Lans z wózkami

Bo jestem, jakby to ładnie określić, mocno ciężarna :) i mam święte prawo poleżeć sobie w łóżku dłubiąc w necie po tygodniu pracy. Zresztą co cię obchodzi co kto robi? A co ty robisz, że tu siedzisz i bredzisz o niższości Polaków żyjących w kraju na tle tych wyjezdnych aspirantów?

jezu dziewczyno, coś się tej jednej laski uczepiła, miało być o lansowaniu sie z wózkami, a ty się produkujesz jak nawiedzona, i powiem ci jeszcze, że ja też byłam nianią, zajmowałam sie kilkorgiem dzieci, noworodkami rownież, ale w życiu nie powiedziałabym że na temat dzieci i opieki nad nimi wiem absolutnie wszystko, więc może odrobinę więcej pokory, bo jeszcze wiele cie w życiu mozę zaskoczyć.

Na temat zleciały się nawiedzone wariatki. Jedne zachwalają toporne nie składane wehikuły inne myslą że wzbudzają respekt wózkiem za 2tys zł :o litości. Każdy ma inne potrzeby i zaleza one od trybu zycia samochodu ( przewożenie wózka) i wielu innych! Ja potrzebowałam wóżka lekkiego bo mieszkam na 3p windy nie ma. Wiec wózek ważacy 20kg odpadał, Kupilismy lekki nowoczesny składany wózek.Mam też kolezanke która mieszka blisko ścieżek leśnych i jej odpowiadał toporny ciężki wózek na 4 dużych kołach. Tak więc po co wpierdalać się do innych?!

Ja jej? :) Haha! Chyba ona się uczepiła swoich mega teorii i nie potrafi odpuścić, bo przecież ucierpiałby na tym jej forumowy wizerunek. Ja nawet już nie traktuję tej całej dyskusji poważnie, bo to takie gadanie na zasadzie udowadniania, że koło jest jednak kwadratowe, czy tam kwadrat okrągły. Bez sensu. Pokory? Szczera jestem i tyle. Akurat o zajmowaniu się dziećmi wiem więcej niż o pracach ogrodowych, robótkach ręcznych czy innej dziedzinie życia. Każdy w czymś tam jest bardziej doświadczony i co z tego?

Helenko, nie wiem, ile ciazy ci zostalo, chyba juz niewiele. Prosze - wejdz tu za pol roku I przeczytaj, co nawypisywalas. Gwarantuje, ze bedziesz czerwona z zazenowania. Zobsczysz, ze polaczenie wszystkich emocji, jakie towarzysza rodzicielstwu, poczucie, ze musisz byc non stop na posterunku, nie mozesz nawalic na calej ljnii, ze masz z partnerem pelna odpowiedzialnosc za inna istote, do tego proza zycia typu zarcie, zakupy, pranie, sprzatanie, spelnianie tez swoich innych rol typu corka, kolezanka, moze prscownica - nijak sie do tego nie ma dorabianie sobie jako niania. Niektorzy to rozumieja zanim zostana rodzicami, inni musza dopiero tego doswiadczyc

A co do exdebila I ze niby nie ma pojecia o bycia matka - nie p*****l, bo p********z. Widac, ze exdebil ma dzieci, widsc slychsc I czuc. I tak samo widac, slychsc I czuc, ze ty nie masz.

Taaaa, kolejny wymysl, a cytatow na jego poparcie zapewne nie bedzie, pisz pisz, widze, ze tutaj wiecej projekcji niz sie wydawalo:)

Powtarzam ci, że gdybym napisała, że mam czworo dzieci i jestem w ciąży z 5 to byłaby cisza jak maikiem zasiał. ) W życiu nie pomyślałabyś pisząc ze mną, że nie mam dzieci! W życiu. :) Po prostu świadomość tego, że ich w tej chwili nie posiadam pozwala ci na stawianie się w roli mentora i zgrywanie bardziej doświadczonej, co jest dla mnie na prawdę zabawne. Nie bój się, potrafię przewidzieć jak będzie wyglądało, życie za pół roku. Gdybym nie wiedziała to wpakowałabym się w dzieci za młodu, a jednak wiem czym pachnie macierzyństwo, dlatego się na nie wcześniej świadomie nie decydowałam. I w ogóle jaki masz kosmiczny nowy nick :D To od fallusa? Matko... Haha!

Ex, strony 2-4. :D Obie wiemy co na nich jest, więc miej krztę honoru!

