jak ja mam to traktować

jestem w bardzo świeżym związku, mój facet już na dzień dobry w jeden weekend poszedł sobie na imprezę w ogóle mi o tym nie mówiąc, przestał się do mnie po prostu odzywać w trakcie rozmowy na facebooku, wyszedł sobie z domu, napisał dopiero o 8 rano, że zasnął. prawda wyszła na jaw dopiero później, oczywiście napisał to w sposób: "chciałem się raz ostatnio przekonać do imprez w klubach, ale to chyba nie dla mnie", pytam się kiedy było to jego "ostatnio" to po długim ciągnięciu za język przyznał się, że wtedy kiedy ślad po nim zaginął. oczywiście zaraz się zaczęły jęki, że tylko raz poszedł, bo chciał zobaczyć czy to jego klimaty, że pełno lasek się do niego migdaliło i jedna mu nawet seks w kiblu proponowała (nie wiem czy to miało mnie pocieszyć? :o ), chwilę się pobawił i wyszedł, po czym uskutecznił wielki lament, że chyba się starzeje skoro go taka zabawa nie bawi, a powinna :o :o :o jak ja mam do tego podejść? poczułam się jakby mi po pysku strzelił. już pies srał, że tam poszedł, ale ten wielki ból o tym, że go tanie szmaty i potupanka nie bawią to chyba trochę przesada :(

To znaczy ze ja w******l w kiblu, proste

trzeba go było zapytać dlaczego nie zaproponował Tobie wyjścia do klubu

wiesz, jak ja slysze faceta opowiadajacego ze mu laska seks w kiblu proponowala :D

ja niestety siedzę ze złamaną girą, więc jestem bezużyteczna :o boże, co za jakaś życiowa porażka.

Albo chcial ja w******c ale sie nie dala, stad ma dosc knajp na jakis czas

wow, więc nie mógł poświęcić tego wieczoru i posiedzieć z Tobą? Co za idiotę sobie wybrałaś?

no właśnie też mi coś ta sprawa śmierdzi tym, że laska go olała, a on odwraca sobie sytuację :o nie wiem właśnie co za idiotę, to już któryś z kolei taki, a byłam w naprawdę świetnym związku z facetem prawie idealnym i odeszłam, ja pierdzielę

bo szukamy księcia na białym koniu, a okazuje się, że go już spławiłyśmy

ironia losu jakaś, teraz będę płacić za głupotę. no nic, widziały gały co brały :o

przecież nie wzięłaś go do końca życia. Ale jeśli będzie się tak zachowywał dalej, to zakończ to. Szkoda czasu na idiotów

no właśnie teraz będę go miała pod lupą, zwłaszcza że aktualnie mocno potrzebuję towarzystwa, bo jestem na lipnym etapie życia, gdzie wszyscy mnie zostawili to "wykorzystam" okazję, ale będę uważna. jak jeszcze raz coś odpieprzy to mu pomacham tym swoim gipsem... mocno

powodzenia :)