Skoro w Anglii

Skoro w Anglii jest tak zle teraz, nie ma pracy, drogie zycie, marne zarobki itd.to gdzie te masowe powroty?????'

Aż tak źle nie jest ;)

Chyba jest :( Szukam pracy i nic:(

ja pracuje za 6.19 bo niczego innego nie ma dla polaczkow. Jest naprawde zle - ledwo wiazemy koniec z koncem. mieszkanie 450 f w biednej i niebezpiecznej dzielnicy, rachunki 200 f plus tax 110 a gdzie jedzeie? Pracuje tu od 6 miesiecy a chodze w butach za 3 f bo mnie na nic nie stac

no jak jesteś "polaczkiem" to zrozumiałe, że biedę klepiesz...

Gdzie mieszkasz, jak jezyk?

Londyn, angielski w mowie ok, w pismie bardzo dobry

3 funty (jakieś 15 złotych) to chyba nie jest tak źle?;)

Zenada, 3 funty to jak 3 zl w Polsce. Nikt normalny nie przelicza. Po cholere?

butów za 3 złote jeszcze nie widziałem

Za 3 funty tez nie ma

Przerazajace to co czytam i slysze o Anglii...

Przerażające to są wasza głupota i atmosfera jaką sami tu nakręcacie. Zamiast słuchać cudzych opowiadań, które są albo przekoloryzowane albo przesadzone polecam osobiście przyjechać i się przekonać. Z ludzkimi opiniami jest jak z d**ą - każdy ma swoją. Komuś się nie udało, bo przyjechał ''na partyzanta'', nieprzygotowany, nie sprawdził jakie są realia, co trzeba przygotować zanim się w ogóle przyjedzie, ile wziąść kasy etc. a teraz wylewa swoje żale i obwinia cały kraj, system oraz wszystkich dookoła za swoje nieudacznictwo.

Masowe powroty ?? A niby do czego ? Do Człowieka z nadziei - Bolka ? Do tych złodziei z PO, którzy śmieją się nam wszystkim prosto w twarz, do warszawskiej syrenki, która przyznała sobie i swoim kolesiom z ratusza 300 baniek premii ? Do wszechobecnego buractwa, buty i pogardy jednego czlowieka wobec drugiego, do skostniałego, biurokratycznego systemu, który jest wrogiem obywatela i na każdym kroku patrzy jakby mu tylko wyrwać ostatni grosz z kieszeni ? Do czegu k***a wracać no do czego ?!!

Bo nie ma do czego wracać:O Znów mieszkać z rodzicami w wieku 30 lat? tu przynajmniej jakoś sama ciągnę z mężem na swoim (wynajmowanym) ale nikt mi nad głową nie gada. Poza tym tutaj mimo że kokosów nie ma atmosfera wydaje mi sie lepsza niż w Polsce. Jak sie słyszy o bezrobociu i wykorzystywaniu na śmieciowych umowach w Polsce to nawet minimalna stawka w Anglii wydaje się lepsza.

Heh a w Anglii kontrakty zero godzin...

''Heh a w Anglii kontrakty zero godzin...'' Chyba mówisz o tych, którzy dopiero przyjechali. Większość zaczynała od agencji, potem przechodziło się na umowę casual, czyli z nieokreśloną ilością godzin. Jednak nikt normalny nie siedzi na takiej umowie w nieskończoność, bo jeden tydzień masz 40-48 godzin a potem ledwo 30 albo i jeszcze mniej.

mówisz o kontraktach na "bank"? Nie trzeba chyba geniusza, żeby wiedzieć jak to działa i innej pracy szukać, prawda?

Moze Wam sie dobrze zyje, nowi nie maja tu szans juz

Ci, ktorzy juz siedza w Uk to raczej nie wracaja. Za to nie przyjezdza juz tylu nowych co kiedys, bo w sumie nie ma tu kokosow.