Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zostałam potraktowana jak śmieć przez synową i syna

Polecane posty

Gość gość
Jak moja córka miała bóle to nie odważyłam sie wejsć do ich sypialni bo wiedzialam ze to jest ich ból, ich dziecko, ich sprawa. Gdyby mnie potrzebowali to zawołaliby. Niepotrzebnei kobieto się wpieprzyłaś. Nigdy nie wychodż przed orkiestrę, a tym bardziej jako teściowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy gdyby wasza tesciowa miala tez corke i dzieciom tej corki kupowala prezenty, brala na spacery nimi sie zajmwala itd.. a waszym dzieckiem nie to juz byloby larum!!!! czyli babcia do dzieci syna ma byc tylko od obowiazkow a do dzieci corki tez rodzina? ja tesciowa o nic nie prosze , zapraszam ja tylko na jakies uroczystosci(te na ktore wymaga sie zeby zapraszac) uwazam ze poprostu jest na takich samych prawach jak moja mama(czyli drzwi dla niej sa zawsze otwarte)... a ze tesciowa nie bardzo lubi , a woli byc tylko gosciem wpasc na pol godz na kawke i ciasto to nie jest zbyt czestym gosciem:) dlatego... pisze to po raz drugi... zazdroszcze synowej autorki ze ta sie nia interesuje i chce pomoc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno :O ja piszę o teściowej jako matce męża, MĘŻA, a nie o "niby teściowej', bo tesciową tak naprawdęnie była skoro nie miałaś z nim ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szok ! Kobieta wywołała niezłą burzę z tematem. Myślę sobie, że kto ma obecnie niedobre relacje z teściową, będzie się wypowiadał źle o autorce tematu. Jedno jest pewne, szacunek należy się każdemu. Ja na miejscu mężów Pań wypowiadających się ostro, powiedziałabym - Jeśli ty nie szanujesz mojej matki, to ja nie będę szanował twojej. Jakbyś się z tym poczuła jedna z drugą, gdyby to mąż nakazał Twojej mamusi, powiem delikatnie- usunąć się z mieszkania??? Reasumując synowa zachowała się beznadziejnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś się z tym poczuła jedna z drugą, gdyby to mąż nakazał Twojej mamusi, powiem delikatnie- usunąć się z mieszkania??? x Pewnie niejedna rzuciła by się z pazurami, bo jak to tak można traktować mamusie żony, wszak pokazywac komuś drzwi uchodzi jedynie teściowej, broń Boże mamusi :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chrzanicie dorosła kobieta wprosiła się i nie znosi odmowy dorosła kobieta nie wie że na wizytę trzeba się umówić zamiast wpraszać ? nie każdy lubi niespodziewanych gości, a już na pewno nie w szpitalu, gdy jest chory lub tuż po powrocie ze szpitala gówno mnie obchodzi ciekawość teściowej, gdy jestem chora lub czuję się źle chce mieć spokój i komfort psychiczny niż zmuszać się do wizyty kogoś kogo nie zapraszałam i działa mi na nerwy bardzo ciekawa jestem czy teściowa też by chciała by ją w szpitalu oglądały obce osoby gdy jest nie w formie albo by narzucały się z wizytami których nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nie byłoby tematu gdyby teściowa przyjechała na pół godziny zamiast przesiadywać u synowej całymi dniami wyciągnijcie z tego wniosek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nie byłoby tematu gdyby teściowa przyjechała na pół godziny zamiast przesiadywać u synowej całymi dniami wyciągnijcie z tego wniosek x jakie "całymi dniami" skoro autorka wyraźnie napisała że została wyproszona po 15 minutach.... :O po co dopisujecie sobie historie które nie miały miejsca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie też tak uważam, że synowa zachowała się beznadziejnie. Ja mam obecnie drugą teściową :P normalnie kobieta do rany przyłóż, jest wyrozumiała i na