Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ktoś z was ma poważnie chore dziecko

Polecane posty

Gość gość

co myślicie w kontekscie dzisiejszej debaty sejmowej? jak odnosicie się do tego, że aborcję chorych płodów (lub jak kto woli-dzieci) analizuje się przez pryzmat życia kobiety, tego ile jej się zadaje bólu fizycznego i psychicznego, by potem doświadczyła śmierci dziecka lub dozgonnej opieki nad mało komunikatywną osobą (mówiąc dosadnie). jak oceniacie swoje życie jako kobiet-matek chorych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko bylo bardzo chore,niesamodzielne,dziecko moje dozylo 17 lat,bylo najukochanszym dzieckiem,walczylam o kazdy godny dzien bez bolu i cierpienia.....nie raz pomyslalam Boze dlaczego mi to robisz,brak mi bylo pokory na samym poczatku mojej nie rownej walki......pozniej zaakceptowalam dziecka stan i juz tylko modlilam sie zeby nie bylo gorzej.......dzis dziekuje mojemu dziecku przy jego grobie za kazda darowana chwile,za to ze bylo,jest i bedzie w moim sercu do konca zycia :( Chore dzieci kocha sie miloscia najwieksza jaka moze dac matka swojemu dziecku..nic sie nie liczy tylko moje dziecko :( oddalabym wszystko zeby wrocic do tamtych chwil...... Niech nikt nie probuje kpic sobie z mojego i mojego dziecka zycia.....bo moje dziecko to najwiekszy dar i najwieksza milosc mojego zycia!Dalam z siebie wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a masz jeszcze inne dzieci? przepraszam, że zapytam wprost, ale czy jesteś samotną matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiaj ktos w tv dobrze powiedział - chcą, żeby kobiety rodziły chore dzieci, ale za co mają je utrzymać i rehabilitować? Za 150zł opiekuńczego ? czy za te 600zł które dostaje rodzic rezygnując z pracy, żeby się zająć takim dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam chorego dziecka i nie jestem sobie w stanie wyobrazic takiej sytuacji. Bardzo wspolczuje matkom ktore maja takie dzieci (mimo milosci ktore je darza) uwazam ze to meczarnia zarowno dla matki jak i dla dziecka. Widze takie "roslinki" ktore nie mowia, nie chodza, praktycznie nic samodzielnie nie robia i zamartwiajacych sie rodzicow jak zwiazac koniec z koncem i wtedy mysle sobie ze lepiej gdyby takie dziecko sie nie urodzilo. Podziwiam jesli ktos swiadomie podejmuje sie walki z tym wszystkim, ja bym wolala podjac inna decyzje i dobrze by bylo moc o tym samemu decydowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam mężczyznę (bo to nie dziecko) z zespołem downa i wiem, że kiedy wpada w złość bije matkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem radykalna, nie zrozumcie mnie źle, ale zauważyłam jedną rzecz... na dziecko nie starczy kasy, to raz. A przecież nie tylko dziecko ma potrzeby. Matka z pracy pewnie zrezygnuje, a może dla psychicznego odprężenia od tematyki chorego dziecka chciałaby pracować? Tak czy owak, chciałaby czasem ubrać sie i wyjść. Z kim zostawi takie niesamodzielne dziecko? Czy za 150, jakie dostaje na dziecko starczy jej na jej masażystę, by wynagrodzić swoim styranym plecom codzienne kilkakrotne podnoszenie dziecka, które naj[pierw moze niewiele waży, ale potem już 20-30 aż w koncu ponad 50 kg? Chodzi o to, że taka kobieta, nawet jeśli kocha jak pierwszy gość, to jest pielęgniarką do końca życia 24/h. Kto chciałby tak żyć? To, że ona kocha nie stanowi usprawiedliwienia, by jej nie pomóc tylko dla tego, że ona sama z miłości sie zmobilizuje, by się nadwyreżać. Razi mnie to. Teraz jak chcesz mieć dziecko, to musisz przemyśleć całe życie- bo jak wyjdzie zdrowe-spoko, ale jak chore- klamka zapadła. Statystycznie zostajesz sama z dzieckiem (tj bez faceta), na kolejnego nie masz szans na 99,9%, już zawsze bedziesz w dresie widząc na co dzień chorobę. Myślac o tym i tym się zajmując. Ja potrafię niestety być tylko zniechecona. A to, że chore dziecko się az taaak kocha, to tylko mnie przeraża- bo człwoiek wtedy nie panuje nad reakcjami- odtrąca lub zaniedbue czasem zdrowe dzieci, o małżeństwie nie wspominając, znajomi przestają istnieć, słwoo rozrywka brzmi jak zbrodnia, a taka matka jak pierwszy gość jeszcze powie- to nic. Dla jednych to wilekie misterium, szanuję to. Jednak każdy medal ma dwie strony. Za tym stoi czyjeś życie i tej matki i tego dziecka. To jest za duża cena za miłość macierzyńską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do