O co mu chodzil

A wiec od 3 tygodni spotykam sie z pewnym facetem. Wydaje sie zainteresowany. Codziennie do mnie pierwszy pisze. Pyta co. Co wieczor slodka wiadomosc na dobranoc. W ciagu DNIa tez sporo rozmawiamy. Tylko najbardziej mnie drazni jeden fakt. Niby ciagle pisze, ale to ja zazwyczaj musze myslec nad pytaniami, nad rozwojem rozmowy. Duzo pytac I mowic. On niby od poczatku mowil, ze jest lepszym sluchaczem, ale troche mi to nie odpowieda, bo nie wiem czy go nudze czy co...mysle, ze lubi sie ze mna spotykac. Umowilismy sie na sobote. Ale nie ma konkretnego planu. Ostatnio to ja wybralam film I zaproponowalam kino. Nie lubie takiego nieogarniecia, bo nie wiem czego mam sie spodziewac. Czasem jak sie pytam wiec co ma mi do powiedzenia, bo juz nie mam pomyslu to on mi daje nowy komplement. Czego on chce w takim razie I po co pisze? Moze ja za duzo biore do siebie, albo przesadzam?