Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość auuutorka

czy jest tu mama i żona która nie pracuje i jest na utrzymaniu męża

Polecane posty

Zobaczysz Rafaella jak dzieci podrosną, dopiero wydatki się zaczną. Fajnie że masz kilkoro dzieci a następne w drodze. Nam trudno się zdecydować chociaż chcielibyśmy właśnie z obawy o finanse.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaella4
gosc 16:37 a dlaczego uważasz, że jestem pusta ? Bo wychowuję dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościówa masz super męża , rzadko faceci lubią robić zakupy.Prawdziwy skarb. Mój się wzbrania i mówi - wystarczy że pracuje i pieniążki przynosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaella4
Mój mąż raz w tygodniu robi takie większe zakupy bo ciężko tak z calą gromadką po markecie latać . W tygodniu gdy potrzebuję jakąś drobnostkę kupić to jadę sama z najmłodszą córcią gdy maluchy w przedszkolu a starsza w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexandra shine
Rafaella-a nie pomyślałaś choć raz że ty wiecznie z dziecmi siedzisz a twoj mąż ma na boku kochanke ?? Odpowiedz tyko szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościwita
Kasy podobno nigdy za wiele... Zyje sie po prostu na lepszym standardzie. O ile kobieta zajmuje sie dzieckiem do momentu jego pojscia do przedszkola to super i fajnie, ze moze sobie pozwolic na siedzenie w domu. Później to już chyba bardziej z lenistwa i braku ambicji i checi wlasnego rozwoju. No i fakt: nie dawać ani złamanego grosza na włąsne podpaski a mówić o WSPÓLNYCH pieniadzach. Trzeba umieć powiedziec prawde,ze to pieniadze zarobione przez meza. Znałam przypadki kobiet, ktore nie pracowaly... ciagle pretekstem bylo dziecko, nawe gdy mialo juz 10 lat. Nie zycze nikomu źle, ale rozne rzeczy sie dzieja. Zwiazki sie rozpadaja, albo dzieja sie gorsze rzeczy. Kobieta takze powinna byc choc w minimalnym stopniu odpowiedzialna za rachunki domowe i miec chociaz na wlasne podpaski. To tak apropo rozmowy, ktora sie powyzej rozwija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaella4
alexandra ufamy sobie .Mąż nie jest typem kobieciarza mimo, że południowiec :) Zresztą on bardziej jest o mnie zazdrosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem kobiety która ma niemowle w domu i nie ma możliwości pracować. Ale kobieta mająca przedszkolaka,czy nastolatka i siedząca w domu? Nie rozumiem tego. Zero doświadczenia,zero kontaktu z ludźmi. Mam znajoma która ma własnie dziecko 10 letnie i większość czasu śpi,leży w domu :O Nie wspominając że takie kobiety musza się prosić męża o pieniądze na kosmetyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacofane babki
I one wychowują dzieci? Dzieci które 90% swojego czasu spedzają w szkole a potem na podwórku. Ale tak,siedzicie z nimi cały dzien i szorujecie kibel 5 godzin :) Tak to możecie wmawiać mężom a nie kobietom które praktycznie to samo robiły albo robią :) Teraz ja pracuję i jakoś nie zauważyłam abym coś straciła. Dziecko i tak do przedszkola chodziło. Kibla codziennie przez 5 godzin się nie myje. Ale wy udawajcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każda lubi pracować, nie każda chce pracować w markecie na siłe bo tak wypada praca w gówno się obraca. Ile jest kobiet zalatanych zmeczonych praca a mąz w tym czasie posuwa bezrobotna wypoczęta kochaneczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś nie chce pracować w markecie to zawsze można podnieść kwalifikacje, jak ktoś nie zaplanował -w minimalnym stopniu nawet- swojej ścieżki zawodowej to później ma wymówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co zakladac takie topiki, zeby w koncu obrazac i ponizac kogos, kto zdecydowal sie na odmienny od naszego tryb zycia? Przeciez zadna z was, ktora pracuje, nei utrzymuje tej kobiety, ktora siedzi w domu i zajmuje sie dziecmi, tylko jej maz, a skoro jemu to nei przeszkadza, to mordy w kubel i n anastepny etat, skoro macie za duzo czasu na wpierdalanie sie w nie swoje sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaella4
a kto mówi, że kibel 5 godzin trzeba szorować :D Gadasz pierdoły jak pokręcona :D Moja 7 latka chodzi do II klasy i wraca ze szkoły o 14 , blizniaki w przedszkolu są do 13.45 -mogą byc dłużej ale nie chcę dzieci cały dzień w placówce przetrzymywać . Najmłodsze ma 2 latka i jest ze mną tylko dlatego, że jestem w ciąży ale od przyszłego roku pójdzie do przedszkola . I nawet jak moje wszystkie dzieci będą chodziły do szkół, przedszkoli kiedy ja mam zdążyć uwinąć się z pracą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaella4