Tak, wiem co na nich jest i jak od poczatku przekrecasz moje wypowiedzi i wysnuwasz z d**y wnioski, dlatego cytuj:)

Ty mi tu o nicku nie wyjezdzaj, bo nie o to tu chodzi. Zreszta jak ci to sprawia rados c - prosze bardzo. Wczoraj bylam w stanie uwierzyc, ze jestes matka - glupia siksa, ktora siedzi godzinami podnieca sie jakimis dyrdymalami. Dzis wszystko sie lepi w calosc - dzieci jie maszi NIE MASZ POJECIA, jak bedziesz sie czula jako matka. Nie masz zielonego pojecia. Siedzisz z nowonarodzonym dzieckiem I wszystko sie zmienia, kazda matka ci to powie. Ale ty oczywiscie wiesz - ok, to sobie mysl, ze wiesz. Jak moja kuzynka urodzila swoje pierwsze dziecko I pierwszego wnuka swoich rodzicow, a ja bylam 3 mce przed porodem, jej mama powiedziala do mojej - wandziu, nie masz pojecia, ale sama zobaczysz, jakie to jest wspaniale uczucie. Wnuka sie kocha jeszcze barzziej niz swoje wlasne dzieci, zw swoimi dziecmi to tak nigdy jie ma xzasu... Ja nie wiem, jak jest babcia, mysle, ze to, co miala na mhsli, to to, ze jako babcia nie musisz sie zajmowac thmi wszystkkmi proizaicznymi rzeczaki, nie masz takiego obciazenia psychicznego, dostajesz te wszystkie najmilsze rzeczy. Ale dla ciebie opinia matki, babci I kazdego innego to gowno. Ty wiesz lepiej

Siksa? Haha! :D Coraz lepiej ci idzie! Najświetniejsze jest to, że na 80% jestem starsza od ciebie. Z tymi babciami to też wyleciałaś z teorią jakich mało :D Tyle uczuć ile babć. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Przykład: moja ciotka, kiedy tylko się dowiedziała że będzie babcią zmyła się zagranicę do pracy, bo wiedziała że inaczej będzie zmuszona zajmować się wnuczką, bo synowa chciała wrócić do pracy i że guzik będzie z tego miała, bo przecież to babciny obowiązek i nie wypada odmówić, a tak ma z głowy, 3 razy do roku prezenty przywiezie, do zdjęć popozuje i zadowolona. :) Niesamowite jest to jak bardzo silisz się na doświadczoną. W-y-l-u-z-u-j z tym moralizowaniem. Każdy jest inny, radzi sobie inaczej, ma inne podejście do życia i nie potrzebuje super cudnych rad (szczególnie tych wiecznie umartwiających się wszystkim pesymistycznych kobiet).

Ex, jedyną osobą która tu od wczoraj kręci jesteś ewidentnie ty sama. Coś się tak upięła tych swoich racji? No głupot nawpisywałaś i tyle. Po co na siłę dorabiać do tego ideologię? Czytać przecież potrafisz i widzisz coś napisała prawda?

taki fajny temat był a teraz tylko anielka nudzi az sie nie chce czytac

niby dorosłe kobiety a jedna drugiej by do gardła skoczyła jak by mogła... tez mysle ze ten lans z wózkami jest śmiechu warty niejedna nie ma sie czym dobrze wysrać ale to co na pokaz musi miec najlepsze.jak bym chciała tez bym mogla sobie taki kupic a co tam przecueż nas stać tyle ze ja mysle o dziecku a nie o tym co ludzie powiedzą.mój wózek ma piec lat bo dostałam go po szwagierce ale sł€żył mi dzielnie mały miał ciepło i wygodnie.

Posiadam wózek Bugaboo i jakos moje dziecko siedzi w nim wygodnie . Nie wyobrażam sobie pchać 30 kg czołg przed sobą :P Każdy kupuje co mu się podoba

Cytuj:) jesli twierdzisz, ze napisalam to co twierdzisz, ze napisalam zrob ctrl C, potem ctrl V i juz, problem w tym, ze ja wiem co pisalam, ale twoja glowa to przekrecila i teraz nie masz jak wybrnac, wiec sie bronisz jak nastolatka przylapana na klamstwie, dlatego wlasnie nawet jak napiszesz, ze masz. 5 dzie ci i codzisnnie od rana plasasz godzinami z nimi po lace na bosaka to nikt, kto mial dzieci ci nie uwierzy:) w internecie tez wychodzi kto jaki jest, latwo...