aborcji nikt nie moze zmusic, ale do urodzenia chorego dziecka, do prob wychowywania go za marne grosze, do poswiecenia calego swojego zycia juz tak to przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz nawet nie chodzi o brak pieniedzy na jakies wyjscie od czasu do czasu, problemem jest brak pieniedzy NA PODSTAWOWE POTRZEBY - jedzenie, oplaty, leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkurza mnie to, że o aborcji decydują np. ludzie po 60tce. Dlaczego taki dziadek ma decydować o tym czy będę się męczyła całe życie czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiem....ale pomyśl- Twoje życie zostaje zredukowane do minimum w taki sposób, że nawet nie chcesz już nigdzie wyjść. Bo wiesz, że na jedzenie może nie starczyć. I to jest życie w cywilizowanym kraju. To jest jedyne życie, jakie człwoiek ma do przeżycia. Przytłacza mnie to....Nie chce być niedelikatna, ale ta miłość tego nie zastąpi- godności, szczęścia bez poczucia zmartwienia. powie jakaś, że wynagradza, a ja pytam- i co z tego? no i co?;-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech zaczną płacić godny socjal dopiero niech mówią o opiece nad chorymi dziećmi i o zakazie aborcji! Dają matkom marne grosze i każą wychowywać chore dziecko.Politycy czy wy macie sumienie????!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech politycy najpierw zajmą się tymi chorymi dziećmi (no i doroslymi) którzy już są w Polsce, a dopiero potem niech decydują o reszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet gdy ten socjal bedzie wystarczajacy i tak kobieta powinna miec prawo wyboru - czy chce poswiecic swoje zycie, czy jest gotowa uniesc to psychicznie, przeciez opieka nad takim dzieckiem nigdy sie nie konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiecie co jest najlepsze - gdyby kobieta zostawiła w szpitalu takie chore dziecko państwo musiałoby płacić grube tysiące na rehabilitację (przecież na zdrowe dziecko wydaje się 2tys.) A jak kobieta chce je wychować sama to dostaje 150zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no w końcu ta ustawa nie przeszła, ale daje mi poczucie dyskomfortu fakt, że w ogóle ktoś ma taki pomysł, tylu ludzi, facetów , którzy....sorry.....niech nawet nie zaczynam.... w kosciele kiedyś widziałam wiele razy, regularnie taką babkę- zawsze z wózkiem inwalidzkim, na nim facet ok 35 lat...Boże....35 lat życia....patrzący obłednie, z ręką niefizjologicznie wykrzywioną, wydający takie piskliwe kobiece głosy- aaaa!.....aaaaaa!!...... ciągnący kobiety za włosy. Ona wtedy z taką złością, agresją, trzęsącymi się dłońmi zabierała jego obślinioną dłoń....Zawsze sama.....Wystarczyło stać od niej 2 metry, a czuć było ten kwas, niewyobrażalną gorycz nigdy nie wypowiedzianego żalu, poczucia straty, bólu za to dziecko, które dziś raczej jej powinno pomagać. Zastygły skwaszony wyraz twarzy. Ludzie czuli chyba od niej taki podświadomy respekt, nigdy nikt nie chciał stać blisko, bo co powiedzieć? jak w ogóle rozmawiać z kimś tak zgorzkniałym i nieszczęśliwym? a poza tym on....jeszcze uszczypnie....takie osoby szczypią czasem opiekunów aż mają fioletowe ramiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mnie to przerażało, kiedyś moja kumplea sie zaczęła śmiać z tych jego- aaaaaaa....bo w gimnazjum wtedy byłyśmy...myślałam, że jej p*****lnę....a ta kobieta widać było, że jest stracona, z takimi drżącymi wargami mówiła półgłosem, bo widziała- ciiiichooooo bądź......i go dłonią trzepała po ustach. K*******.niech to sobie obejrzą parlamentarzyści i ta guzik wiedząca o życiu gwiazda w rózowym żakiecie....nie ma pewnie ani zdrowego ani chorego dziecka, chodzi na zakupy, a robi tzw. karierę i okazuje potem solidarność z kobietami w sejmie po prostu z******tą.... kim ona w ogóle jest???? co ma a gaciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie powinni im te dzieci potem pod drzwiami zostawiać... a jak kto nie chce, to będzie oddawał do domów dziecka ,, które od państwa będa brać kase na specjalne książki itd. to potem przy protestach przejdzie ustawa zakazująca oddawania takich dzieci. a potem płacz, bo ktoś kogos poduszką po x latach udusi, bo nerwy puszczą. nonsens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie, opieka nad chorym dzieckiem nie konczy sie wraz z ukonczeniem 18 lat przez