a kto mówi, że kibel 5 godzin trzeba szorować :D Gadasz pierdoły jak pokręcona :D Moja 7 latka chodzi do II klasy i wraca ze szkoły o 14 , blizniaki w przedszkolu są do 13.45 -mogą byc dłużej ale nie chcę dzieci cały dzień w placówce przetrzymywać . Najmłodsze ma 2 latka i jest ze mną tylko dlatego, że jestem w ciąży ale od przyszłego roku pójdzie do przedszkola . I nawet jak moje wszystkie dzieci będą chodziły do szkół, przedszkoli kiedy ja mam zdążyć uwinąć się z pracą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś123456
U nas też nie ma że "mi daje". Mamy wspólne konto, oboje jesteśmy właścicielami. Mamy swoje karty i kiedy nam trzeba to wybieramy bez pytania o zgode;) Ja nawet nie jestem w stanie powiedzieć ile wydaje na siebie. jest miesiąc że prawie nic bo mi nie potrzeba a jest za ponad 1000 bo mam ochote na zakupowe szaleństwo;) W sumie zgadzam się z postem "mogę wtrącić słówko" z pierwszej strony - u nas jest identycznie. I tez nie rozumie że "mąż daje" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaella4
zacofane babki widać kto tu zacofany hehe Myślisz, że jak moja córka wraca ze szkoły to pózniej juz do wieczora biega sama.A pomoc przy odrabianiu lekcji, wożenie na przeróżne dodatkowe zajęcia to tez sama ? Nie mówiąc o młodszych dzieciach , które w toalecie nie radzą sobie jeszcze same ...a gdzie posiłki, kąpiel czy zabawa z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rafaella4- a co to za problem ? dzieci w przedszkolu ,szkole a ty w pracy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś123456
"No i fakt: nie dawać ani złamanego grosza na włąsne podpaski a mówić o WSPÓLNYCH pieniadzach. Trzeba umieć powiedziec prawde,ze to pieniadze zarobione przez meza. " Idąc tym tokiem myślenia: Dzieci są moje bo ja się nimi opiekuję. Tak? Wiecie co? Zauważyłam że kobiety sa strasznymi materialistkami. Nie znam żadnego faceta który ma nie pracującą żonę i która MĄDRZE rozporządza domowym budżetem aby miał problem że TO JEGO PIENIĄDZE ZAROBIONE PRZEZ NIEGO. Im nawet do głowy nie przychodzi że żona może pomyśleć że to nie sa jej pieniądze.....ale tak się zastanawiam.....może tak jest tylko w tych małżeństwach gdzie się naprawde kochają???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No i fakt: nie dawać ani złamanego grosza na włąsne podpaski a mówić o WSPÓLNYCH pieniadzach. Trzeba umieć powiedziec prawde,ze to pieniadze zarobione przez meza. " Jak ja nosiłam dziecko 9 miesięcy pod sercem to ona jest tylko moje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spójrzmy na to z drugiej strony... Zawsze mnie ciekawili mężczyźni, którzy mają niepracujące żony. Albo to ofermy społeczno/ domowe, które nic nie potrafią wokół siebie zrobić, albo lenie które mają wszystko pod nos podsunięte;) Albo się obawiają konkurencji w domu. Dla mnie facet który z dumą mówi, że jego żona "nie musi" pracować, bo go na to stać to dla mnie prostak i pozbawiony ambicji szowinista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś123456
[zgłoś do usunięcia] gość Rafaella4- a co to za problem ? dzieci w przedszkolu ,szkole a ty w pracy . xxx Ale w czym problem??? Może Ona nie chce latać z jezykiem na wierzchu żeby wszystko pogodzić skoro może sobie pozwolić na to??? Piszecie że mało ambitne kobiety siedza w domu. A skąd taki wniosek? Można równie dobrze powiedziec że kobiety które pracuja to mało ambitne matki np. Prawda to ? Jasne że nie tak samo jak nie jest prawdą ze kobiety nie pracujące zawodowo są mało ambitne! Dla jednego się liczy ścieżka zawodowa a dla innego rodzinna i tyle. Zgadzam się że trzeba mieć plan B w razie jakichś kłopotów, bo w zyciu róznie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś123456
