Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Cholernie mi smutno

Polecane posty

Gość gość

Jestem mamą 6 letniego chłopca, jego ojciec zostawił mnie jak miał rok. Zrobił mi wiele świństw a na końcu jeszcze okradła nasze wspólne konto. Synka wychowałam samiutka, byłam pod opieką psychologa przez 2 lata, Aktualnie zakochałam się pierwszy raz od 5 lat zaufałam mężczyźnie, myślałam że w końcu szczęście się do mnie uśmiechneło, odwrócił się zły los.. Niestety jego rodzice mnie nie akceptują.. że znalazł sobie kobiete z dzieckiem Ja mam 32 on 31 lat. oni mnie już ocenili, a ja nie chce zeby mial kłopoty przeze mnie .. Myślałam ze juz mniew zyciunic nie załamie a tymczasem, juz 4 dzien chodze i placze nie mam sily zyc. Czy napawde musze miec zawsze pod gorke nie zasluguje na szczescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betts
a w czym ci jego rodzice przeszkadzaja? musicie miec ich błogosławieństwo?? jak w średniowieczu??????? :o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby nie, powiedzial ze ma ich gdzies, ale jestem u nich juz skreslona .. najgorsze jest to, ze on mieszka w innym miesciei chce zebym do niego sie wprowadzila i szukala u niego pracy bo on ma dobra nie chce zmieniac.W jego miesie nie bede znala nikogo oprocz szanownych "tesciow" inie chce byc ta zla ze przeze mnie synek poklocil sie z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Wam dobrze razem, to rodzice musza to zaakceptować- nie macie po 15 lat, bez przesady. Jesteście dorośli, odpowiedzialni, świadomi swoich wyborów, zależy Wam na sobie? To macie moje błogosławieństwo, rodzice za Was żyć nie będą przecież ani wam życia układać. Głowa do góry, jak zobaczą że ich syn jest szczęśliwy, to prędzej czy później się pogodzą z życiem jakie wybrał. Wiem po sobie- zajęło to 8 długich lat, ale teraz jestem ukochaną synową;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej , az 8 ? Opowiedz troszkę jak było u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My bardzo młodo się poznaliśmy i młodo pobraliśmy- jego rodzice nie mogli przeżyć, że syn zamiast robić studia "karierę" po ich znajomościach, wolał się usamodzielnić i iść do pracy, aby nie być od nich zależny. Ja jestem od niego 4 lata starsza- naszego ślubu nie mogli przeżyć, bo mówili, że zycie sobie ze mną zmarnuje, że szybko zajdę w ciążę, a on nic nie pozna, nie pobawi się, że go "usidlę", itd. Tylko że jak zobaczyli, że on twardo stoi za mną, do tego stopnia że zerwał z nimi całkowicie kontakty na 2 lata jak mnie obgadywali- to zmiękli. Powoli przekonali się, że nie jestem jakąś pasozytką, tylko też pracuję, w dzieci zaraz po ślubie się nie bawiliśmy, przeciwnie- pojeździliśmy po świecie, mieszkaliśmy za granicą, odłozyliśmy sporo pieniędzy, a przede wszystkim kochamy się i szanujemy. Z czasem, jak zobaczyli, że jesteśmy naprawdę szczęśliwi pomimo tych kilku lat różnicy wieku, jak i że nie wylądował z żonką pod mostem- odpuścili. Teraz mnie lubią, wspierają nasz związek, ba, mówią że miło na nas popatrzeć. Teściowa przyznała, że nie miała racji co do mnie i naszego małżeństwa, a na koniec dodała "Ważne, że jesteście szczęśliwi, my się cieszymy waszym szczęściem". Teraz jest juz 11 lat od ślubu i jest naprawdę spokojnie. To tak w skrócie:) Moja historia jest inna niż Twoja, ale wierzę, że jeśli on ma w miarę normalną rodzinę, to z czasem Cię zaakceptują. I życzę powodzenia, czasem trzeba trochę siły żeby walczyć o to, co sie dla nas liczy, ale na końcu zawsze warto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I znowu się popłakałam, dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę i jeszcze raz życzę Ci dużo szczęscia i przesyłam ciepły uścisk:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typer challenge
Spotykałem się z 2 kobietami, które miały dziecko i jedynymi osobami, którym to przeszkadzało byli znajomi, ale latało to mi. Najważniejsze, że wy jesteście szczęśliwi, a reszta powinna wam wisieć. Życzę dużo szczęścia i miłości. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×