prawdę kochana, w prawdzie nie wpada niezapowiedziana, nie narzuca się, ale nawet jak by przyszła niespodziewanie i zapytała czy pomóc, a nawet gdybym tej pomocy nie potrzebowała, nie wyprosiłabym jej i tyle, bo jest matką mojego męża i mam do niej szacunek. Nie chciałabym, aby mój mąż wypraszał moją mamę. Pierwsza teściowa to była hetera i szczerze jej nienawidziłam, wredne babsko, złośliwe i choć całe szczęście często nie odwiedzała, ale wścibiała swój nochal nie tam gdzie trzeba i co gorsza to ona zwaliła nam się na łeb (bo sprzedała mieszkanie i szukała drugiego), bez pytania zwaliła się do nas i jeszcze wysługiwała się mną gdy byłam w zaawansowanej ciąży, więc pewnego dnia (a znosiłam wiele cierpliwie) powiedziałam jej, gdzie jest jej miejsce i niestety był churagan, bo jakim prawem. Ale o ile ja zawsze byłam miła, to ten potwór (pierwsza/była teściowa) był ostatnim chamem, prostaczką i nie wiem co jeszcze. Teraz mam bardzo dobre relacje z obecną teściową i nie ma nawet potrzeby aby być wobec niej niemiłą. Tak czy owak, wiadomo że nigdy nie będzie dla mnie najbliższą osobą, bo jest tą osobą moja mama i mąż, dzieci, ale nigdy bym teściowej nie potraktowała tak jak synowa autorki, bo jest mamą najbliższej mi osoby i babcią mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmieszy mnie sformułowanie tematu pewnie nędzna prowokacja potraktowana jak śmieć przez SYNOWĄ i syna" ujęte w tej kolejności.... kto ją wyprosił ? z kim uzgadniała przyjazd i wizytę ? więc o co te larum ? skoro syn ją wyprosił to pewnie sprawka tej ZŁEJ synowej :-) naprawdę teściowe są takie głupie i mściwe ? oj urażona duma bo ktoś okazał się asertywny i powiedział "NIE"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bazienka x na pewno zazdrościć nie będę twojej przyszłej synowej, którą będziesz traktować jako "nie rodzinę' bo wszak " synowa i teściowa to nie rodzina" wypowiadasz się w temacie, mędrkujesz się, a doświadczeń - zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie czy tak trudno zrozumieć że człowiek ma prawo decydować o sobie i o tym czy ma ochotę na odwiedziny czy nie czy bycie teściową daje wam prawo do egzekwowania swojej woli wbrew wszelkim zasadom grzeczności i konwenansów ? wydaje wam się że z samej pozycji i wieku możecie się wtrynić do domu młodej matki wbrew jej woli i jeszcze ją krytykować ? prawa jednej osoby kończą się tak gdzie zaczynają się prawa drugiej osoby jeśli ktoś nie ma ochoty na kontakt to należy to uszanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coż smutne to ale i moze autorko zacznij traktowac "syna" i jego rodzine jak obcych... skoro oni nie uwazaja cie za rodzine to i ty zacznij:) pisze to po zlosliwsci troche bo zachowali sie brzydko(wg mnie)...fakt kazdy ustala granice i nalezy ich przestrzegac... Ty autorko nie jestes uwazana za rodzine wiec skieruj zainteresowanie na osoby ktore doenia twoja troske...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytajcie jeszcze raz post teściowej nikt nie zapraszał sama się wprosiła i jeszcze pretensje że niemile widziana synowa z pewnością zaprosiłaby na wizytę gdy będzie na to gotowa a tak została postawiona przed faktem dokonanym i w sumie podziwiam ją za asertywność bo pewnie większość synowych cierpiałaby w milczeniu, frustrowała się i robiła dobrą minę do złej gry zamiast powiedzieć wprost teściowej że potrzebuje samotności i spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja wróciłam ze szpitala to mi kompletnie nie przeszkadzało, że ktoś jest w domu, moja mama przywiozła mnie ze szpitala (my nie mieliśmy auta) więc od razu wpadła na