gość Spójrzmy na to z drugiej strony... Zawsze mnie ciekawili mężczyźni, którzy mają niepracujące żony. Albo to ofermy społeczno/ domowe, które nic nie potrafią wokół siebie zrobić, albo lenie które mają wszystko pod nos podsunięteoczko.gif Albo się obawiają konkurencji w domu. Dla mnie facet który z dumą mówi, że jego żona "nie musi" pracować, bo go na to stać to dla mnie prostak i pozbawiony ambicji szowinista. xxx A my możemy napisać że kobiety czy mężczyźni tak piszący to nieudacznicy, którzy zielenieją z zadrości:D Konkurencja w domu????Piszesz o związku, o małżeństwie?? Jak dwoje kochających sie ludzi może ze sobą konkurować w czymkolwiek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, konkurencja w domu;) większość facetów nie lubi ambitnych i zaradnych kobiet, mogą być konkurencją dla niego i jego "ego". Zamiast podziwu w jego oczach, jaki on zaradny i jakie problemy musi w pracy pokonywać, będzie musiał również posłuchać co jej się w pracy przytrafiło. Wystarczy spojrzeć na badania-faceci (nie wszyscy) źle znoszą sytuację kiedy np. zona więcej zarabia i stąd się tworzy swoista konkurencja we własnym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama nie pracowała gdyż miała nas czworo - z obserwacji wiem, że praca w takim przypadku jest niemożliwa ;D Gdy jako dzieciak wracałam do domu, obiad zawsze na mnie czekał, mogłam opowiedzieć jak minął mi dzień w szkole, miałam wyprane rzeczy, pomoc przy matematyce, tak samo jak moje rodzeństwo. Nie wyobrażam sobie powrotu ze szkoły jako 10latka i przywitania się z pustym mieszkaniem bez zadnego z rodziców, albo gorzej kwitnięcia w świetlicy do 17tej. A podkreśle, że gdy ja miałam 10 lat mój najmłodszy brat 2 ;) Chociaż zdaje sobie sprawe, że czasy się zmieniły i większość ludzi ma jedno dziecko czy też dwójkę i w tym przypadku praca na pełen etat w domu mija się z celem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z resztą gdyby godzenie macierzyństwa z pracą było takie proste - to nie byłoby urlopu macierzynskiego i wychowawczego, a kobiety pracujące na umowie zlecenie nie trzęsłyby portkami, że szef je zwolni jak dowie się, że są w ciąży, bo przecież pogodzenie pracy i wychowania dziecka to taka drobnostka... If you know what I mean ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś123456
To fakt że są tacy też - przyznaję;) Wiesz każdy pisze tak jak uważa i według swoich priorytetów:) Ja mogę pisac na podstawie swojego życia i małżeństwa i męża;) Mój mąż akurat ani leniwy nie jest ani domowy lewus;) Wręcz przeciwnie;) I jak pracowałam zanim urodziłam dzieci to nie chwalił się tym ze pracuje tak jak teraz nie chwali się że nie pracuje bo nas stać. Mój mąż akurat jest z tych co nienawidzą się chwalić czymkolwiek;) Ale żeby nie było! Ja rozumie tez kobiety które muszą albo chcą pracować! I wiem że sa też tacy faceci co żonie zabraniają pracy ale sknerzy i żona musi im paragony przynosić do rozliczenia:/ Niestety znam taka parę. Ale tez nie oceniam bo niewiem czy Ona rozwala pieniądze na prawo i lewo czy nie. Nie wtrącam się do innych. Powiem Wam że sama mam już ochote iść do pracy - odpocząc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I takie podejście jest chyba najnormalniejsze :) mam najlepszy przykład właśnie z domu - gdy mój brat skończył 15 lat - moja mam wyuczyła się nowego zawodu i teraz jest szczęśliwą florystką pracującą w kwiaciarni ;) Gdy nie ma nawału obowiązków w domu kobiety uciekają do pracy żeby odetchnąć :) Wszystko zależy od osobistej sytuacji życiowej, którą wszystkie przecież mamy inną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas było 3 dzieci . Mama i tata pracowali na pełen etat. Nigdy nie czułam się z tego powodu jakaś pokrzywdzona . Obiad jadłam w szkole .Po lekcjach chodziłam do swietlicy jak wiele innych dzieci. Za to teraz mama po 35 latach pracy ma wysoka emeryture ok 3500 netto ojciec to samo :) dzięki czemu stać ich na wygodne zycie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spójrzmy na to z drugiej strony... Zawsze mnie ciekawili mężczyźni, którzy mają niepracujące żony. Albo to ofermy społeczno/ domowe, które nic nie potrafią wokół siebie zrobić, albo lenie które mają wszystko pod nos podsunięteoczko.gif Albo się obawiają konkurencji w domu. Dla mnie facet który z dumą mówi, że jego żona "nie musi" pracować, bo go na to stać to dla mnie prostak i pozbawiony ambicji szowinista.>>> tak ci to w d***e drapie? Czy ty musisz utrzymywac te niepracujace kobiety, czy ci jest zal tych biednych facetow, co wola, zeby ich kobiety byly w domu i nie pracowaly? BO nie rozumiem dlaczego, tak sie pienisz... Przeciez to nie ty ich utrzymujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×