Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Goscioweczka

Co po macierzynskim

Polecane posty

Gość Goscioweczka

Witam, Aktualnie przebywam na L-4, rozpoczelam 6 m-c ciazy. Zatrudniona jestem na umiwie o prace od 3,5 roku. Moj dochod marny, bo netto wychodzi 1.400 zl. Nadmienie, ze koszt dojazdu do pracy zabieral mi z pensji 250 zl/miesiecznie. O zmarnowanym czasie w podrozy "nie wspomne". Jeszcze nie maz;) ma zarobek netto w okolicach 2.500 zl. Co istotne, 1 tys. zl. pozera Nam kredyt hipoteczny. Ja juz teraz martwie sie co zrobic z rocznym maluchem. Z uwagi na to, ze: -nie ma w rodzinie nikogo, kto moglby zajac sie dzieckiem; oboje z narzeczonym pracujemy ponad 30 km od m-sca zamieszkania= nieobecnosc ok. 11-12 h w domu) ; jest jeden zlobek w miescie, ktory zyczy sobie od 600 do 800 zl. (+ koszt dojazdu do pracy) co zrzera mi bardzo znaczna czesc pensji); -niania wzielaby podobna sume i tez nie usiedzi przeciez z dzieckiem 11 h; -a my przez dojazdy mielibysmy nawet oroblem z odprowadzaniem i odbieraniem dziecka z zlobka, bo przed 6.00 rano dziecka zlobek nie wezmie. To wszystko powoduje, ze juz tetaz martwie sie i mysle o urlopie wychowawczym. Ale przezycie z jredytem... Marnie to widze. Domyslam sie, ze zasilek z mopsu Nam sie nie bedzie nalezal, bo orogi jakie sa czyli 500 pare zl na osobe to kodzmar. Jak Wy sobie poradziliscie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscioweczka
Zazdroszcze matkom, ktore bez stresu siedza do 2,5-3 roku zycia dziecka w domu!! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego ma cie nie być aż 10-11 h? Poszukaj innej pracy, no bo jak chcecie żyć w 3 za 1500 zł po odliczeniu kredytu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscioweczka
Praca 8 h + 3 h dziennego dojazdu do pracy. Wlasnie tez zastanawiam sie jakim cudem mamy sobie poradzic. A jak w ciazy czy na macierzynskim mam szukac noweh pracy? Oczywiscie wiem, ze moga zdarzyc sie komentarze typu; "trzrba bylo dziecka nie robic". Dziecko z przypadku, ale juz kochane i tak na dobra sprawe gdyby liczyc finanse musialabym zwlekac...do 40-stki. Aktualnie mam 26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje , też miałam taką sytuację tyle że bez obciążenia kredytem pensja ta sama udało się normalnie przetrwać do końca urlopu wychowawczego w 3 roku próbowaliśmy oddać do przedszkola ale po 3 miesiącach zrezygnowaliśmy bo wyglądało to 3-4 dni w przedszkolu tydzień choroby , a z dzieckiem nie miał kto siedzieć poza tym każda choroba to lekko 100zł na leki w jednym miesiącu wyszło nam 200zł przedszkole i 600zł leki dla mnie i małej po poczęstowała mnie chorobą, oczywiście w pracy kręcili na mnie nosem i dali mi jasno do zrozumienia że tak to nie może wyglądać i że mam się zastanowić co z dzieckiem bo dadzą wymówienie, uciekłam na wychowawczy i siedziałam do 4 roku życia. Teraz jestem w drugiej ciąży córa w przedszkolu ale powtórka z rozrywki tydzień przedszkole tydzień choroba tyle że teraz najwyżej córa siedzi ze mną, dochody męża się zwiększyły dochodzi moja pensja potem macierzyński i już przygotowujemy się do otworzenia działalności bo za rok na jednej pensji bez szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jestem w drugiej ciąży córa w przedszkolu ale powtórka z rozrywki tydzień przedszkole tydzień choroba tyle że teraz najwyżej córa siedzi ze mną, dochody męża się zwiększyły dochodzi moja pensja potem macierzyński i już przygotowujemy się do otworzenia działalności bo za rok na jednej pensji bez szans. gratuluje podejscia do zycia:) moze pomysl tez o trzecim dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym strzelila