Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje 4 miesieczne dziecko nie chce chodzić na spacer czy ktoś tak ma

Polecane posty

Gość gość

Witam, mój 4,5 miesięczny synek nie chce chodzić na spacery. Jak tylko wychodzimy na dwór to zaczyna płakać... Kompletnie nie wiem jak to rozwiązać, bo każdy spacer dla mnie to masakra. Czy moze ktoś wie jak sobie z tym poradzić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dziwne... Może to kwestia ubioru- zimno/za ciepło mu... Od kiedy tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest śpiący, głodny, jest mu zimno, jest mały przez co spacery go jeszcze nie interesują i zwyczajnie ma je w d***e :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie prawie od zawsze... Ale maluchy zazwyczaj śpią na spacerach:/ zamieniłam na spacerowke ale to tez nie pomaga. Wychodzenie z domu = wścieklizna. Jak wsiada do samochodu to jest wszystko ok. Próbowałam z nim gadać, śpiewać, zasłonić budę odsłonić, nic z tego :/ zaczynam sie martwić co będzie w zimie -mamy w planie wyjazd na narty z rodzicami, którzy maja sie nim opiekować kiedy nytroche pojezdzimy, a nie wyobrażam sobie żeby moja mama siedziała z jego powodu w hotelu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno mu brakuje troskliwej opieki, cos robisz nie tak. Powinnas dziecko przytulać, całować,nosić, rozmawiać do niego... MOże jest rozdrażniony w tym czasie? głodny? spiący? może cos go uwiera? za gorąco mu jest? dziecko,które jest dopieszczone i w 100% zadbane--nie płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no chyba normalne że 4 mies dziecko nie chce chodzić na spacery wszak że nie umie jeszcze chodzić . Ale tak poważnie mój też tak miał i wiele dzieci ,może chodzi o sam wózek ,mój darł sie jak oparzony ,pamiętam dla nas spacery to był koszmar ,może w nosidło do wsadź .I powiem ci że mojemu w końcu przeszło miał miał z 6 mies już jeździł w spacerówce i było ok .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsza córka nie cierpiała wózka i nigdy się do niego nie przekonała, spacery stały się przyjemnością dopiero jak stanęła na nogi druga córka obecnie ma 11 tygodniu i też nie chce jeździć we wózku, bo kojarzy go spaniem - jeśli śpi, to możemy spacerować, ale na 'trzeźwo', że tak powiem, nie ma szans na spacer, czasem pomaga zmiana gondoli na nosidło, ale i to nie zawsze, nie wiem, co zrobię zimą :O przed każdym porodem wyobrażałam sobie, jak spaceruję z dziećmi ;), ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tez nie znosil i jak go przelozylam do spacerowki na pol lezaco to sie uspokoil.Zapytala bym lekarza czy to normalne bo jak ktos napisal wyzej moze dziecko ma swiatlowstret? a to powoduja jakies zaburzenia neurologiczne. Nwsz byl rehabilitowany na napiecie i asymetrie i poki z tego nie wyszedl strasznie przeszkadzalo mu slonce,wrecz dostawal furii jak go nie zaslonilam parasolka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powody? Za ciepło, za zimno, za ciasno, za jaskrawe słonce, głodne, pielucha, za płasko, ze nie widzi bo wózek zasłania, ze się chce przytulić, hałas na ulicy (nadwrażliwość na dźwieki).....Powódów może być 1000:-) Nie daj sie zwariować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wyjmujesz z wozka to nadal daje koncert? Moj czasem tam mial,nie chcial lezec i koniec. Teraz ma pol roku i czasem jak nie ma checi na lezenie/siedzenie to go nie zmusisz. Wiesz,ty masz taki komfort,ze jak akurat czegos nie chcesz/nie lubisz to tego nie robisz,albo przynajmniej rozumiesz,ze musisz. A taki maluszek? To ty za niego decydujesz i o niego sie troszczysz. Wyjmij z wozka,przytul,organizuj krotsze spacery na rekach,niech zapomni o tych krzykach a potem powoli przystosowuj do wozka. My mielismy taki krzyk w foteliku samochodowych. Zrobilismy przerwe z 2-3tyg. W ogole nie wsadzalam.go tam a potem po tak dlugim czasie wlozylam i spokoj. Tez nie wiem co mu przeszkadzalo,ale dopoki nie zasnal to darl sie jakby go ktos przynajmniej wrzatkiem polal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj pierwszy syn kochał wozek i spacery, spal i spał na swiezym powietrzu Drugi nie lubi szczegolnie jak nie jest senny, to po prostu nie chce lezec i zaczyna plakać. Wtedy biore go w chuste i sie uspokaja, rozglada sie a po jakims czasie, jak sie nałyka poowietrza - robi sie senny i wtedy w wozku usypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj 4 miesieczniak tez placze od razu jak do wozka go wsadze.ale sposob znalazlam.daje mu ulubiony kocyk przytula do buzi i jest spokoj.i spi ze 2-3 godziny na spacerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak miałam. Moja córka ciągle płakała na spacerach. Myślałam, że jak zmienię na spacerówkę to się zmieni ale niestety nie, jak tylko ją włożyłam do wózka to był ryk straszny. W końcu zmieniłam wózek i od razu pomogło. Kupiłam spacerówkę z siedziskiem kubełkowym i ani razu w niej nie zapłakała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też tak miałam, zawsze był płacz na spacerku, poza tym jak tylko wózek zatrząsł się na jakimś dołku to od razu był płacz, ale w końcu przeszło mojemu dziecku bo się nie poddałam i codziennie mimo to wychodziłam, jak płakał starałam się zabawiać, czasami pomagała pieluszka koło buzi, poza tym uwielbiał patrzeć na drzewa dlatego na spacer zawsze udawałam się gdzieś gdzie może leżeć i na nie patrzeć, teraz to już jest ok :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co mówi, że dlaczego nie chce? Może nóżki go bolą. Ja tam też nie lubię chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale numer, nie wiedziałam, że tak bywa. mój syn czasem drze się na spacerze, ale wtedy zwykle pomaga wyjęcie go na chwilę z wózka, przytulenie. albo WERTEPY - to jest najlepsze. równa droga jest nudna i potrafi się drzeć, ale jak się trzęsie na leśnej wyboistej drodze, to jest git. może poszukaj w okolicy nierównych ulic, kostki brukowej,kocich łbów albo ziemnej drogi z korzeniami i dziurami? serio,z tego, co wiem zwykle pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×