Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mac_iej

Brak bliskości w związku

Polecane posty

Gość Mac_iej

Drogie Panie, Bardzo Proszę o Wasze opinie. Mam problem, który występuje w moim 5 letnim związku. Wiem, że podobne tematy były już poruszane na tym forum, nie mniej jednak postanowiłem go opisać: Tworzymy z moją Narzeczoną związek niecałe 5 lat. Mieszkamy na tą chwilę jeszcze oddzielnie, jednak w przyszłym roku bierzemy ślub, a przygotowania na dobre się rozpoczęły. Po ślubie wprowadzamy się również do swojego mieszkania więc jednocześnie planując ślub powoli zaczynamy urządzać mieszkanie. Kiedy spojrzeć na to z boku wszystko jest pięknie. Każde z Nas ma pracę, moja Narzeczona żyje przygotowaniami, ja staram się wspierać jak mogę, ale niestety nie jestem do końca szczęśliwy, dlaczego ? ..Mam nadzieję, że nie zabrzmi to głupio, ale problemem są Nasze bliskie relacje. Praktycznie w ogóle nie okazujemy sobie żadnych czułości...Oczywiście pomijam tu pieszczotliwe nazywanie się nawzajem, a chodzi o fizyczność...Odnoszę wrażenie, że moja Narzeczona nie potrzebuje czułości, bliskości, seksu. Widzę, że nie ma to znaczenia czy dostanie buzi na przywitanie czy nie dostanie, czy ją przytulę czy nie przytulę...........nie mówiąc już o seksie, którego praktycznie nie ma............a w zasadzie hmmm..........nie ma. Wszelka inicjatywa jest zawsze z mojej strony. Kiedy cofam się pamięcią do lat poprzednich to brak częstszych bliższych relacji był spowodowany głównie: Brakiem warunków - każde z Nas mieszka z rodzicami, więc w zasadzie pozostawały wyjazdy raz na X czasu oraz Zdaniem mojej Pani: brak odpowiednich środków antykoncepcyjnych. Tabletek nie chciała brać ze względu na ich :”szkodliwość na organizm kobiety” (przez cały Nasz kilkuletni związek były bodajże trzy cykle, dodatkowo zawsze zabezpieczaliśmy się prezerwatywą), prezerwatywa miała zbyt niską skuteczność, więc samo jej używanie nie wchodziło w grę. Kilka miesięcy temu zakupiłem Lady Compa, który miał być receptą, jednak w zasadzie po jego zakupie jakieś 0,5 roku temu kochaliśmy się może ze 3razy zawsze dodatkowo zabezpieczając się prezerwatywą. Szczerze mówiąc jestem tą sytuacją w tej sferze życia całkowicie zrujnowany. Przez te wszystkie lata zawsze starałem się: tworzyć atmosferę – świece, kolacje, winka, masaże, olejki, co tylko było dostępne – w przeciwnym wypadku jakakolwiek bliskość między nami nie była możliwa, bo zawsze spotykała się z odrzuceniem typu „nie jestem rozgrzana” „gotowa” itd. itp. Nie wiem co to znaczy spontaniczny seks. Były już wcześniej momenty mojego podłamania i proponowałem, że może powinniśmy pójść do seksuologa, że może coś nam poradzi, proponowałem Narzeczonej dokładniejsze przebadanie hormonów (kiedyś miała problemy z dość wysoką prolaktyną), próbowałem rozmawiać, zrozumieć,dawałem czas, próbowałem chyba...........wszystkiego. Jestem facetem, który po nocy spędzonej z Kobietą, którą Kocha czuje, że żyje. Mam mnóstwo energii: do pracy........do życia..A tak, boję się co będzie później, po ślubie chociażby. Nie można całe życie udawać, a oszukiwanie i znalezienie sobie kochanki nie jest w moim stylu. Bardzo Was Proszę o jakiekolwiek rady. Co mogę robić źle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej sie rozstac zawczasu 😴 .... zebysmy nie musieli czytac o tym, ze przed slubem bylo kiepsko, a po slubie jeszcze gorzej 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g1
uciekaj ... :( serio mówię, przepraszam że tak krótko ale tak to widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co możesz zrobić ? uciec gdzie pieprz rośnie ... a tak poważnie myślisz ze ślub zmieni na lepsze , wątpię ... Przemysl to sobie bo za chwilkę będziesz zakładał tematy ,moja zona kłoda ... jak ona nie przejawia żadnych chęci zmian teraz to co bedzie po ślubie ? kurcze młodzi ludzie a na statcie z problemami ja w tym wieku bzykałam sie gdzie sie dało i jak sie dało oczywiście z mezem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×