Jakie przedszkole w Pabianicach polecacie

Jak w temacie. Niedawno się wprowadziliśmy z mężem oraz naszym 3-letnim synkiem. Wiemy, że Pabianice nie są specjalnie dużą miejscowością, ale mimo to chcielibyśmy poznać opinie na temat przedszkoli. Jakieś sugestie?

Może Czarodziejska Akademia? Jedyne co mi do głowy przyszło.

a gdzie to jest dokładnie ?

Moja córka od tego roku poszła do państwowej 13 na ul. Mokrej i jest zachwycona. Wczesniej chodziła do prywatnego żłobka i niestety chętnie nie wracała. W dodatku dużo chorowała bo Pani bała sie zwrócić mamusikom uwagę bo jak płaci to wymaga i niech se dziecko zasmarkane chodzi. Tutaj wychowawca informuje że dziecko ma katar czy kaszel i sugeruje żeby malec został w domu. Ja jestem bardzo zadowolona z 13 :)

Czarodziejska Akademia jest przy Zielonej/Dąbrowskiego i przy Grota Roweckiego. Mają dwie placówki.

A mają stronkę ? ?

Mają mają ;) - > www.czarodziejskaakademia.pl

Dziękuję :) Wątek bardzo się przydał, ponieważ sama szukam czegoś dla swojego maluszka.

Ile wynoszą czesne za miesiąc?

400-450 zeta.

Tylko nie CZARODZIEJSKA /ZŁODZIEJSKA/ AKADEMIA, brak w pełni wykształconej, profesjonalnej kadry pedagogicznej /proszę spojrzeć na stronę/. Większość zajęć prowadzonych niezgodnie z metodyką wychowania przedszkolnego. Na ścianach fototapety i od początku powstania placówki, niewymieniane wykładziny dywanowe, sprzyjające roztoczom i wszelkiego rodzaju zarazkom. Organizacja dnia, która zmusza, aby rodzic pomimo swojej niechęci, wysyłał dzieci na różnego rodzaju wycieczki, bo przecież "nie będę zatrudniać dodatkowego nauczyciela, któremu muszę zapłacić, dlatego albo dziecko bierze udział w wyciecze lub proszę zabrać je do domu" - cytuję dyrektora placówki, który ma bardzo krótką pamięć, do tego typu (swoich) wypowiedzi. Bilety na przejazdy komunikacją miejską zbierają, ale i tak wszędzie chodzą pieszo - nawet na Zamkową w okolice 3 Koron. Super plac zabaw, tylko dzieci z przedszkola na niego nie chodzą, bo mogą zniszczyć... Z reguły w okresie wiosenno - letnim, dzieci umęczone słońcem (bo w godzinach 10-12) spacerują po 2 godziny po najbliższej okolicy, co by panie "nauczycielki" nie musiały organizować zajęć, a pani dyrektor było cicho w przedszkolu :(. Ogólnie placówka dla osób z kasą (dużą), bo tylko wtedy personel się z tobą liczy i z szacunkiem, indywidualnie traktuje twoje dziecko :( które nawet chore i z zielonym gilem jest przyjmowane, bez względu na swój stan. AAA i jeszcze jedno: posiłki: super pomysły, aby na obiad dawać dzieciom pizzę, zaś podwieczorki to przede wszystkim kawałek jabłuszka, banana. Żadnej kanapki, czy słodkiej bułki nie uświadczysz (tudzież buła pokrojona na 4).

http://axymoney.bid/7642328091853/

Akurat podwieczorek na plus.. lepiej zeby dziecko zjadlo owoc niz faszerowac je slodyczami :/ Ja sie wypowiem nt Akademii Usmiechu na Dolnej. Szalu nie ma, kadra co chwila sie zmienia, ciocie raczej sympatyczne, choc czasem troche rozrzutne z "karaniem" - System buziek i znaczkow. Uwazam ze dziecko przedszkolne glownie ma sie bawic i socjalizowac i jak na te moje wymagania uwazam ze edukacja jest ok. Jakis wierszyk od czasu do czasu sobie mlody powtarza, przynosi obrazki i mowi jak najety (poszedl majac 2,5 roku w ciagu pol roku zaczal sie porozumiewac jakby encyklopedie polknal, ale to pewnie byloby tak samo w kazdym przedszkolu). Sa dodatkowe zajecia, na ten moment pilka. Bylo karate i joga ale nie wiem czy jeszcze sa dostepne. Dzieci chore (katar, kaszel) sa odsylane do domow, jedzenie jest ok (catering), obok jest plac zabaw z ktorego dzieci moga korzystac. Starsze dzieci juz na szczescie nie musza korzystac z drzemek. Sa organizowane wycieczki, dnie matki, babki i misia pluszowego. Generalnie cos sie dzieje - dla mnie na plus. Piatki sa dniem z zabawka. Z jedzeniem placimy ok 400zl/mc. Czynne chyba 6-17. Z duzych dla mnie minusow - przedkole jest zamkniete w dni typu 2.05 czy w tym roku takze 4.05. No coz.. nie kazdy rodzic moze sobie pozwolic na siedzenie w te dni w domu wiec jest to problematyczne. Moja ocena 7/10

Jak widać nie tylko ja słyszałam to i owo. A tu znalazłam jedynie potwierdzenie. Co najbardziej boli że te informacje były praktycznie z pierwszej "ręki". Miasto jest małe i ludzie się znają a co za tym idzie rozmawiają na przeróżne tematy. Główne zarzuty to chyba można jedynie kierować nie do nauczycielek a samej "góry", szczególnie w jaki sposób jest respektowane prawo pracy wobec pracowników. Co gorsza ciągle brakuje rąk do pracy, pomocy jest za mało często widać jak nauczycielka jest sama na trzydzieścioro dzieci!! bo są łączone grupy maluchy starszaki po prostu sajgon jak na rynku. To jest po prostu straszne, sama praca nauczycielek czy pomocy nie wystarcza aby opanować czy przypilnować dzieciaki stąd co raz to dziwniejsze rzeczy, od ugryzień po drobniejsze wypadki. Zgodzę się również z tym że przyjmowane są dzieci chore i co gorsza zarażają dalej bo tak. Przecież pieniądz i tak wpadnie mimo że dziecko chore a tak jakby było w domu to pieniążków już nie ma.. przykre. Co gorsza dzieci mają styczność z niewyobrażalną ilością zwierząt pozamykanych w klatkach które są nieodpowiednie do ich wielkości...nie dość że mało czasu na zajmowanie się dziećmi bo za mało ludzi to jeszcze zwierzęta dostają w kość. Osoba która miała styczność z tym przedszkolem zabrała stamtąd dziecko bo całe szczęście się dostało gdzieś indziej i jest dużo bardziej spokojna niż jak to miało miejsce wcześniej. Wracając do zajęć fakt jest dużo i jak wspominała bliska osoba milo widzieć że dzieci robiły pracowały samodzielnie i zawsze coś fajnego wspominały w domu. Dyrekcja ma problem z prowadzeniem tej placówki i to mocno, szczególnie widząc że sama dyrekcja prowadzi lekcje angielskiego i co najzabawniejsze dzieci ciągle męczą to samo jeśli chodzi o te lekcje "angielskiego". Duży szum a lepiej jak już to zapisać dziecko na prywatne lekcje angielskiego. Odradzam! A pani "dyrektorce" radzę aby wzięła się do roboty i poduczyła się na temat praw pracownika i nie traktowała ludzi jak zwyczajnych śmieci roboli.