Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eyeque

Zajdę w ciążę jeszcze w tym roku

Polecane posty

Niestety czasami trzeba się wyryczec. Ją po pierwszym cyklu z cło tak miałam. Jak Dostalam @ to dosłownie w toalecie beczalam. Ale trzeba się podnieść i iść dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypomnialo mi sie lekarz powiedzial ze mam w obu jajnikach ladne endometrium. ale niewiem co to znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaglądam i zaglądam a tu wciąż cisza... A ja się nudze bo mąż pyka w fife. Nadia siedzi w kąpieli. Chyba się dziś położę szybciej..... Dziewczyny nie załamać się!!! Będzie dobrze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj luby tez juz wrocil..zaraz bedzie przewieszac swiatlo mi tu nade mna. Ja tez dzis pewnie sie poloze wczesniej..jakas jestem snieta. Glowa mnie rozbolala i przestac nie chce cos. * Agnes - badz spokojna..poki co nic nie jest przesadzone :/ * Bylam z mloda na sankach i zrobilysmy tego balwana, a teraz to mnie ucho jeszcze kluje..moze stad ten bol glowy. No ale czapke na czerep wlozylam.. Faktycznie troche zamula. Moze mdla godzina..jeszcze sie ruszy ;) Ja jak wczoraj zagladalam to juz nie mialam sily wieczorem nawet nic napisac. Odpadlam na poczatku Perfekcyjnej. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
A ja już wymiękam. Mój m poszedł " pomagać koledze " znowu a jak tam weszłam to oczywiście piją piwko i siedzą. Nie mam już siły i nerwów na niego. Zamiast przyjść do rodziny to ciągle kumple mu w głowie ;( Dziewczyny poradźcie coś sensownego , bo ja już ręce załamuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciowa - a Ty wychodzisz gdzies czasem sama bez dziecka i meza? Jesli tak to spokojnie, on tez pewnie czasem chce. A jesli nie..to zacznij. Nie po zlosci, ale jak czasem wygospodarujesz odrobine czasu sama dla siebie, to bedzie Ci latwiej zniesc te jego wyjscia. Tylko nie rozumiem, czemu nie mowi ze idzie po prostu se chlapnac..moze kumple maja potrzebe spotkac sie z nim sam na sam? Wez czasem powiedz ze idziesz na zakupy i zostaw z mezem Corke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Ja bardzo rzadko sama wychodzę bo zwyczajnie nie potrzebuję takiej potrzeby. Wiem, sporo osób mi mówi , żebym w końcu się gdzieśsama wyrwała ale ja wolę czas spędzić z rodziną. Mnie właśnie wkurzają te jego kłamstwa , że idzie pomagać ;( Bardzo mało czusu nam poświęca, właśnie woli mi gdzieś uciec do kolegów, bo oczywiście oni go do tego prowokują!! Wiem , że nas kocha i życie by za nas oddał ale do cholery gdzie tu logika??!! Mam jeszcze 10 lat czekać aż jego kumple się ustatkują?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym pamietaj, ze mlodzi jestescie..staraj sie nie wymagac od niego, by kazda wolna chwile spedzal tylko z Wami. Wydaje mi sie, ze im mniej bedziesz jemu 'jeczec' to bardziej mu sie zachce. Rozumiesz jak to dziala - im bardziej chcesz, tym bardziej odwrotny ma to skutek. A moze zaangazuj go w cos czym moglby sie zajac razem z wami. No wtedy chyba sie nie wymiga? A gdzie on chodzi do tego kolegi? Rozumiem ze gdzies blisko? * Joanne - co tam? Jak tam? Jak poszlo? Nie wiem czy kciuki moge juz puscic :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tego samego zdania co Daisy. Mój m ma swoje mecze i piwko po z kolegami ale ją też raczej wychodzę sama spotkać się z koleżankami. On zostaje wtedy z córka. Ale jeżeli uważasz że wychodzi za często to pogadaj z nim. Wybaczcie sobie ile razy zgadzasz się na jego wyjścia i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Chodzi o to , że za często... Nie chodzi o to , że mu bronie wszystkiego, bo wiem , że nie tędy droga. Ale jeśli on idzie to mówię mu , że ma być o tej i o tej w domu a on przychodzi w nocy... Myślę , że każdy by się wkurzył na moim