi faceci cos robia w domu po pracy

Polecane posty

oj, tam oj tam. Nie umył jarzyny ;P Liczą się chęci :)) Moje dzieci już chyba do śmierci będą mężowi wypominać ogórkową z makaronem :P (ja zawsze robię z ziemniakami i mi przez gardło nie chciały przejść te kluski :D) Albo jak dokładnie mu powiedziałam jak ma opanierować kotlety i usmażyć na patelni. Byłam w trakcie wielkiego szału w robocie, ten mi dzwoni na jakiej patelni ma usmażyć, to ja mu tylko rzuciłam,że na jakiej chce, nawet na beztłuszczowej ;P (Ale tak nazywam po prostu tą patelnię i nie przyszło mi do głowy,że on opanierowane kotlety tam usmaży bez tłuszczu :D) Na obiad były ziemniaki i jajko, bo kotlety przykleiły się do patelni i spaliły :D Albo ja byłam na imprezie, a on dzieciom obiecał wieczór filmowy. No i robi popcorn - całą paczkę wrzucił do rondelka ;P Mieli trochę sprzątania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) ja go tym rosolem bede do smierci chyba szantazowac :) A z popkornem tez mialam taki przypadek, ale mialam wtedy z 9 lat I nie mialysmy z mama doswiadczenia przy popkornie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj facet umie doskonale gotowac, wlacznie z ciastami, dzemami i pierogami (nie z paczki). Poza tym wszelkie naprawy domowe... jak tak czytam i slysze o facetach ktorzy nie radza sobie z gotowaniem (od czego jest gogle i dokladne przepisy tam), to stwierdzam, ze to jakies cwiercmozgi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty, moja droga, radzisz sobie z wymianą kranu? Bo jak nie to faktycznie jakiś ćwierćmózg jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to raczej nie jest smieszne, a zalosne, ze jestescie z tepymi, leniwymi szczawiami, co po robocie uwala swe cielska i nic nie robia, albo sobie z glupim obiadem rady nie daja. Nie rozumiem, dlaczego w ogole wiazecie sie z takimi. Wysmialaby jedna, druga i trzecia takiego leniwego polglowka, od razu by poprawil skille...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, moja droga, ze sobie radze z wymiana kranu. A coz to za problem? :-) Odkrecasz jeden, wkladasz drugi, czasem pakuly trzeba powciskac, bo cieknie, no i pamietac o uszczelce :D Kto sobie nie daje rady z wymiana kranu, ten kiep !!! ;-) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sensem zycia jest zrobienie obiadu,porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to sory, zwracam honor z tym kranem. Mój mąż z głodu by nie umarł gdyby został nagle sam - bo sam mieszkał jakieś 5 lat przed ślubem, ale rozumiem, ze facet moze nie potrafić gotować. Jeżeli robi inne rzeczy w domu to w życiu nie nazwałabym go ćwierć mózgiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aż żal czytać niektóre komentarze, niektóre kobiety dają z siebie robić frajerki na okrągło, co to znaczy, że nie umie NIC ugotować? To jak wy zachorujecie to on zamówi pizze na obiad? bez jaj chyba każdy powinien umieć zrobić wokół siebie, a jak nie to jest niedorozwinięty, przykro mi ale macie (nie wszystkie) upośledzonych mężów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to jest wyzwanie - wychować syna na takiego, który coś potrafi zrobić...:D mój mąż robi zakupy (market), pranie, śmieci, jak ogłaszam, że sprzątamy, to sprząta, choć wiecznie marudzi, że nie ma czasu... Faktem jest, że nigdy nie ogląda tv, ani nie pije browarów - ma szkołę + pracę. Dodatkowo zajmuje się dzieckiem (zwalnia wcześniej opiekunkę itp., usypia, karmi. Nie potrafi gotować, ale kanapki zawsze robi sobie sam. Nie ma tragedii, ale mogłoby być lepiej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten kto nie umie gotować jest kaleką życiową, jest w jakiś sposób upośledzony, można tego nie lubić, można tego nie robić kiedy ktoś wyręcza ale umieć trzeba i ch*j, naprawić samemu kran też trzeba umieć, także inne proste domowe naprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od tego rosolu - owszem, przeszkadza mi, ze on nie umie gotowac, tez mi sie to wydaje zadna filozofia, ale wiazac sie z nim kierowalam sie innymi kryteriami. Na studiach juz mialam takiego meza, co swietnie gotowal I wszyscy sie tym zachwycali, ale jak przyszlo do normalnego zycia, to go tylko komputer interesowal. A. I chodzenie do koscila w niedziele. Wytrzymalam z nim 4 lata. Moj obecny maz jest super, nawet jak nie umie gotowac rosolu (tzn. Teraz juz