Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Powiem Wam coś o pasożytach i wychowywaniu bez kar

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Ja mam 22 lata, mąz 23, mieszkamy u moich rodziców, mamy 8mio miesięcznego syna. Płacimy im 700 zł/mc i nie interesuje nas jedzenie i rachunki. Jedynie Małego utrzymujemy, kupują mu często a to kaszkę, a to deserek... Nie zamierzam go karać. Nigdy. Tylko dla mnie to nie jest pasożytowanie, czy złe wychowanie. Rodzice nam pomagają, tak jest w mojej rodzinie od pokoleń. Dziadkowie pomagali rodzicom, rodzice pomagają nam. Myślicie, że to źle? Nie. Dlaczego? Ja nie zastanawiam się, czy mogę synkowi kupić zabawkę, bo może nie starczy mi na chleb. Żyjemy na luzie. Mamy kredyt na samochód-sami spłacamy. Raty na laptopa-sami spłacamy. Takie jest życie kochane. To jest pomoc nie pasożytowanie. My naszemu synkowi też kiedyś pomożemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorz3j jak nie bedzircie mieli z czego mu pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahahaha ten nade mną wymiata w podsumowaniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipp2012
jak placicie 700 to zadne z was pasozyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziemy mieli, bo teraz żyjemy tak aby nie żyć od wypłaty do wypłaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne ;-) jak teraz dziadujecie na rodzicach to potem bedzie tak samo. Chyba se hak rodzice odrjda to bwdziecie na dziecku dziadowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Latami pracuję na dzieci, to później one mają mnie utrzymywać. Za każdą cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu wyżej współczuje, jakbym moją ciotkę słyszała, synowie oddają 3 wypłaty. Jakoś dziadkowie pomagali rodzicom, a teraz rodzice pomagają nam więc chyba się da co? Ale cóż tutaj najlepiej widać-najlepiej każdego zjechać. A wy takie cudowne, czemu nie powiecie jak NAPRAWDĘ żyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zyje? Na pewno nie od wyplaty do wyplaty. I nie dziaduje na rodzicach tesciach czy dziadkach. Dziecko wychowuje a nie puszczam w samopas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no jasne
dla mnie jest nie do pomyslenia ze po slubie ludzie mieszkaja z rodzicami albo tesciami - i jeszcze z malym dzieckiem....ale taka wlasnie jest nasza polska. A na innych watkach ludzie jeszcze sie burza jak im pisze ze lepiej sie zyje ludziom w UK....jakos zaden brytyjczyk nie mieszka z rodzicami - wrecz przeciwnie wyprowadzaja sie wczesnie - majac ok 20 lat i zyja na wlasny rachunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polska jest bardziej rodzinnym krajem. Żyjemy w domach pokoleniowo. Ja lubię takie wielkie rodziny, co w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no jasne
a mnie sie wydaje ze ludzie tak mieszkaja bo nie maja innego wyboru. Nie ma kasy na wlasne mieszkanie to kisza sie z rodzicami i pozniej ideologie do tego ukladaja ze mieszkaja tak bo im tak wygodniej i tak wola... nie sadze zeby znalazla sie jakas rodzina, ktoraby po zaproponowaniu wlasnego mieszkania odmowila i wybrala mieszkanie z dziedkami w tym samym mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zamierzasz go karac nigdy? Ja wychowuje dwoje dzieci, choć starsza już dorosła w swietle prawa, lecz jak trzeba to zwrócam jej uwagę Jedna bardzo grzeczna , druga uparciuch i choleryk.. Nie da się bez kary czy klapsa, no może te ostatnie nie jest obowiązkowe w wychowaniu ,ale ciężko mi sobie wyobrazić dziecko które nigdy się zle nie zachowalo i nie dac kary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie byłam karana nawet za fajki w wieku 12 lat. Tzn karana w sensie jakiegoś szlabanu zakazu.. Dla mnie karą były smutne oczy i to że była na mnie zła. Co do mieszkania: Owszem nie odmówiłabym gdyby mi ktoś zaproponował mieszkanie, ale dlatego, że to jest małe. Dobrze nam się razem mieszka. Zawsze marzyłam o domu gdzie mam wszystkich koło siebie. Taka jedna wielka rodzina. Moi dziadkowie, ich 2 córki z mężami, ja z mężem i dzieckiem i rodzina ciotki. Mało jest takich rodzin, które są tak związane ze sobą jak my. Może dlatego nie każdy to pojmuje. Gdy byłam mała mieszkaliśmy w 2 pokojowym mieszkaniu, nawet nie było 50 m. Mieszkaliśmy:dziadkowie, ja, mama i jej siostra. Jak mama poznała obecnego męża i się przeprowadziliśmy a miałam wtedy 12 lat to jeszcze chodziłam spać do babci, wymówką było, że mam bliżej do szkoły, ale jak moja mama miała 2 zmianę w pracy i jej praktycznie nie było w domu wolałam siedzieć u babci. Dziś mam 22 lata męża, dziecko, mieszkam u mamy z którą mam tak dobry kontakt jak z przyjaciółką, z babcią rozmawiam przez telefon min 2 razy dziennie. Każdy za każdego oddałby życie bez zastanowienia. Przykro mi, że jest coraz mniej takich rodzin. Że występuje w rodzinach przemoc, ludzie myślą, że dzięki temu dzieci będą ich słuchać. Słuchają ale ze strachu. Ja słuchałam dlatego, że byłam nauczona szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyć na własną rękę i utrzymywać dobre relacje z rodziną to jest coś i powiem wam że takie relacje są lepsze niż gdzie babcia od rana do wieczora wnuka widzi , słychać bulgot w muszli klozetowej od teścią....dzień w dzień, to samo, codzienne posiłki, rozmowy.....cóż, rozmowy łysych koni bo gościem nikogo nazwać nie można . Według mnie młodzi powinni mieszkać osobno i odwiedzać rodziców, dziadków i mieć czas by za nimi zatęsknić, by wnuk na świeżo ucieszony z widoku dziadków mógł wlepić im się w ramiona czy posłuchać jakichś nowych opowieści. Każdy powinien mieć swój włany dom, kuchnię w której gospodarzy i ma się za gospodarza. Tak powinno wyglądać życie i samodzielność. Ktoś kto twierdzi że życie na kupę to rodzinność , jest w błędzie a do tego preferując takie życie lubi jak widać wygodę i ciepłą podstawę pod nóżkami. Pomaganie sobie z pokolenia na pokolenie? Ok, ale niekoniecznie śpiąc pod jednym dachem jak grzyb na drzewie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×