miejscu. Mówi , córce , że dzisiaj przyjdzie szybciej się z nią pobawić , a obietnic nie dotrzymuje ... Nie mam pojęcia jak do niego dotrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh..ale dlaczego mowisz mu, ze ma byc o tej i o tej? Moze sprobuj tego nie robic. Albo pogadaj z nim, powiedz, ze lepiej bys sie czula i bardziej komfortowo, gdybys mogla liczyc na to, ze kladac sie spac on bedzie obok. Ze corka jest w takim wieku, ze dla niej wieczorny kontakt z obojgiem rodzicow jest bardzo wazny. Czytacie corce bajki przed snem?ha!robcie to razem albo zamieniajcie sie co drugi wieczor. Czy Ty zdajesz sobie sprawe z tego ze z dwojka dzieci to sie wcale nie zmieni? :/ Kumple go prowokuja :D Eh tak se pomyslalam, wez mu tak zorganizuj czas w domu, ze nie bedzie mial czasu pomyslec o kumplach. Jest w domu tyle roboty, pranie, ukladanie ubran, sprzatanie. Ja bym sie nie wahala uzyc takich argumentow. Nie chce sie madrzyc bo ja nie umiem sie postawic w Twojej sytuacji, ale grzecznie przede wszystkim, spokojnie. Moze on sie czuje jakby mama mu mowila wroc o tej i o tej. Szuka swojej niezaleznosci. Z wiekiem mu to powinno minac. No ale wlasnie..koledzy na pewno maja na niego wplyw. Zadaj mu proste pytanie. Czy jak jego koledzy beda mieli male dzieci (Wasze beda wtedy juz wieksze) to czy beda na kazde jego skinienie. Powinny sie zwoje ruszyc do pracy i pomyslec :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Daisy wszystko ładnie pięknie ale o tym samym mu mówię . I jak grochem o ścianę .... Żaden z jego kolegów nie ma nawet dziewczyty a mają po 25 lat i mega dziecinni są . Właśnie czasami mnie przeraża fakt , że niedługo będzie 2 dzieci. Obiecuje mi , że będzie pomagał na tyle ile da radę ale ja to czarno widzę ostatnio. Ahhh dobra po co się wam żale.Przecież to wyłącznie mój problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
afcet 25 lat i już dwoje dzieci, ale glupi, koledzy mają rację, młode zycie spędzić w pieluchach, zupkach, podcieraniu tylków dzieciom, no nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja daisy gosciowa nie badz glupia zawsze moze pisac kazda z nas o wszystkim!! Pp to tez sie mamy :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczęta... ale ja dzisiaj padnięta byłam, najpierw kumpel męża mnie wystawił bo miał mnie zawieźć wszędzie a okazało się, że impreza wczorajsza mu się wydłużyła wrrr, no i tak: pojechałam na umówioną rozmowę z językiem na brodzie ale punktualnie byłam, patrzę a tam poza mną na tą samą godzinę parę kobiet, mówię OK, minęła 12.00 Pani sekretarka mówi, że im się spotkanie wydłużyło no to siedzę jak ta głupia i czekam...w końcu po 20 minutach czekania stwierdziłam, że jednak zrezygnuję, bo co to za pracodawca, który nie szanuje czasu swoich przyszłych pracowników?? tak więc skończyło się na wyjściu i powiedzeniu "papa" :), a poza tym babka miała stertę tych CV i umawiała na kolejne dni (brzydko podsłuchiwać ale więcej się człowiek dowie jak języka zaciągnie) hehe. tak więc miasto w obcasach przeszłam, bank, kantor, i pojechałam po auto, niestety tam trzeba kawał iść, a w tych obcasach od których odwykłam myślałam, że kręgosłup mi odpadnie; Auto w garażu, a ja po 4 godzinach nieobecności dotarłam do domu i...poszłam spać :), obudziłam się właśnie, wyszłam z Baśką i leżakuję w wyrku; dzięki za kciuki dziewczęta, gościówa - nie zamartwiaj się, mój M też wychodzi a ma 30 lat, choć beze mnie nie często, może on nie mówi C**prawdy bo boi się awantury w domu?? im trzeba odpuścić, bo będą kłamać, a po co tak, zmądrzeje w końcu i będzie wiedział jakie ma priorytety życiowe, na to trzeba czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny kiepsko u mnie:-(. noc prawie nie przespana poklocilam sie wczoraj ostro z mezem. tzn. on zaczal nawet niewiem o co mu chodzilo. nawyzywalismy