Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pol ka

dajecie swoim dzieciom parówki danonki kubusia czy nie

Polecane posty

Gość gość
daje parowki,ktore kupuje na wage i u producenta,ktory konserwuje wszystko sola.reszty z wymienionych produktów nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja daje. Mojemu dziecku to smakuje, więc czemu miałabym nie dawać? Przecież nie umrze od tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
parówki jedynki lub berlinki dostaje danonka raz za czas kubusia nie soki 100% lub nasze młoda ma 16 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Parówki i Kubisie akurat nie, bo sama nie lubię i po prostu nie kupuję, ale daję jogurty smakowe i napoje typu L.Casei i Actimel, bo sama je lubię i często kupuję. Nie robię zakupów typowo pod dziecko. Dostaje to co jest w domu, to co wszyscy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faszerujecie dzieci taką chemią, wpychacie w nie tłuste fryty i inne paskudztwa a jak któryś rodzic decyduje się na dietę bezmięsną od razu jest wieszanie psów że to niezdrowe, ze nie wyrośnie, ze to znęcanie się nad pociechą itp. Witam hipokrytów :D http://oknars.pl/pl/oferta/okna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i musy owocowe też dostaje (takie w kubeczkach w 4 paku albo w tubkach) i też dlatego, bo akurat ja je jem i domownicy i się je kupuje, a nie dlatego że specjalnie latam do sklepu po nie ze względu na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daje ale tylko od czasu do czasu : parowke je srednio raz na miesiac, danonka moze raz na tydzien, sokow nie pije wogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie daję takie badziewi bo po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja parówek nie daje, jak coś to kabanosy - ale to też 1 na tydzień ... serek danio je codziennie. Czasem wodę kubuś play . Córka 2 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko lubi parówki, danonki i kubusie więc je mu daje. Nic mu się nie stanie. Przecież co ma pić zamiast słodkich soków? Ma cały czas herbatę pić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiesz że najlepsza jest WODA - szczególnie tutaj na kafe :) a w realu to jest troszeczke inaczej :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co nigdy nie ma dość
Parówki daję, bo Młoda lubi (parówki z szynki, albo z indyka), danonki nie, bo nie lubi, woli inne serki albo twaróg z owocami, soków nie kupuję w ogóle, gotuję kompoty w sezonie ze świeżych owoców a na zimę robię przetwory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteście naprawdę jakieś upośledzone, to takie dziwne jak dziecko pije wodę? Sama też piję bo lubię wodę. Można dać kilka kropel cytryny i trochę miodu i już ma inny smak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE, bo sami tego nie jemy i nie kupujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic mu się nie stanie. Najwyżej jako u dojrzałego już człowieka szybciej rozwinie się u niego choroba nowotworowa. Ciebie pewnie i tak już nie będzie, więc nie będziesz musiała patrzeć na konsekwencje swoich błędów rodzicielskich. Toksyny się kumulują w organizmie przez całe życie. Dzieci nie inaczej jak dorośli nie mają filtra ani ich nie wydalają. Gromadzą, gromadzą, aż pewnego dna za X lat słyszą "przykro mi, ma Pan/Pani raka". Oż łał? Serio? Nie wiedziałem, że X, Y i Z mi szkodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze nie bo mlody za mlody :) Ale dam mu i parowke i danonka i kubusia. Nie zeby na porzadku dziennym,ale od czasu do czasu jak najbardziej. Oczywiscie parowke z 90kilkoma %miesa. Frytki tez mu usmaze i to nie raz. Od wielkiego swieta zjemy w mc donaldzie. Czekolady tez nie zabronie ani zelek. Na spacerze dostanie i chrupki i biszkopty i lizaka. Na co dzien bedzie zywiony zdrowo,ale bez przegiecia w ta jedna strone. Sama tak bylam zywiona,na codzien zdrowo,ale zdarzaly sie i frytki i parowki i mortadela,kubusie,danonki i inne serki,nikt mi nie zabranial slodkosci. Dzis jestem zdrowa,nie chodze po lekarzach i wiem,ze mi to nie zaszkodzilo. Umiar trzeba miec we wszystkim,schizowac ze tylko zdrowo i eko jest wg mnie bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o co chodzi z tą wodą? U nas pije się wyłącznie wodę + herbaty. Napojów gazowanych nie kupujemy z mężem od lat - mniej więcej od czasu jak zaczęli słodzić napoje aspartamem i kukurydzą zamiast cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje je frankfuterki (sprawdzam skład), jogurt naturalny lub utarty twaróg z dżemem (jeśli nie chce zjeść, bo w tym dniu mu nie smakuje to nie bez łaski) pije wodę lub kompot z mrożonych owoców, wodę z miodem, czasami rumianek lub lipę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie jest dziwne że dziecko pije wodę. Przecież nikt tak nie stwierdził. Chodzi mi o to żeby nie krytykować tych co tej wody nie piją. Jako pierwszy napój chciałam swojemu dziecku dać wodę tylko mu nie smakowala, wypluwal więc musiałam mu zacząć dawać coś slodszego. I to nie jest tak że wypluwal bo był przyzwyczajony do slodkiego bo był karmiony wtedy tylko mlekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
parówek nie dałabym za nic w świecie tak samo jak pasztetów i nie ma tu znaczenia czy firmowe czy nie poczytajcie etykiety, kiełabsę kupuję ale tylko z polędwiczek sprawdzoną i dobrą - ale cena też zabójcza bo 30zł za kg , danonki to tak śmierdzą, że daje tylko jak babcia 3 razy do roku przyniesie a tak to jogurt naturalny z miejscowej mleczarni - prawdziwy nie te sztuczne z hipermarketów, Kubusia raz w miesiącu a właściwie od przypadku bo to cholerstwo jest tak słodkie, jak sama lubię i potrafię wciągnąć tabliczke czekolady tak tego bym nie wypiła po 4 dużych łykach mnie odrzuciło. Nie jestem eko mamą ale w dzisiejszych czasach na pułkach jest coś więcej niż ocet więc nie kupuje byle g***a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykla woda lubi zalegac na zoladku. Dawno udowodniono,ze woda by dobrze sie wchlaniala i nastepowala wymiana w organizmie to musi to byc woda strukturalna a nie zwykla najzwyklejsza prosto z kranu/butelki. Inaczej przez nas przeleci. Zeby byl z niej pozytek to trzeba albo ja troche poslodzic lub posolic. Albo zamrozic i pic odmrozona. Woda strukturalna naturalnie znajduje sie w owocach. Ja osobiscie nie lubie zwyklej wody,nie ze mi nie smakuje,ale wlasnie ciazy na zoladku,rozrzedza kwasy zoladkowe,ktore lubia sie przez to cofac. Szczegolnie u niemowlat u ktorych wystepuje refluks fizjologiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze że córa ma 4 lata i pije raczej tylko wodę i to z własnego wyboru herbaty nie lubi słodkich nie chce pić tych granulowanych a po sokach to ma uczulenie i niby bez chemii jasne :) a gazowanego do buzi nie weźmie ani wody a już tym bardziej napoju zależy czego się dziecko nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może masz coś z żołądkiem u mnie całą rodzina pije tylko wodę i nie mamy takich problemów, toś wymyśliła :) nie rozmieszaj mnie o kto to wymyślił AMERYKAŃSCY naukowcy ?? czy inni jeszcze lepsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja napisałam
gość moje je frankfuterki (sprawdzam skład), jogurt naturalny lub utarty twaróg z dżemem (jeśli nie chce zjeść, bo w tym dniu mu nie smakuje to nie bez łaski) pije wodę lub kompot z mrożonych owoców, wodę z miodem, czasami rumianek lub lipę. xxx daję dużo zdrowych produktów, a i kawałek czekolady powyżej roku, kawałek swojskiego ciasta natomiast Lubisie, Kinder i inne gówno omijam szerokim łukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
producenci napoi lub wody 3 x droższej od zwykłej mineralnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie wszystko co słodkie można samemu zrobić tylko się matką nie chce łatwiej kupić gówno kinderkanapkę albo pieruńskie lubisie, zrobienie kiśli z mrożonych owoców lub sezonowych zajmuje 5-7 minut ale po co sięgamy po chemie z torby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nic mu się nie stanie. Najwyżej jako u dojrzałego już człowieka szybciej rozwinie się u niego choroba nowotworowa. Ciebie pewnie i tak już nie będzie, więc nie będziesz musiała patrzeć na konsekwencje swoich błędów rodzicielskich. Toksyny się kumulują w organizmie przez całe życie. Dzieci nie inaczej jak dorośli nie mają filtra ani ich nie wydalają. Gromadzą, gromadzą, aż pewnego dna za X lat słyszą "przykro mi, ma Pan/Pani raka". Oż łał? Serio? Nie wiedziałem, że X, Y i Z mi szkodzi?" I Hahaha! Git tekst! :D Smutna prawda niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie jak moja teściowa - zupa na 12 kostkach do wszystkiego vegetę sama chemia z torebek na talerzu, i zadowolona że zdrowa, przyszedł rok poleciał żołądek wątroba zmiany w mózgu od wysokiego cholesterolu - teraz spokorniała ale już trochę za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×