Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WerkaCholerka

choleryczka czas na zmiany OD TERAZ

Polecane posty

Gość WerkaCholerka

Witam.jestem straszna choleryczka..zawsze bylam nerwowa..ale od jakiegoś czasu niszcze sobie tym związek kilkuletni oraz wlasna psychike.Wkurzam sie o byle co krzycze placze a potem przepraszam..chce to zmienić!chce panować nad nerwami i emocjami.wczoraj powiedzialam sobie dość od dziś sie zmieniam.chce być opanowana i sama kierować emocjami by nie zalowac potem wypowiedzianych slow.jest ktoś kto ma taki problem jak ja? I chce to zmienić?razem będzie razniej..chyba ktoś juz walczyl z tym i udzieli jakiś rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
czasami myślę ze to jest nie do wykonania..ale podobno wszystko siedzi w glowie i trzeba bardzo chciec zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałam taki problem, non stop wybuchałam o pierdoły, potem przepraszałam, aż dziw bierze, że mój facet to wytrzymywał. Od jakiegoś czasu sporo się zmieniło. Po prostu zaczęłam od zmiany sposobu myślenia, powolutku, małymi kroczkami. Nie zawsze udało się opanować emocje i nie zawsze dalej udaje, ale jest co raz lepiej, jestem spokojniejsza a i w związku się zaczęło układać. Nie chodzi o to, żeby tłumić emocje, ale żeby starać się podchodzić do wielu rzeczy na luzie i bez stresu, bo często to, o co wybuchamy nie jest warte większej uwagi ;) także życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stop zelaza z glina
milej zabawy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temperamentu nie zmienisz, ale kontrolować się można. Nie mam wpływu na to, że coś mnie zirytuje, ale mam wpływ na to jak zareaguję i jak szybko się uspokoję. Skoro już jest ta energia to można ją dobrze ukierunkować. :) Np. jeżeli coś mi nie wyjdzie to całą złość i irytację przekładam na działanie. Od razu kombinuje co zrobić żeby było dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
Tak nie chce tlumic emocji bo potem w końcu wybucham i jest jeszcze gorzej.chce wlasnie spokojniej podchodzić do problemów.tez się dziwnie ze mój chlopak tyle wytrzymuje to ale ja tez widze problem i chce go zmienić.a powiedzcie mi czy bralyscie jakieś tabletki bądź kropelki na nerwy?ja kupilam sobie nervosol..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
Ja chce tej zmiany i mam nadzieję ze dzięki silnej motywacji mi się uda..związek związkiem ale i moja psychika tez tego nie wytrzymuje.bardzo ciężko jest ale mam nadzieję ze się uda.chce panowac nad swoimi emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe brałam żadnych tabletek,bo i tak pomoc doraźna. Tylko jak nie mogłam zasnąć piłam czasem meliskę podwójną ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim wyluzuj, może zacznij coś trenować, jeśli tego nie robisz, to też pomaga, bo możesz się wyżyć, ale przede wszystkim zacznij zmieniać myślenie, trochę to potrwa, ale da efekt, skoro mi się udaje, to Tobie też ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
A może jakbym systematycznie pila ten nervosol to może by trochę wspomoglo moja walkę z nerwami?lekarka niedawno stwierdzila u mnie nerwice i to mi nie ulatwia zmiany..ehh.wczoraj w klotni probowalam juz spokojniej podchodzić do tego ale tak mnie zdenerwowal ze czulam sie bezsilna i zaczelam krzyczeć.potem gdy wyszedl z domu w zlosci to plakalam i wykrzyczalam sobie ze nie dam rady się zmienic ze jestem straszna.okropne uczucie..chcąc zmiany a realizacja tego to dwie inne sprawy..latwo nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja trochę zaakceptowałam to jaka jestem - i samo to mnie uspokoiło. Wiem kiedy się wściekam i wiem kiedy nie będzie ze mną żadnej rozmowy, to sporo załatwia. Co do nerwicy - jeżeli jest tak źle to dobrze brać coś, ale pamiętam - to zawsze działa tylko dopóki to bierzesz. I poproś lekarza o wyznaczenie Ci dawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
*chęć zmiany a realizacja to dwie inne sprawy.może wlasnie powinna znaleźć inny sposób na wyladowanie emocji..mi jak "para z uszu leci"czuje się bezsilna i zaczynam krzyczec.ale może faktycznie powinna wychodzić na spacer..ale czy to dobre na dluzsza metę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno poprawia kondycje :P Nie wiem czy dla Ciebie byłoby tak samo dobre. Mnie bardzo pomaga. Złość to przede wszystkim reakcja organizmu. Najlepsze co można zrobić to się zmęczyć. Kiedy czujemy się zagrożeni (a dla naszego mózgu takim zagrożeniem jest nawet kłótnia) reakcją jest atak albo ucieczka. Krótko mówiąc należy pozbyć się tego impulsu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
Na nerwice bralam tylko leki z apteki bez recepty.i na takich chce zostać..internistka proponowala psychologa ze może ta nerwica ma podloze takie ale ja nie wierze w psychologów.chce sama sobie poradzić.bo wiem ze czlowiek może sam nad pewnymi rzeczami panować ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgcfv
ja również jestem choleryczką, kazda najmniejsza pierdoła działała na mnie jak płachta na byka, od jakiegos czasu widze ze te moje wybuchy mają działanie destrukcyjne na mnie i innych bo inni tez sie przezemnie denerwują i smucą więc postanowiłam jak najczesciej się wyciszac i rownie czesto przypominac sobie o tym co sama sobie obiecałam, nie zawsze to wychodzi ale przeciez jeszcze sie ucze i teraz choc strasznie we mnie sie gotuje to zapala mi sie czerwona lampka z alarmem STOP bo zaraz za daleko zajdziesz, a nerwy jeszcze nigdy nikomu nie przyniosły pożytku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