sie ostro. dzisiaj cisza. nic dla niego nie zrobie. zero prania zero obiadu. nic. nawet sie nie odezwe do niego. kurcze kocham go ale dzisiaj i wczoraj nienawidze. nawet mu nie powiedzialam o wizycie u lekarza dokladnie. niezdazylam. echhh znowu dzien poplacze sobie. milego dnia dla wszystkich. ps. Betka czekamy na wynik testu:-) joanna- tez bym wyszla jakbym musiala tyle czekac i jeszcze multum ludzi na jedno miejsce. echh takie czasy ze trudno sie przebic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczęta :) Po wczorajszym popołudniowym spaniu, dzisiaj już grandzę od samego rana :), jeszcze Baśka na poduszkę mi przylazła i "mlaskała" wrrr... agnes - co się dzieje?? zrób sobie gorącą kąpiel, zrelaksuj się, a złości C**przejdą, pamiętaj, że szkoda czasu na kłótnie, porozmawiaj z nim, wyjaśnijcie sobie nieporozumienia, no i porozmawiajcie o powodach waszych kłótni, może też jesteś za bardzo przewrażliwiona, starania o dziecko, niepowodzenia...on pewnie też to przeżywa. Ja z reguły oczyszczam atmosferę, juz chyba do tego przywykłam, że JA, ale cóż..mój M też jest bardzo uparty, ale szybko wszystko wraca do normy :) będzie dobrze Kochana, trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacieszka się melduje .. ehh zrobiłam test i wyszła jedna kreska :( nigdy tyle okres mi się nie spóźnił... a tu nawet cienia drugiej kreski ... szkoda ! nic mam nadzieję , że Wam pójdzie lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Agnes no przykro mi kurcze, ta wizyta u lekarza, później akcja z M... :( ale wiesz myślę, że lekarz ma obowiązek sprawdzenia czy nie masz komórek i to jest rutyna, bo oni przecież zawsze muszą robić takie rzeczy cokolwiek by się nie działo.. także będzie dobrze wszystko zobaczysz Kochana :* a z M tez się dogadasz-faktycznie może macie jakąś kumulację teraz takich stresujących sytuacji i jesteście wszystkim zmęczeni a to niestety odbija się na relacjach między Wami.. głowa do góry!! jesteśmy tu z Tobą!! ;) Joanne w sumie to chyba dobrze zrobiłaś-sama nie wiem jak bym się na Twoim miejscu zachowała, ale całkiem możliwe, że tak samo.. Zacieszka achh no szkoda :( ale może jednak jeszcze nie wszystko stracone...? powtórz ten test jutro albo za 2 dni jeśli nie dostaniesz @ Gościówa co Ci tu napisać.. skoro M czasami podchodzi tak "olewczo" to może tez zastosuj taka technikę... tylko delikatnie, żeby szoku nie doznał bo wyjdzie, że to specjalnie, ale daj mu odczuć że coś jest nie tak.. Wydaje mi się, że na tym etapie kolegów nie wyeliminujesz niestety-sam musi do tego dojrzeć... A teraz mnie udusicie, bo nie zrobiłam tego testu... brzuch mnie boli i stwierdziłam, że muszę jeszcze zaczekać.... dziś mam 28 dc, więc jutro może coś się wyjaśni, a jeśli będzie cisza to w piątek na 100% robię test.. Pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. Joanne oj wcale się nie dziwię że nie czekalas Agnes kochana pamiętaj że po burzy zawsze wychodzi słońce. Zobaczysz że jeszcze troszkę i większość problemów zniknie. Ściskam mocno. Zacieszka ją C**proponuje udać się do gina bo jeśli to nie ciążą to może jakieś zawirowania hormonalne. Lepiej sprawdz Betka myslalam że już zrobilas ehhh już chciałam gratulowac. U mnie dziś w miarę miło. Mąż ma dziś 27 urodziny :-) Jak przyszedł z pracy rano po 7 Nadia wręczyła mu prezent :-) wogole to corcia ma dziś w przedszkolu bal andrzejkowy. Musiała sie przebrać. Oczywiście za ksiezniczke. A ją mówiłam się do gin. Na przyszły czwartek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczęta, tyle czasu tu jesteśmy i o ile pamiętam, chyba tylko gościówa miała dobre nowiny...co się dzieje?? powoli zaczynam się smucić tym wszystkim, dlaczego ktoś kto bardzo pragnie, niestety nie może spełnić swoich marzeń?? Betka - powiem, ze trochę mnie nerwy poniosły, swojego czasu chodziłam dość