umie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem kobieta ale zdarzy mi sie ugotowac cos nowego. i jest internet i tam wszystko dokladnie opisane jak co zrobic. i za 2 razem robie z pamieci. my ciagle klocimy sie o obowiazki domowe. niby cos robi ale stanowczo za malo. myje naczynia, pomyje balty i podloge w kuchni. wyrzuci smieci. zakupy zawsze robimy w weekend razem. pomaga przy obiedze np. objerze warzywa. ale zeby cos wiecej albo sam z siebie to nie zrobi. przychodzi z pracy zwykle obiad jest. zje i musi odpoczac. i tak lezy. o jeszcze corke wykapie. czasami zrobi kolacje- nqawet sie nie postara tylko zrobi kanapki. jest bardzo leniwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten kto nie umie gotować jest kaleką życiową, jest w jakiś sposób upośledzony, można tego nie lubić, można tego nie robić kiedy ktoś wyręcza ale umieć trzeba i ch*j, naprawić samemu kran też trzeba umieć, także inne proste domowe naprawy To ja jestem kaleka życiowa i dobrze mi z tym,a Ty dla mnie jesteś frajerką która spedze życie przy garach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tragedia bo obiadu nie umie ugotować. No faktycznie. Chyba się rozwiodę. Ciul, ze facet myje okna, sprząta, pierze (również w rękach), zmywa, zajmuje się dzieckiem tyle samo czasu co ja, nie pije, jest czuły i kochany, ale nie umie gotować. Dzizas idę złożyć pozew o rozwód. Powód: brak umiejętności dobrego gotowania. Bo ugotwać każdy facet potrafi (co to za problem otworzyc przegladarkę i wpisać "zupa pomidorowa przepis"), ale pytanie jak mu to wyjdzie. Idę dzis do prawnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O.k. moze nie jest cwiercmozgiem, ale jest leniem patentowanym i Wy, babeczki, same sie na to zgadzacie. Gotowanie nie jest czynnoscia trudna. Wam sie wydaje, ze facetom jest sie tego trudno nauczyc? A nadepnijcie im na ambicje ;-) na ogol to przypalanie rzeczy etc. to przemyslana akcja, byscie im daly spokoj i "zrobily to lepiej" :o Ja juz naprawde nie moge sluchac, jak sie kolezanki chwala, ze ich maz to nawet wode na kawe przypali albo jak wychwalaja mego pod niebiosa, bo dzidzia zupe ugotowala... Uwazam tez, ze jakies podstawowe czynnosci kolo siebie kazdy powinien umiec zrobic, czyli ugotowac podstawowe rzeczy albo wymienic zarowke i wbic gwozdz w ceglana sciane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a juz nie wspomne o czym do zrobienia w domu. malowanie kuchni trwa juz pol roku, ile to zeby pojechal kupic farbe. dorosly facet a jak dla mnie nie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Tragedia bo obiadu nie umie ugotować. No faktycznie. Chyba się rozwiodę. Ciul, ze facet myje okna, sprząta, pierze (również w rękach), zmywa, zajmuje się dzieckiem tyle samo czasu co ja, nie pije, jest czuły i kochany, ale nie umie gotować. Dzizas idę złożyć pozew o rozwód. Powód: brak umiejętności dobrego gotowania. Bo ugotwać każdy facet potrafi (co to za problem otworzyc przegladarkę i wpisać "zupa pomidorowa przepis"), ale pytanie jak mu to wyjdzie. Idę dzis do prawnika. **** Ta, jasne, moze powinnam mojemu aureole zawiesic za to, ze nie pije i sprzata. Ja tez nie pije i sprzatam. Wiesz, praktyka czyni mistrza. Tobie idealnie wyszla pierwsza pomidorowka? Ja nie chcialabym faceta, ktory nie umie gotowac, ale jak widac, innym wystarcza, ze nie pije i sprzata. A jeszcze innym, ze po prostu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno, gdyby nas zawsze ktos wyreczal jak nam raz cos nie wyjdzie, do tej pory robilibysmy kupe w majty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, ze twój moze walić gaz, chodzic na panienki byleby gotował? E to nie. To ja wolę gotujacego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem ze moj facet potrafi cos zrobic ugotowac. tylko ze mu sie niechce. rok temu coreka byla chora. maz wtedy sie nia zajmowal przez tydzien. ja w pracy. i potrafil posprzatac, dziecku sniadanie zrobic nawet zupe buraczkowa ugotowal i byla bardzo dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, len patentowany wstaje w nocy do dziecka, pierze, sprzata; prasuje (wylacznie on) stosy pieluch I ubranek, zwalnia sie z pracy, zeby jechac z dzieckiem na szczepienie, zebym ja mogla sie w tym czasie przespac. Tez biegne do prawnika, niech pisze pozew, a ja w tym czasie lece uwiesc Twojego idealnego meza, co