sobie w leb gdybym miala siedziec na wychowawczym do 4 roku zycia dziecka ,w miedzyczasie kolejna ciaza ,kolejny rok macierzynskiego....to jakies pewnie 5 lat... no ale co kto lubi:):):):) niektorym nie przeszkadza jak tylko facet zarabia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co Ci chodzi, wróciłam do pracy mamy drugą pensje jestem na końcówce zwolnienia potem rok macierzyńskiego mąż ma teraz pensję 3700 + moja 2500 więc o co Ci chodzi?? bo nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jestem w drugiej ciąży córa w przedszkolu ale powtórka z rozrywki tydzień przedszkole tydzień choroba tyle że teraz najwyżej córa siedzi ze mną, dochody męża się zwiększyły dochodzi moja pensja to jak ty pracujesz skoro corka choruje tydzien, nie chodzi do przedszkola a ty siedzisz z nia w domu? rozumiem, ze jestes jakims tlumaczem lub wykonujesz inna prace z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym tak jak napisałam szykujemy się na otworzenie działalność będę miała rok żeby zobaczyć czy coś z tego będzie a jak nie to przy obecnych dochodach będzie mnie stać na opiekunkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naucz się czytać ze zrozumieniem napisałam że wróciłam do pracy i zaszłam w drugą ciąże a teraz jestem na zwolnieniu ?? tak trudno zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscioweczka
To pewnie z zazdrosci. Ja odobiscie zazdroszcze, ze mozesz byc tyle czasu z dzieckiem. Ja bym chciala. Do pracy moglabym wrocic, gdyby ts byla wmiare blisko. A tak oboje pracujemy ponad 30 km od miejsca zamieszkania i nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no powinnas popracowac aby zwiekszyc swoja pensje bo marniutko zarabiasz w porownaniu z mezem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety tu na tym forum trudno o rozmowę z normalnymi kobietami, same wariatki które zamiast odpowiadać na pytania tylko dogryzają bo to pewnie ich jedyna rozrywka, xxx wracając do tematu współczuję jeszcze taki dojazd do pracy ja miałam do pracy 10 minut na nogach i to też wygoda stamtąd do przedszkola 2 ulice. a ile zostało Ci tego macierzyńskiego, ile masz czasu na podjęcie jakiejś decyzji ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscioweczka
No tak, bedac w ciazy i potem na macierzynskim naoewno sobie "popracuje" nad zwiekszeniem pensji. Jakie madre kobietki sa tu na forum. Nie jestem z W-wy totez zarobki sa niewielkie, do tego zatrudniona jestem w budzetoece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscioweczka
Na podjecie jakiejs decyzji mam rok i 4 m-ce. Narzeczony juz szuks lepiej platnej pracy, ale na rynku zastoj z ofertami... To jedyns szansa na normakny byt, jego wieksza pensja. A jak sie nie uda to pozostana klopoty i bieda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sporo czasu ale nie zostawiaj tej decyzji na ostatnią chwilę gorzej jakby to było za miesiąc czy dwa czasem sytuacja się odwraca w ciągu kilku miesięcy i to zarówno w jedną jak i w drugą stronę. Mam koleżankę która z mężem mieli dochody około 10 000 . Zaszłą w drugą ciąże urodziła najpierw jej dali wymówienie potem mężowi ucięli pensje i teraz klepią biedę bo mają duży kredyt. Nie zarabiają mało ale kredyt 2000 dziecko straszny alergik wiecznie jakieś lek i wyjazdy do specjalistów. Także wszystkiego nie zaplanujesz i nie ma się co przejmować pustymi komentarzami niektórych Pań po co było sobie robić drugie dziecko czy w ogóle bo nie raz się ma super sytuacje a potem się wszystko wali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie słuchaj zazdrośnic:) Ja również urodziłam w wieku 26 lat i była to ciąża bardziej