często na rozmowy, ale takiej sytuacji nigdy nie było, po 1: dlaczego wszystkie Panie były na tą samą godzinę?? po 2: po co się umawiać konkretnie skoro tak się podchodzi do sprawy?? musiałam zrezygnować z drugiej rozmowy, bo miała być na godzinę 11.30, teraz żałuję, że nie poszłam, no nic, może się znowu uda :) MałaNadzieja - mąż pewnie szczęśliwy, że córcia mu prezencik dała?? ale to muszą być chwile, pewnie tatusiowie oniemieją z zachwytu w takich sytuacjach :) a ja właśnie po sprzątaniu zabieram się za kopiec- prasowania wrr, nienawidzę żelazka a jeszcze deska dziwnie mi się wykrzywiła heheb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanne no moja córka to oczko w głowie tatusia. Jak byłam w ciąży nie był zachwycony że dziewczynka ale jak się urodziła to zwariował. No ja też gdziekolwiek nie spojrzę to jakieś problemy z zajściem. Jest teraz tyle tych programów o bezpłodności. Masakra. Sam fakt że norma Dla ilośc**plemnikow tak strasznie spadła przez ostatnie lata. Ja jadę dziś jeszcze oglądać sukienki ślubie z szwagier :-) może też sobie poprzymierzam hihi. Przy okazji wkońcu chyba kupię sobie buty zimowe bo mam z zeszłego roku na wysokich koturnach a wolę na plaskim bo jak lecę z Nadia rano do przedszkola to mi nie wygodnie. Poza tym u nas dziś przymrozilo i jak to wczorajsze błoto pluchowate zamarzlo to iść się nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na serio wszędzie ten sam problem :( gdzie się człowiek nie obejrzy to ktoś ma problem z zajściem w ciążę.. aż strach myśleć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :) Ja dzis pozniej bom w garach. Zrobilam juz mielone i jablka prazone..kurde z 2kg jablek ponad wyszly mi dwa sloiki po ogorkach :/ Ale pycha choc roboty 2h. Przez to przygaslo mi w kominku :/ mam nadzieje ze sie rozbuja. * Tu nadal snieg, nie pada, ale balwan sie dzielnie trzyma, nadal -1. W nocy za to musialo konkretnie przymrozic bo skrzypiacy snieg byl rano :p Ja usiadlam wlasnie do sniadania :) * Gosciowa - wczoraj nie dokonczylam bo zasnelam :D ej no to wcale nie jest tak, ze my tu tylko widzimy ciaze i 2 kreski. Mysle ze mozemy porozmawiac czasem na inne, rowniez trapiace nas, tematy. Ba! Wrecz powinnysmy :). Czasem tak jest ze sa c*****e dni i tyle. Ja sama chyba tez bym chciala czasem sie poklocic tak bardziej, bo czasem wieje nuda :D. A lepiej burza i potem piekne slonko niz wieczne niezadowolenie czy cos. Dogadaliscie sie juz? O ktorej wrocil? * MalaNadzieja - to Ty dzis znowu imprezujesz. Jakis kolejny torcik? Moja tesciowa ma 50 niebawem. Kompletnie nie mam pomyslu na prezent, a w weekend chce isc cos kupic. * Joanne - moim zdaniem rowniez dobrze zrobilas. Mnie zawsze do szalu doprowadza gdy mam lekarza np z mala na 12, przychodze a tam 30 osob na 12! Np w szpitalu tak bylo na wizycie do laryngologa..eh nie rezygnuj. Na pewno w koncu cos sie trafi i zadowolona pojdziesz do pracy. A wtedy od razu zaciazysz :D * Agnes - co tam znowu. Warto sie klocic? Ehh nie mow tak ze go nienawidzisz. Potem sie pogodzicie i bedzie przykro :(. Mysl o tym wlasnie ze go kochasz. Toc klotnie Ci ciazy nie przyniosa za szybko, sam stres. :/ * Zacieszka - eh! Koniecznie sun do lekarza..ja ide jutro juz podjelam decyzje. Nie chce przeciagac tego braku okresu bo samo to mnie juz dobija wystarczajaco :/ * Betka - czuj sie uduszona :D Obys dolaczyla do Gosciowy! * My mamy bal w piatek, pytam dzis Pania czy dzieci maja sie jakos przebrac. A ONA DO MNIE: NIE, to nie bal przebierancow. Maja sie przebrac dyskotekowo. No ja pitole przeciez nie chcialam jej przebierac za hipopotama. Swoja droga jak ubrac dziecko dyskotekowo, skoro na co dzien chodzi na kolorowo i w spodniczkach. Hm kolejny wieczor na rozmyslaniu spedze. Wyciagne jej cos z mojej szafy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×