dziecko, to jest ciezka praca przez cala dobe i przez cale zycie, zadnej pomocy dla matki, zadnej pomocy gdy ta bedzie juz w takim wieku, ze sama bedzie potrzebowala tej pomocy, a tu jeszcze opieka nad chorym dzieckiem - nie wiem jak w ogole mozna rozwazac zmuszenie kogos do tak ciezkiej pracy oczywiscie, jezeli ktos uwaza, ze jest gotowy, ze sobie z tym poradzi lub z innych powodow decyduje sie na taki krok, to nikt mu tego nie zabrania, ale tez nikt nie powinien za nas podejmowac takiej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz pisalam bylam matka chorego dziecka i ja rozumiem wszystkie matki chorych dzieci...wiele tu trafnych mysli...moje dziecko urodzilo sie chore z winy lekarza(gnoja,ktory nie dostal w pore kasy :() do dzis zaluje,ze nie naplulam mu w twarz za to co zrobil mojemu dziecku i mojej rodzinie.ktos pytal czy mam zdrowe dziecko mam i to juz dorosle dziecko po studiach informat.takze ta choroba nie byla zwiazana,ani uwarunkowana genetycznie.Niczego w swoim zyciu nie zaluje,zadnej sekundy zycia z moim chorym dzieckiem.....potrzeba mi tej nie rownej walki i bez zastanowienia powtorzylabym moje zycie tak samo jeszcze jeden raz :( Ale nie myslcie,ze nie jestem za aborcjia....ja tego bym nie zrobila,ale kazdy ma swoje sumienie :( i swoja wole.........bywalo,ze krzyczalam z bolu i nierownej walki,kiedy mojemu dziecku nie moglam pomoc i nikt inny....wtedy pomyslalam o tym :( :( :(....ale nawet teraz trudno mi pisac,bo nie zabilabym mojego dziecka nawet tak chorego !!!Moje dziecko bylo i bedzie dla mnie kims wyjatkowym,a w jego oczach.....niebieskich jak lazur widzialam niebo !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasturcja 123
aborcja to powinna byc kwestia wyboru, to chore co ci idioci robia, jeden ich obiad bankietowy to suma, za jaka nieraz musi przezyc matka z takim dzieckiem, niech zaczna od zapewniania tym co juz sie urodzili normalnych warunków zycia- rodzic to sie opiekuje dzieckiem ma 620 zł swiadczenie pielegnacyjnego, nie moze do teog dorobic nawet 100 zł, i ma mu to starczyc na 2 osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czego nie zrobił lekarz? cesarka miała być? pominełaś aspekt....czy masz męża? czy tego samego od lat? wiem, delikatna sprawa- pytam, bo mnie zastanawia ten aspekt życia matek chorych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Wam z mojego punktu widzenia, matki dziecka niepełnosprawnego fizycznie, poruszającego sie na wózku, samodzielne w pewnym stopniu. Kocham mojego syna nad życie, nie, nie pracuję, biorę od państwa zapomogę bo inaczej zasiłku pielęgnacyjnego i świadczeniea nie nazwe. Chętnie oddam chorobę syna i te pieniądze któremuś z polityków tak mądrych, że decydują o losie kobiety i dzieci, tylko Bog jeśli w Niego wierzymy ma prawo decydować, a to czy usuniemy czy nie to nasza indywidualna sprawa, naszego sumienia. Ból,który przeżywamy patrząc na nasze dzieci niepełnosprawne jest nie do opisania.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak reagują na to wszystko właśnie wasi faceci? czy jesteście szczęśliwe w związkach, tzn. czy kłócicie się z powodu tej choroby? czy relacja jest udana w tym sensie, że się wspieracie? czy czujecie się jeszcze małżeństwem czy już tylko rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim przypadku, oprócz syna na wozku mam 2 dzieci zdrowych, mąz , mąż musi pracowac żebyśmy mogli jako tako przeżyć ... a co do małżenstwa... trudne pytanie, nawet bardzo trudne, ja staram sie być nie tylko matką , różnie to wychodzi:( natomiast On wiecznie zmęczony...... realia takiego życia nie sa różowe:) ale cóż, jest z nami, czy z obowiązku czy ze strachu a może nadal z miłości? tego nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorzej jak kobieta w takiej sytuacji zostaje sama - na pomoc rodziny czy panstwa nie moze liczyc, a maz, partner odwraca sie i ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak...bez ustanku....praca, potem dom, w którym nie ma spokoju ani normalności, jeżeli przyjąć, że jest nią zdrowie. małżęństwo to jest aspekt tabu w takich rodzinach. jednak tak jak u góry ktoś napisał...chyba póki czujesz, że z kimś bliskim jesteś w tej samem sytuacji i, że sami najlepiej się zrozumiecie i wesprzec....to pół biedy jednak chyba...jezeli tak można powiedzieć;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×