gotuje super rosol :) Na razie babeczki, ide pic kawe, zanim sie lobuz obudzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta, jasne, moze powinnam mojemu aureole zawiesic za to, ze nie pije i sprzata. Ja tez nie pije i sprzatam. Wiesz, praktyka czyni mistrza. Tobie idealnie wyszla pierwsza pomidorowka? Ja nie chcialabym faceta, ktory nie umie gotowac, ale jak widac, innym wystarcza, ze nie pije i sprzata. A jeszcze innym, ze po prostu jest. *** Nie twierdzę, ze muszę mu aureolę zawiesić. Sobie też nie zawieszam. Robimy TO samo razem z tym, ze ja gotuję. Ale cóż straszna frajerka ze mnie. Poza tym ja lubię gotować, więc nie widzę powodu dla którego mój mąż miałby to robić. Inaczej skłonna byłabym zmienić faceta na np. d****arza ze zdolnościami kulinarnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet nie jest d****arzem. Dla mnie to normalne, ze facet nie pije i jest wierny. Po prostu nie rozumiem dwoch rzeczy. Jak mozna zwiazac sie z facetem, ktory nic nie robi w domu, jak facet autorki tematu, wyjsc za nich za maz i pozniej miec o to pretensje. Trzeba bylo od razu postawic granice albo sie z nim nie wiazac. Autorka napisala, ze ciagle sie kloca, wiec moze sie z tego powodu nawet rozwioda. Po drugie, nie rozumiem, jak mozna nie umiec gotowac. To jest rzeklabym taka czynnosc podstawowa. Jak bedziesz chora albo wyjedziesz, to zamowi chinsczyzne dla dzieci, a jak bedziecie z jakichs powodow musieli oszczedzac, ublaga sasiadke albo tesciowa, zeby obiad zrobila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wasze życie jest nudne i puste,my jemy na mieście,a w czasie gdy wy sprzatanie po obiedzie my z mężem chodzimy po galeriach (sztuki), idziemy na basen,wspinaczke,do kina,do baru itp albo sie lenimy w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafia gotowac faceci, ktorzy do slubu mieszkali z mamusia, ktora wszystko pod pysk podstawiala, taka prawda. Mam kumpla singla-potrafi swietnie gotowac, moj brat mieszka sam i tez sobie gotuje. To wy mamuski najpierw przyjrzyjcie sioe, czy synkow tez czasem nie wychowujecue na kaleki, ktore beda w przyszlosc tylko pizze umialy zamowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on nic innego sie nie klocimy tylko o prace w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zwalnia sie z pracy, zeby jechac z dzieckiem na szczepienie, zebym ja mogla sie w tym czasie przespac" - to dziecko sasiada, czy to takie dziwne, ze ojciec zajmuje sie dzieckiem...? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet nie jest d****arzem. Dla mnie to normalne, ze facet nie pije i jest wierny. Po prostu nie rozumiem dwoch rzeczy. Jak mozna zwiazac sie z facetem, ktory nic nie robi w domu, jak facet autorki tematu, wyjsc za nich za maz i pozniej miec o to pretensje. Trzeba bylo od razu postawic granice albo sie z nim nie wiazac. Autorka napisala, ze ciagle sie kloca, wiec moze sie z tego powodu nawet rozwioda. Po drugie, nie rozumiem, jak mozna nie umiec gotowac. To jest rzeklabym taka czynnosc podstawowa. Jak bedziesz chora albo wyjedziesz, to zamowi chinsczyzne dla dzieci, a jak bedziecie z jakichs powodow musieli oszczedzac, ublaga sasiadke albo tesciowa, zeby obiad zrobila? Moze zabrac dzieci do baru mlecznego albo restauracji,albo zrobi kanapki jeszcze nikt nie umarł nie jedząc obiadu pare dni,masakra ale jestes ograniczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona Albanczyka
pracuje tylko w weekendy, wciagu tyg mam wolne, maz pracuje od pn do pt od 7 30 do 16 30, wraca do domu kolo 5, u nas wyglada to tak,ja podaje nam obiad, maz w tym czasie bierze prysznic, jemy, maz zbiera talerze, , wlacza zmywarke, zmywa blaty, kuchenke, pozniej oglada swoje p*****ly, o 19 kapie corke, pozniej sie bawia, kladzie ja spac, wczesniej wieczorami chodzilam na silownie na 2 godzinki, odkad jestem w ciazy z drugim poprostu leze i ogladam tv, lub szukam czegos w necie;] wieczory naleza do mnie, w weekendy nie robie nic, on sprzata dom, gotuje obiad , do pacy wstaje na 4 rano, takze po poludniu zabiera mala na dlugi spacer, lub ida do bawialni tak zeby mi nie przeszkadzac w odpoczynku, ale ja mam super meza;] w nocy od urodzenia do malej wstawal i ja karmila butelka, do tej pory budzi sie i chodzi ja przykrywac, i tak juz prawie 10 lat razem;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×