To nie czytaj i mnie nie zaczepiaj, tylko pisz sobie swoje posty i najlepiej pod jednym nickiem, bo to wstyd tak wkoło kulić ogon. Przecież taka dorosła, dojrzała i doświadczona jesteś podobno? :) C'mon!

No przykro mi, zasady postepowania z manipulatorkami sa zawsze te same- nie odpuszczam:) w necie to latwe, bo jest zapis rozmowy:) chcesz mi cos wmawiac to licz sie z reakcja. Odnog nika exdebill jest kilka, jak dotad nikt sie nie podszyl, to zawsze bylam ja, nie masz sie juz czego czepiac tak? Nikt mi nie bedzie mowil w jakim ' plaszczyku, mam chodzic, zakladam taki jaki mi aktualnie pasuje, jesli lapiesz analogie:)

Ok: "też nie miałam gondoli - dzieci jeździły na spacer w foteliku, wyjdzie w praniu, czy im to zaszkodziło, czy nie, nie jestem przekonana do tej teorii o konieczności wożenia dzieci na płasko od urodzenia... zresztą już kiedyś była tu dyskusja na ten temat i to pewnie niejedna, jeśli wożenie dzieci w nosidle jest be to noszenie w chustach również" "jest wielkie hura na chusty, gdzie dziecko jest skulone i to jest już ok, wszystko spoko z kręgosłupem" "pod koniec ciązy pływa w wodach? naprawdę? kude musiałabym mieć brzuch jak stąd do stołu, żeby sobie mogło popływać" "pływa i fika koziołki jaaasne, szkoda tylko, że nie da się go odwrócić odpowiednio do porodu" "fotelik tutaj akurat jest bardziej przytulny od gondoli, słyszałam, że jest sporo dzieci, które w ogóle nie znoszą gondoli, bo ogranicza im widzenie, poza tym naprawdę widziałąm wiele wiązań chust i nie wiem jak ten ciężar rozkłada się równomiernie na cały kręgosłup jeśli dziecko jest w tej chuście skurczone, natomiast w foteliku takim jak miałam z wkładką dla noworodków tak naprawdę ciężar nie szedł na część lędźwiową, bo dziecko było bliżej leżenia niż siedzenia, fakt, że widziałam też foteliki gorzej zbudowane, gdzie taki maluch bardziej siedział" "większość gondoli jest mała i te 6m dzieci już wędrują najczęściej do spacerówek, w których przypina je się pasami... to musi być szok dla dotychczasowego nieskrępowania co? może odbija się to dzieciom na psychice?" "proszę podaj zalecenia, a nie, że większość dzieci jest na powietrzu więcej niż 2h - owszem jest - często w sklepach i galeriach, naprawdę fajne tam jest powietrze co nie? jeszcze mi powiedz, żę większość matek się włóczy 5h po lasach... zejdę ze śmiechu dziś... szkoda, że ich nie widywałam ani na polach, ani na górkach... tak, w Polsce również nieusmiech.gif Wręcz przeciwnie - wyjscie z dzieckiem w pierwszym tygodniu po urodzeniu to zbrodnia przecież w tym kraju!" "czy gondola i fotelik to jedyna możliwość, żeby to zrobić? no nie, bo jest jeszcze łóżeczko, na głowę akurat nie upadłam, żeby je wynosić na dwór, ale tadaaaam! są jeszcze hamaki, gdzie kręgosłup jest cudownie podpary idealnie prawda? poza tym piszesz jakbyś wiedziała, w których miesiącach urodziły się moje dzieci, może jak było lato to już siedziały i nie potrzebna była godnola?" "brawo - już sie zaleca? na to coraz bardziej skażone powietrze? no dziwne, dziwne, co się zmieniło od tych dziesięciu lat, że taki odwrót? widzisz problem w tym , że z wszystkim tak jest - kto wie, ćzy nie okaże się za 20 lat, że gondole były jednak szkodliwe?" "to, że pogoda w Szkocji przez część roku nie nastraja do spacerów nie znaczy też, że moje dzieci kiszą się w domu, po prostu ja nie mam ochoty łazić w deszczu i upiornie czasem zimnym wietrze, tym bardziej, że nie lubię chodzić po galeriach, w Polsce byłam tego lata i nie spotkałam tłumów mamuś z gondolami w terenie, wiesz czemu? bo się wózki do tego po prostu nie nadają, w mieście, po sklepach i owszem były, bo tu są atrakcje, więc śmiem twierdzić, że mimo fotelika, mogłam mniej szkody dzieciom swoim zrobić, bo one zdrowsze powietrze wdychały niż dzieci przeciętnej kowalskiej z gondolą" " parki i lasy w Polsce nie są pełne gondoli przykro mi, nie tam gdzie ja chodziłamusmiech.gif tak - dziecko, żeby byc na powietrzu nie musi koniecznie spacerować w gondoli, może: być niesione na rękach, może spać w hamaku lub innym podobnym sprzęcie w ogrodzie, może być wystawione na taras lub balkon, może spać przy otwartym lub uchylonym oknie, w przypadku wyjątkowo złej pogody może poleżeć w domu" "o moses basket słyszała? w tym właśnie wynosiłam dzieci do ogrodu, bo hamaków nie uznaję" "Gondola jest twoim wyborem, ja rozwazylam swoje warunki i wybralAm fotelik ( z odpowiednia oslona przeciw wiatrowi i deszczowi, dzieki ktorej moglam wyjsc z dzieckiem przy kazdej pogodzie, przy ktorej i ty moglas wyjsc z gondola, o ile chcialam) i moses basket. To rozwiazanie sie u mnie sprawdzilo. " I to ja niby niczego nie rozumie? :D Haha! A ty siebie w ogóle rozumiesz? Bo ja widzę, że nie. Tak samo jak widzę, że dostosowywałaś wypowiedź odpowiednio do stawianych pytań i zarzutów. Tak jak było z tym hamakiem i koszem. Nie napisałaś np. od razu o koszu, tylko dopiero po jakimś czasie na niego wpadłaś i zmieniłaś front. Wcześniej pisałaś o hamaku, a potem że hamak jest ble i zaczęłaś nawijkę o koszu. :) To tylko zresztą jeden z przykładów. Oj kobieto, kobieto.