Ważne ze widzę problem..i chce to zmienić.mam nadzieje ze mi się uda.wiesz co chyba sprobuje tez z tymi spacerami:) będę mogla wtedy pomysles na spokojnie o problemie i szukać rozwiązania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
Fgcfv to prawda nerwy nie przynoszą pożytku..niszczą relacje z innymi ale i wlasna psychikę.dobrze ze udaje ci się panować nad tym.ważne ze chce sie zmiany.jak juz czlowiek jest w pelni świadomy problemu i zdectdowany na zmiany to latwiej to realizować.ale tak jak wczesniej pisalam chęci na zmiany a wprowadzanie zmian to co innego.ciężko jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgcfv
najgorsi są ci którzy nie widzą w sobie wad, sama sie zastanawiam jak inni przy mnie wytrzymują bo ja na ich miejscu dałabym sobie w pysk :D niestety prawdą jest ze wybuchowość szczegónie w miejscach publicznych to cecha ludzi prostych (albo prymitywnych kto jakie okreslenie woli), inteligentny człowiek dostrzega swoje wady i pracuje nad sobą, głupiec stwierdzi ze to inni są głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholog może Ci pomóc - spróbuj, co Ci szkodzi? Przynajmniej się technik relaksacyjnych nauczysz. chociaż ja sama nauczyłam się wieloma rzeczami nie przejmować, z tymi które się przejmuję radzić i nad złością w dużej mierze panować. Kiedy wiem, że ktoś mnie irytuje zaczynam tą osobę olewać - to najlepsza sztuka jaką można opanować, a kiedy kłócę się z partnerem to po prostu staram się powtarzać jak mantrę to co mam do powiedzenia. Raz - mnie to uspokaja, a dwa - lepiej dochodzi. No i spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
Fgcfv haha masz racje:) powiem szczerze ze i ja nie wiem jak każdy ze mną wytrzymuje.w glebi serca jestem naprawdę dobrym czlowiekiem tylko jestem za bardzo nerwowa ale chce się poprawic.każdy czlowiek ma wady..nikt nie jest idealny ale ja będę sie starala być choć troszkę bliższa idealu haha;) najgorsze jest uczucie gdy zaluje wypowiedzianych slow i czynow a to bardzo szybko występuje.praktycznie zaraz po "napadzie zlosci"jest mi AZ wstyd.. ze z jakiejś glupoty potrafilam awanturę zrobić a inaczej moglam postapic.pisząc ten temat nie sadzilam ze ktoś sie odezwie ale widzę zze to chyba znany problem może powszechny.takie czasy ze czlowiek się martwi wszystkim i stresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
Moorland wlasnie muszę nauczyć sie spokoju i nie przejmować się tak bardzo wszystkim..muszę być bardziej opanowana i uśmiechnięta.podchodzić do życia z lekkim "luzem" jak ja widzę jak tyle ludzi na luzie podchodzą do różnych rzeczy i jak sa zadowolebi z zżycia to ja tez bym tak chciala.a ja sie ciągle martwie o cos i denerwuje.za dużo myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
A jeżeli chodzi o psychologa to boje się ze wyrzuce pieniądze w bloto i mi nic to nie da bo slyszalam ze SA psycholodzy na NFZ ale nie są za dobrzy..ale kto wie.każdy jest inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgcfv
ja staram sie sama uleczyc bez pomocy psychoterapeuty, dobrze mi to idzie, ale czasem sie zapomne, no bo to juz taki temperament, cholerycy mają naprawde ciezko, przez to jestesmy postrzegani jako dzikusy bez ogłady, psycholog nie jest mi potrzebny ponieważ sądze ze kazdy człowiek jesli chce potrafi sam sobie pomóc bo to jest w naszej głowie, ale niewykluczone ze całe zycie będę się uczyc, bo jesli ma taki temperament to i na starosc bomba wybuchnie, starac sie hamować tam gdzie złosc nie jest potrzebna, oczywiscie tam gdzie komuś dzieje sie krzywda nie da sie tego zahamowac, ja tez jestem dobrym człowiekiem tylko mam wadę :P cóż zyczę wytrwałości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczoowa
Ja mam taki temperament także. Zauważyłam, że gdy zaczęłam ćwiczyć, jakoś to ustępowało trochę, pewnie dlatego, że mogłam się wyładować. Niestety to że nie lubię sportu zwyciężyło i znów jest tak samo :P Nie mam z kim tego robić a samej mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
Dzięki;) wytrwalosci najbardziej potrzebuje.tez mam podobne zdanie do ciebie ze to glownie od nas samych zależy.mam nadzieje ze mi się buda a zmotywowana jestem bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
Hej pomarańczowa;)a co cwiczylas?ja tez nie Lubie sportu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WerkaCholerka
Hej pomarańczowa;)a co cwiczylas?ja tez nie Lubie sportu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczoowa
Jak miałam czas rankami to przed tv muzykę i jakis fitnesik a czasem takie ćwiczenia które mi sie po prostu podobały (najprostsze :D ). Niestety teraz juz rankami czasu brak, a specjalnie gospodarować mi sie na sport go nie chce :o Basen też jest dobry bo lubię pływać :) Muszę sobie rowerek stacjonarny kupić, wtedy przed tv bede mogła pedałować :P Inaczej bronie się rękami i nogami przed sportem :P Ja tylko niestety trochę poskromiłam ten mój temperament, czasem nie wytrzymuje i wybucham. Masakra :) Dziwię się, że mój facet to wytrzymuje, ja bym do głowy dostała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×