kawę, potem przyszedł mój brat w odwiedziny. Na wieczór przyszedł mój tata bo ja się bała kąpać maluszka i tak przychodził co wieczór przez dwa tygodnie (dosyć młoda byłam i przerażona) teściowa też była ale po 10 dniach jakoś, bo wyjechała (mieszkaliśmy u niej). Koleżanki wpadły do mnie itd. No może najgorsze było to że po jakiś czterech dniach od porodu brat mojego męża zrobił sobie grubą imprezę nie było wesoło, ale mieli mnie w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bazienka Nie demonizuj tego łażenia "nago" bo ocierasz sie o śmieszność "O Fakt, faktem teściowa popełniła "fopa" że nie uprzedziła o wizycie. Z tym nie ma co się kłócić. Ale sprawę można było załatwić inaczej, zwłaszcza że teściowa nie kierowała się złymi zamiarami, chciała jedynie pomóc. CZy nie zapowiedziany przyjazd to powód że by ją wywalać po 15 minutach? Mogła się się przecież z teściową umówić na określoną godzinę. Trzeba umieć pewne sprawy załatwiać, a nie "fochać" i wprowadzać nie potrzebny kwas do rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak ja wróciłam ze szpitala to mi kompletnie nie przeszk" owszem ale ty piszesz o swojej rodzinie a nie najeździe ze strony teściowej....to diw różne historie....rodzona matka to rodzona matka....a teściowa to znajoma którą poznajesz przez swojego faceta.... to że kochasz faceta nie oznacza że jego matka jest twoją najlepszą kumpelą i macie identyczne charaktery i światopogląd z zasady teściowa traktuje synową jak rywalkę i synowa jest na cenzurowanym i odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby teściowa zadzwoniła i chciała się umówić mogłaby usłyszeć "jutro" i wtedy nikt by nie był obrażony i zaskoczony po raz kolejny piszę: dojrzała kobieta jeśli jedzie 500 km by kogoś odwiedzić to się umawia, no chyba że ma z natury despotyczny charakter i uważa że jej się "NIE ODMAWIA" to wtedy zakłada takie sfochowane tematy na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..a teściowa to znajoma którą poznajesz przez swojego faceta.... ____________________________________________ :D :D :D tekst roku :D Kiedyś moje drogie też będziecie teściowymi. Ciekawe czy i wam będzie do śmiechu jak nie będziecie traktowane jako członek rodziny lecz jako "znajoma" :D Punkt widzenia zależy wszak od punktu siedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, teściową poznajesz jako obcą osobę założę się że gdybyście najpierw poznały teściowe a dopiero potem ich synów to w wielu przypadków nie zdecydowałyście się na ślub.... to że to matka naszego faceta nie oznacza od razu że jest ideałem i musimy ją kochać, to obca osoba, która może mieć zupełnie odmienny temperament, który najnormalniej z naszym nie współgra ktoś chyba zapomniał że to faceta dobieramy pod siebie a nie jego matkę dobry przykład to autorka: nijak nie może pojąć, że komuś może nie pasować jej autorytatywny sposób bycia: przyjeżdżam mimo że nikt nie zaprosił i jeszcze strzelam focha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kiedyś moje drogie też będziecie teściowymi. Ciekawe czy i wam będzie do śmiechu jak nie będziecie traktowane jako członek rodziny lecz jako "znajoma" smiech.gif Punkt widzenia zależy wszak od punktu siedzenia." każda będzie kiedyś teściową, pytanie czy każda z wiekiem nabierze ogłady i będzie miała wyczucie towarzyskie, bo o to tu chodzi by być autorytetem trzeba coś sobą reprezentować, nie tylko to że jest się od synowej o 30 lat starszą....bo jeśli za wiekiem nie idzie kultura osobista czy poszanowanie dla praw innych to sorry...co z tego że starsza, co z tego że teściowa jeśli zachowuje się jak despotka