rozumiem*

Będę się zwijała, bo muszę jutro do pracy wstać, także Ex zastanów się nad tym co piszesz na drugi raz, po szkoda czasu na takie wykłócanie się o nic i na domiar tego adresowanie epitetami. Dobranoc.

wiecie co tu zawsze ktos topik zalozy i w ogole nie na temat kazdy pisze.koniec koncow jedna wielka klotnia jest.ludzie badzmy cywilizowani.co kogo obchodzi czyjes zycie?ktos ma wozek za 4tys?super ma za co to sobie kupuje.ktos ma za 1000zł tez ok.poza tym temat dotyczyl o ile sie nie myle matek ktore kasy nie maja ale na wozek najdrozszy zeby sie pokazac spod ziemi wyciagna.nie mam racji?wiec przestancie jechac po sobie

Anielko, skończ już bo żal. Kilka babeczek mówi Ci że nie masz racji a Ty uparcie odwracasz kota ogonem, jesteś bezczelna i niemiła. Rozumiem że ciąża i hormony skaczą ale opanuj się dziecko drogie, bo wstyd.

Och kolejny unik, wroce do kompa to zrobie z toba porzadek:)

Anielka i exdebil - na litość boską, wróćcie do świata realnego! W laptopach/komputerach, na pasku zdań jest taki znaczek START. klikacie na niego, później opcja WYŁĄCZ KOMPUTER, a na koniec WYŁĄCZ.

Jestem w jak najbardziej realnym swiecie, komp nie chodzi od kilku godzin:) jak nie mozesz czytac, to nie wchodz:) kim jestes, zeby mowic ludziom co maja robic ze swoim czasem?

czytam waszą kłótnie i cały czasz się śmieje jak napisałam wcześniej TROCHĘ LUZUUUU !!!!!!!!!

Kurde, to mi sie wydawalo ze moj wozek taki drogi, bo sama spacerowka prawie 2 tys kosztowala, z tym ze nasza corcia wystarana prawie 3 lata byla, i chce dla niej co dobre i na co mnie stac, nie po to mam dziecko by na nim oszczedzac, nigdy jie pisalam na kafe jaki to wozek, zreszta w ogole o wozku nie pisalam na zadnym forum, podoba sie mi i corce i to najwazniejsze, wozka za 4tys nigdy bym nie kupila bo to bezcp sens, moze gdybym nie miala co z pieniedzmi zrobic...

patrze temat sie kreci;)tylko...zupelnie nie na temat;p