borelioza w ciąży

Witam, obecnie jestem pod koniec swojej 2 ciąży (synek urodzony w połowie 2012). Na wakacjach ugryzł mnie kleszcz, więc w zalecanym okresie (6-8 tyg po) zrobiłam sobie test na boreliozę Western-blot w obu klasach. Efekt: igG pozytywny (6 pasków + wartości 32-125), igM negatywny (wszedzie okrągłe zero). Czy ktoś z Was umie to zinterpretować? W necie roi się od różnych opinii. Mój organizm sobie poradził, czy po prostu choróbsko śpi?

Nikt nie miał doświadczeń?

ja by;am w niedziele na grzybach mnie mialam az 4 kleszcze ale szybko wyciagnelam. a maz i corka i nie mieli. poiwnnam sie martwic?

Masz te kleszcze? Najłatwiej oddać je do analizy. Jeśli okaże się, że nie są nosicielami boreliozy to luz, jeśli są, no to do lekarza. Można zapytać na oddziałach zakaźnych w pobliżu mca zamieszkania czy badają kleszcze. Ja przypadkiem się dowiedziałam, że w Lublinie robią to społecznie (za darmo) młodzi adepci sztuki lekarskiej. Bez papierów, ale wynik dość pewny. Jak się kleszcza pozbyło to lekarz. Mam wizytę u ginekologa za 2 tyg. Zobaczymy, co mi powie na moje wyniki.

Kurcze, jestem wzrokowcem ;P Zależy które paski masz te najgorsze. Najgorsze są 2 mniej więcej na środku testu ;P (nie wiem jak Ci to prościej wytłumaczyć)\ Z tym,że masz boreliozę w starej klasie, więc żaden normalny lekarz nie przepisze Ci antybiotyku w ciąży. Dziecko jest bezpieczne. Gdyby było inaczej, to boreliozę miałoby to pierwsze dziecko ;)

Dziękuję za odpowiedź. W środku testu mam p30 o wartości 64. Powyżej i poniżej 0. Najdłuższy jest pasek p 17 i p 39 (z tego co wiem najbardziej charakterystyczny). Nie wiem, czy mój synek nie ma boreliozy :(. Z zachowania to nie wynika, z wyników badań też. Ale pewności nie mam niestety.

To się nie doszukuj. Wg moich znajomych zakaźników prawdopodobieństwo zarażenia płodu jest jak wygrana w totolotka. A Ty się przelecz jeśli Ci doskwiera, ale dopiero jak urodzisz/wykarmisz - jeśli planujesz.