czy prostaczka ? uważasz że wiek wszystko tłumaczy ? każdą gafę czy nietakt ? wg tego rozumowania gdy skończysz 50 lat możesz być bezczelna, złośliwa a synowa ma wokół ciebie skakać i mieć do Ciebie szacunek bo ty jesteś matką jej faceta ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swojego męża też poznajesz jako obcą osobę czyż nie? Po ślubie rodzina wszak się zwiększa o męża i jego rodzinę. Jak bym tak traktowała teściową jak co poniektórzy, to pewnie mój mąż odpłacił by mi pięknym za nadobne. Dlaczego szacunek ma być wymagany tylko i wyłącznie waszym matkom a teściowym już nie? Zwłaszcza że kiedyś i wy będziecie jechać na tym samym "wózku" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja jestem dziwoląg bo karmię dziecko przy teściowej a ona przemywała mi krocze gdy się goiło po porodzie,bo sama nie dawałam rady .No masakra pewnie według was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj dokładnie mój wpis a później się czepiaj. Wyśmiałam podejscie "synowej" która uważa teściową za obcą osobę. O sytuacji autorki w moim poście nie było mowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Swojego męża też poznajesz jako obcą osobę czyż nie" owszem i masz wybór czy pasuje ci jego charakter i czy decydujesz się z nim związać....teściową dostajesz w gratisie, nie masz na to wpływu i może okazać się głupią despotyczną mendą jak autorka o co chodzi ci z przepychankami kto lepszy teściowa czy matka... jeśli teściowa to menda to zięć ma też być złośliwy dla własnej teściowej ? nie o przepychanki tu chodzi tylko o to jak kto się zachowuje a o zachowaniu autorki przeczytałyście z jej opisu: nie uzgodniła a w efekcie foch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak slysze slowo tesciowa to mnie telepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę sądzicie że każdy jest w stanie np. mieszkać i na co dzień znosić towarzystwo osoby która ma odmienny charakter i jest irytująca ? tylko dlatego że jest matką męża ... wystarczą drobnostki, różnice w temperamencie, przyzwyczajeniach, światopoglądzie czy choćby jak u autorki przekonanie że ona wie lepiej i wszyscy musza się dostosować do jej oczekiwań i wizji i już taka postawa powoduje zgrzyty, wystarczy że ktoś nie szanuje odmownej odpowiedzi i już pretensje...bo ona chciała, bo ona myślała.... a wy dalej bronicie autorki i uważacie że synowa powinna ustąpić by zadowolić teściową, szkoda że nie bronicie tak zawzięcie praw synowej do decydowania o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowo-dziwne że nie poznałaś charakterku synowej wcześniej, chyba nie miałaś okazji.Współczuję Twojemu synowi, a może i sobie na to zasłużył pozwalając tak traktować matkę.Mój syn nigdy by na to nie pozwolił.Też jestem teściową , ale ze synową mam lepszy kontakt niż z synem.Współczuję Ci a ta zołza też kiedyś będzie teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Teściowo-dziwne że nie poznałaś charakterku synowej wcześniej, chyba nie miałaś okazji.Współczuję Twojemu synowi, a może i sobie na to zasłużył pozwalając tak traktować matkę.Mój syn nigdy by na to nie pozwolił.Też jestem teściową , ale ze synową mam lepszy kontakt niż z synem.Współczuję Ci a ta zołza też kiedyś będzie teściową. " haha kółko wzajemnej adoracji teściowych.... syn wybrał ZŁĄĄĄĄĄĄĄ kobietę....to wasze hasło przewodnie... każda kobieta, której wy nie akceptujecie jest ZŁAAAAAAAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytaj ze zrozumieniem trzepaku.Mam lepszy kontakt ze synową ,czyli jest ok. ona jest dobrą zoną i synową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×