Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zonaty facet

Polecane posty

Gość gość
Ze sie z nim drocze .... tez nie, bo jasno mu powiedzialam ze NIE!!! i ze chcę zęby wiedzial na czym stoi i on twierdzi, ze wie na czym stoi. A nadal probuje... sama nie wiem co o tym myslec. No ale jak pomysle o jego zonie i o tym ze ma rodzine to mi zal tej zony, Bo mi raczej prawdy nie powiedzial na ich temat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
krotko i na temat z nim niech spierdziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
Więc widocznie facet tępy jest i nic do niego nie dociera, może masz kogoś, kogo mogłabyś nasłać na niego, żeby go trochę postraszyć? Ten "mój" kręci się koło mnie od hm... chyba czerwca o ile dobrze pamiętam. Dzisiaj spędziliśmy razem czas do południa bo akurat był na mieście a żona w domu z dzieckiem. Trochę mi nie w smak ta jego sytuacja. Ale wiem, że skoro oboje na siebie działamy, tak dobrze czujemy się w swoim towarzystwie to ciężko będzie uciec od tego romansu... tym bardziej, że żadne z nas nie chce uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie nie jest tepy, jest bardzo inteligentnym facetem. A moze ma taki cel zeby mnie zaliczyc i tyle, bez jakis wiekszych przemyslen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak czesto sie tak spotykaci na kawe? A smsy i rozmowy tel, komp tez? A ty jests sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
Tak, jestem sama. Spotykamy się codziennie bo pracujemy razem. Niby osobne działy ale współpracujemy, często musimy się konsultować i gdy są takie dni gdy razem coś ustalamy czuć po prostu to co z nas emanuje. Milion tematów do rozmów, za mało czasu i wzajemna fascynacja. On nie jest z ery internetu więc nie komunikujemy się w ten sposób a co do tel... to tylko wtedy gdy może. Raczej stawiamy na spotkania niż kontakt tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na kawe sam na sam to jak czesto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
To zależy jak często jemu udaje się wyrwać ale przeważnie odwiedza mnie po pracy 1-2 w tygodniu. Na mieście razem raczej się nie pokazujemy, sama rozumiesz dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no powiedzmy, a nie przeszkadza Ci ze on ma zone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no powiedzmy, a nie przeszkadza Ci ze on ma zone? Ze spi z nia, caluja sie ... itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
Gdybym chciała z nim stworzyć związek na pewno ta żona by mi przeszkadzała. Tymczasem czuję się tak jakby jej wcale nie było, nie pytam o nią. Jednego się boję: że mimo wszystko zakocham się w nim. Ta nić porozumienia jest aż niebezpieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
Śpi z nią, może całuje ale nie uprawiają seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak go calujez np? Nie myslisz oz zonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skad wiesz ze nie uparaiwaja? Jak sie caluja i przytulaja to i sex pewnie uprawiaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie, a dlaczego sie boisz ze sie zakochasz? Nie rozumiem,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
Stu procentowej pewności co do seksu nie mam ale odkąd pamiętam żali się, że tego nie robią, że ona nie chce, że ciągle się mijają i on już nawet podejrzewa, że ona kogoś ma. Gdy jest ze mną nie myślę o niej, okłamuje ją, żebyśmy spędzili czas razem. Boję się że się zakocham i wtedy będę cierpiała, zostanę wtedy sama. Dlatego muszę być czujna, rozgraniczać przyjemność cielesną i wspólnego spędzania czasu od uczucia... ale czy tak się da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A on ci mowi ze sie zakochal? Co do ciebie czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba sie tak da seks to seks a uczucie to uczucie, ja bym umiala.... ale ja bym nie mogla sie np z nim pocalowac wiedzac ze ma zone... taka blokada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
Nie liczę na miłość z jego strony. Dzisiaj powiedział, że jesteśmy ze sobą coraz bliżej, zapytał też czy mogłabym być z mężczyzną w jego wieku. Ale gdy zapytałam czy mogę liczyć na jego zaufanie odpowiedział, żebym się tym nie martwiła, że jemu też zależy na dyskrecji bo ma więcej do stracenia niż ja. Tym ostatnim jakby uderzył mnie w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
Kiedyś też miałabym taką blokadę, dziś tłumaczę to sobie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie dziwie sie, jednoznacznie chodzi mu tylko o sex nie liczysz na milosc.. no ale on nic sam nie mowi np ze sie zakochuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak sobie to tlumaczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
Nic mi o tym nie wiadomo, żeby się zakochiwał ;) nie wiem, może to przyjdzie z czasem. Choć często powtarza, że to kobiety w romansach się zakochują a mężczyźni robią swoje i potrafią to oddzielić. Ciekawa jestem czy jest taki mocny w życiu jak w gębie... sprawdzę, przekonam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
Tzn co jak sobie tłumacze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta blokade o ktorej ci psialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam w szoku po tym co opowiadal, a potem jeszcze chcial mnie pocalowac... ja mu mowie- ale przeciez ty masz zone, a on mi na to ze tylko formalnie bo mentalnie juz dawno nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
Mam za sobą kilkuletni związek, miał być ślub ale chłopak zostawił mnie na krótko przed. Gdy obudziłam się z tego związku zdradzona i oszukana nie wiedziałam kim jestem. Po tym wszystkim coś we mnie pękło, zmieniło się diametralnie. Kiedyś nie dopuściłabym do takiego romansu, tym bardziej z żonatym facetem. Dziś przychodzi mi to tak łatwo. Kiedyś nie myślałam o sobie, własne potrzeby odkładałam na bok i myślałam o innych. Teraz myślę tylko o sobie, nikt o mnie nie zadba tak jak ja sama. Więc jeśli mam szansę przeżyć takie chwile to je przeżyję. I możesz myśleć, że jestem ostatnią kurrr.., że jestem zepsuta. Ale jestem też po pewnych przejściach, gdzie zostało zszargane moje zaufanie i nikt mi już tego nie odda. Dlatego żyję przede wszystkim dla siebie i z myślą o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Cię nie oceniam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
Powiedz szczerze: on Cię kręci? Każdy żonaty mężczyzna, który chce zdradzić żonę trzyma się wersji, że im się nie układa/są w separacji/w trakcie rozwodu/żyją obok siebie a nie razem itp. W iluś tam przypadkach jest to prawda ale nie w każdym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiminkkowaa
Dziękuję, że mnie nie oceniasz. Kiedyś założyłam tutaj wątek na temat tego romansu- zbesztali mnie wszyscy, życzyli piekła itp. W realu wie o tym tylko jedna moja koleżanka bo wiem jak odbiera się takie relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×