z "rozsądku" niż chęci zostania mamą, bo wiedziałam, że to jedyny moment luzu w życiu, a potem jak się na dobre wkręcę w pracę, to o dziecku nie będzie mowy. I dobrze zrobiłam. Po macierzyńskim poszłam na wychowawczy i dorabiałam na umowie-zlecenie większą kasę, niż na etacie, a mogłam pracować większość czasu w domu. Obecnie jestem w trakcie rozpoczynania własnej działalności, córka już 2gi rok chodzi do przedszkola, choroby są, ale na szczęście mój tryb pracy jest idealny, bo sama sobie jestem szefem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a blizej pracy nie znajdziesz? ja po macierzynskim wytrzymalam rok na wychowawczym oczywiscie zuzylismy wszystkie swoje oszczednosci, zylismy bardzo skromnie i jakos zlecialo, podjelismy taka decyzje ze ja siedze z dzieckiem bo do zlobka za maly, co prawda kredytu nie mamy, prace 20 min od domu, ale pensje mamy slabe, niestety takie zycie, teraz wrocilam na pol etatu zeby zarobic na rachunki a meza wyplata na biezace potrzeby,dodam ze zadne zasilki nam sie nie naleza bo minimalnie przekraczamy, mam to szczescie ze tesciowa zostaje z malym 2-3 godz a pozniej maz wraca i do wieczora z malym siedzi, ja poprosilam o drugie zmiany, ale u Ciebie bedzie ciezko, najgorsze te dojazdy, dziecko bedzie za male na tyle czasu rozlaki, z reszta jak bedzie wieksze to tez mu mamy bedzie brakowalo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze po macierzynskim idz na wychowawczy i wez jakies dziecko pod opieke. Bedziesz ze swoim a i dodatkowo zarobisz, nawet te 700-800 to lepiej niz nic. A skoro tak daleko do pracy to i pewnie w twojej okolicy znajdzie sie jakas rodzina szukajaca opiekunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscioweczka
Dla mnie najwiekszym problemem jest praca oddalona o ponad 30 km w jedna strone. Czulam,ze za wiele poswiecalam tymi dojazdami w porownaniu do tej marnej pensyjki, ale cieszylam sie ze pracuje. Przed ciaza szukalam pracy e swoim miescie, ale nic z tego nie wychodzilo. W swojej pracy dostalam propozycje awansu, ale ciaza to przekreslila. Boli mnie teraz ta bezradnosc, bo teraz z brzuchem siedze w domu i wiem, ze nikt mnie do nowej pracy nie przyjmie. Na macierzynskim tez marnie to widze. Narzeczony sie zaharowuje od m-ca zeby dostac podwyzke, do tego szuka pracy... Trzymam za Niego kciuki, a w zasadzie za Nas. Ale martwie sie o Niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmienic narzeczonego na bogatszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscioweczka
OPIEKA NAD CUDZYM DZIECKIEM. To jest mysl. Mam nadzieje ze poradzilabym sobie z dwojka, bo ja doswiadczenie matki zaczne dopiero zdobywac za 4m-ce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm...nie wybiegaj do przodu aż tak daleko... z doświadczenia wiem, że z chwili na chwilę wszystko może się zmienić...:) Ja zarabiam mniej od Ciebie, a wróciłam do pracy po roku. Mamy opiekunkę, więc z wypłaty niewiele mi zostaje, ale ... trzeba pomyśleć o tym, czy planujesz kiedyś kolejne dziecko itd. Ja tak -więc zatrudnienie ma dla mnie znaczenie zwłaszcza, że nie łatwo znaleźć pracę - nawet za marne grosze. Takie jest moje zdanie. A Ty masz czas na decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, że miałam tak jak Ty - dojazd 25 km. Mąż też. Dlatego zdecydowalismy na wynajem mieszkania w miejscu mojej pracy Nie będzie łatwo, ale szybciej wracam do dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja, przed zostaniem matką też myslałam, że można się cudzym zając...ale teraz widzę, że to niemożliwe. Mój syn jest mega absorbujący + często choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×