Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do tych którzy wypowiadali się w temacie dylematy długiego związku i innych

Polecane posty

Gość gość

a więc znów wczoraj rozmowa tym razem nie zaczęta wyrzutem że mu na mnie nie zależy. I co się okazało? Ze owszem obawia się że to może skończyć się podobnie jak z pierwszą żoną. Ale też zna mnie na tyle że wie że z tym przesadził. I że wszystko to co mi powiedział przemyślał dochodząc do wniosku jak to było idiotyczne. Wysłuchał mojego pomysłu na ślub i spodobał mu się. Myślał że będę chciała coś więcej. Nie było ustaleń jakichś większych bo zaręczyny były rok temu,zresztą jak na razie ciężko z pieniędzmi ale jak tylko uskładamy jakąś sumę żeby nie brać od rodziców nawet na wyjazd czy coś. To do rozmowy wrócimy. Powiedział też że nie chce mnie stracić i mnie kocha. Jemu ślub potrzebny nie jest bo jest mnie pewny ale jeśli ma to uszczęśliwić mnie to się go doczekam:D Więc kto wie może za rok o tej porze będę już żoną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widac facet zdolal odwlec temat na przynajmniej kilka miesiecy, a ty sie glupia cieszysz, ze moze on ci kiedys laske zrobi i "doczekasz" bycia zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mi się też wydawało ale zaraz później poszliśmy do jego rodziców i to samo im powiedział że oficjalnie się zaręczyliśmy i ślub jednak się odbędzie to większe zapewnienie niż jego słowa sam na sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy sie oficjalnie zareczyliscie? Rok temu czy wczoraj? I co to znaczy, ze slub "jednak" sie odbedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierścionek noszę od ponad roku. Wtedy też zapytał czy zechcę kiedyś być jego żoną. Temat zanikł samoistnie. Aż do kilka dni temu. To znaczy że i rodzicom kiedyś powiedział że nie będziemy się żenić a wczoraj widocznie zdanie zmienił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaklsdfjhksd
no wlasnie nie rozumiem troche tych slow... To po co byly te nieoficjalne zareczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to sie stalo, ze facet ktory od zawsze otwarcie twierdzil, ze nie zamierza sie ponownie zenic, sie oswiadczyl? Chyba 36-latek powinien juz wiedziec, ze zareczyny sa wstepem do malzenstwa, zwlaszcza ze on juz raz to przerabial. Oswiadczyl sie i pozniej wszystkim wokol opowiadal, ze slubu nie bedzie? I ty sie na to godzilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te nieoficjalne wyglądały tak. Idziemy któregoś dnia przez galerię i oglądam sobie biżuterie jak to kobieta ale nic mu nie mówiła, bo uznałam że popatrzę sobie i tak mi się nic nie spodoba ale jeden pierścionek przykuł moją uwagę mimo to się nie odezwałam bo uznałam że zgubię czy coś( ja tak mam). Musiał to jednak zauważyć bo namówił mnie do wejścia do sklepu kupił pierścionek i jak mi go zakładał to zapytał czy kiedyś zostanę jego żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie że opowiadał ale pytali to im mówił że nie będzie. A o zaręczynach nikt nie wiedział. Owszem pierścionek widzieli ale to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co to za zareczyny jesli nikt o nich nie wie, a facet mowi wszystkim (lacznie z toba), ze slubu i tak nigdy nie bedzie? Przeciez to jest smieszne. Tobie to nie przeszkadzalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casualty_of_society
nie czytalam tamtego tematu, ale dla mnie to raczej jasne, ze zadnego slubu nie bedzie. kiedy ktoremus z was znudzi sie w koncu odwlekanie sprawy i oszukiwanie samego siebie wszystko sie rozpadnie w drobny pyl. byc moze pomoze w tym jakas osoba trzecia, ktora przeciez w kazdej chwili moze sie pojawic na horyzoncie. nie rozumiem dlaczego kobiety lubia zyc w swiecie iluzji. jezeli facet jest zdecydowany i zakochany to czekal nie bedzie. gadanie, ze papierka nie potrzebuje to najstarsza wymowka swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozgłaszaliśmy tego nigdzie to nikt nie wiedział ale pierścionek widzieli mogli sobie coś dopowiedzieć. Jego rodzice coś pytali on powiedział że ślubu nie będzie. A czy mi przeszkadzało... w tamtym czasie nie ale ostatnio się zastanawiałam nad tym wszystkim i coś mi nie grało...stąd kłótnie i jego przemyślenia oraz obwieszczenie jego rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie to staralysmy sie wczoraj uswiadomic autorce, ale jak widac do niej nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ślub trzeba zaplanować i mieć na to kasę moja kuzynka również czekała od zaręczyn kilka lat i to nie było bo ktoś nie chciał ale tak się właśnie składało. A teraz 2 lata po ślubie. Nie twierdzę że tak będzie a rozmowę o ślubie sam zaczął wczoraj ja mu tylko że chcę pogadać a nie zaczęłam od słów ty już mnie nie kochasz. To drażni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie link do poprzedniego tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casualty_of_society
'ale jak widac do niej nie dociera' a pozniej bedzie placz i darcie szat :O dlaczego sie tak ponizacie kobiety??? czy ten czlowiek jest jakims 8-ym cudem swiata? a nawet gdyby byl: troche szacunku do samej siebie! slubu nie bedzie. przestan sie ludzic i marnowac swoj czas, bo latka leca, a u kobiety 1 rok to jak u faceta kilka. oni maja kupe czasu na zalozenie rodziny itd., a na nas pozniej patrza jak na stare dziwadla. ja tam bym zainwestowala w siebie i kopnela go w d*pe jesli tego nie doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, ze o zareczynach kuzynki pewnie wszyscy wiedzieli i date tez miala ustalona. O twoich nie wiedzial nikt (przepraszam, mieli sie domyslic po pierscionku, ktorych kazda kobieta moze nosic dziesiatki bez okazji), a twoj facet jeszcze utwierdzal ludzi w przekonaniu, ze zareczyn zadnych nie bylo. Cos grubymi nicmi szyta ta twoja historia. Pewnie go meczylas o pierscionek to i kupil na odczepnego zebys przestala gadac, ale swoje dalej robil i tak jak nie mial zamiaru nigdy sie z toba ozenic, tak i pewnie nadal nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko zyjesz w swiecie iluzji , zludnych marzen.Jesli ci z tym dobrze , co po ludziach z kafeterii.Na marginesie szkoda, ze nie powiedzial Ci kupujac piersionek :niech to bedzie nasza slodka tajemnica .Po co inni maja o tym wiedziec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jednak uważam że szansa jest. Jeśli nie to trudno nie dzieje się źle to zakańczać nie będę. Nie ma jeszcze musu do ślubu. A czas jest. Wiem że mnie kocha bo zostawiłby już dawno nie inwestowałby w bycie nasze razem i nie zabiegał tyle czasu o mieszkanie razem o to żeby wszystko było gotowe i nie brnąłby w wiele kłótni. Nie byłby przy mnie w czasie poronienia nie odwiedzałby w szpitalu nie pomagał gdy w mojej rodzinie źle się działo. Może się łudzę a może to gadanie koleżanki pomieszało mi w głowie i nastawiło na ślub który nie jest potrzebny nie jeszcze. Będzie co ma być ale to on zaczął wczoraj może zdał sobie sprawę że mnie straci a może tylko mami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama mu mówiłam nie kupuj bo zgubie i kasę stracisz. Też nikt nie wiedział tym razem ona nie chciała mówić nawet pierścionka nie nosiła. Nie że tajemnica ale jak nie było o niczym mowy więcej przez kilka tygodni uznałam ok zaręczył się i tyle czas jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casualty_of_society
'niech to bedzie nasza slodka tajemnica .Po co inni maja o tym wiedziec' :D :D :D :D jeblam. kochana, poki co to on ci powiedzial to, co chcialas uslyszec, zrobil zaslone dymna i ma cie na jakis czas z glowy. cwany gosc ;) niestety na peczki takich i wiele z nas juz to przerabialo. chcesz mu poswiecic kolejny rok zycia, a pozniej zobaczyc jak odchodzi z inna? osobiscie znam takie przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę straciłam już wątek... to on w końcu chce tego ślubu i stanęło na tym, że zbieracie kasę i bierzecie ślub w przyszłym roku? czy jednak nie chce i odkłada to w czasie? Jak w ogóle brzmi pytanie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jejku jejku .Zwiazek z mezczyzna ma uskrzydlac, ma dawac power do zycia , pracy , smiechu .Masz przy takim kims czuc sie wyjatkowo pewnie , czuc sie kochana i wiedziec, ze twoje pragnienia , dazenia sa tak samo wazne , jak jego a moze nawet wazniejsze .Tu tego nie widac , nawet poronienie nie bylo motywacja do slubu z Toba.Zle sie sprawilas , bo nie urodzilas zywego dziecka , bo wtedy by sie z Toba ozenil. Zycze Ci jak najlepiej ale masz niefajnego faceta .Nie podarowalbym mu nawet jednej minuty wiecej z mojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stanęło na tym że jednak się zdecydował. Eleene i ten związek to mi daje. A po poronieniu to ja sama mu powiedziałam że zastanów się bo może być tak że mi się już nie uda a ty chcesz mieć dziecko. Wiem że on mnie kocha owszem może za bardzo myślę o czymś nie ważnym teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casualty_of_society
blagam, niech ktos w skrocie opowie jej historie, bo tamtego tematu nie chce mi sie czytac, a zaczynam tu dostrzegac dramat i sie zainteresowalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest klasycznym przykladem kobietym do ktorej rzeczywistosc po prostu nie dociera. Ona woli sobie wmawiac jakies bzdury i misia tlumaczyc zamiast spojrzec prawdzie w oczy. Za jakis czas facet kopnie ja w tylek kiedy tylko na horyzoncie pojawi sie lepsza kandydatka, ozeni sie w tempie blyskawicznym, a ona obudzi sie po trzydziestce porzucona i samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
casualty też mi się nie chce czytać, ale zgłębiam temat, jestem już na 2 stronie ;) Zastanawia mnie tylko o czym jeszcze tu dyskutujemy, skoro autorka napisała, że facet się zdecydował... :D Git - ustalcie datę, żeby znowu nie było odwlekania w czasie, zbierajcie sobie kasę i żyjcie długo i szczęśliwie. Nie wiem co tu jeszcze jest do rozkminiania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to w takim po co ten temat? Jakos spojnosci w twoich wypowiedziach nie znajduje.Ale i tak zycze wszystkiego najlepszego Ci Kochana .Obys za ten wymarzony rok stanela na slubnym kobiercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim na potrzeby tematu
Az zrobie sobie nicka zeby gosciem nie byc caly czas. ;-) Casualty, w skrocie: sa razem 6 lat, mieszkaja ze soba od trzech. Koles ma 36 lat i jest rozwodnikiem, autorka zdaje sie juz ma w okolicach 25 lat. Chodzi o to, ze ona chcialaby juz slubu, ale on otwarcie mowi, ze nie. Moze ewentualnie gdyby bylo dziecko to by sie dla jego dobra zastanowil, ale przeciez nie ze wzgledu na nia. Reszte juz mniej wiecej znasz. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×