Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak mężczyźni do tego podchodzą

Polecane posty

Gość gość

Czy gdy odezwę się do mężczyzny po paru latach braku kontaktu, by go przeprosić (bez żadnych podtekstów, nie chcę z nim być ani dalej utrzymywać znajomości) za coś, za co przeprosiny mu się należą, to jak kobieta zrozumie to wyłącznie jako miły gest, czy zaraz pomyśli sobie nie wiadomo co? Po prostu wymagało czasu, abym zrozumiała, że ja coś kiedyś źle zrobiłam i wydaje mi się, że nawet lepiej późno niż wcale powiedzieć "przepraszam" komuś, kogo się niechcący zraniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę odnawiać naszej znajomości ani namieszać mu w życiu. Ale wydaje mi się, że jak każdy lepiej by się poczuł, gdyby wiedział, że ktoś go za coś przeprosił. No ale nie wiem, czy mężczyni nie uważają, że za tym coś się kryje i czy takie wracanie do przeszłości tylko nie narobi więcej problemu niż pożytku. Co Wy myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj facetowi święty spokój debilko. znów cie szpara swędzi, czy co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu spokój, jeżeli przez kilka lat nie odczuwałaś takiej potrzeby to teraz to będzie jak naplucie w twarz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez kilka lat nie utrzymujecie kontaktów bo go NIECHCĄCY zraniłaś, tyle czasu potrzebowałaś, przypomniało ci się nagle? :-) ...ja bym cię na ulicy spotkać i kopnąć w d**ę nie chciał ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pierwszego Gościa - chamskie i idiotyczne odpowiedzi mnie nie interesują. Do drugiego Gościa - to nie tak, że nie odczuwałam takiej potrzeby, tylko nie znałam wszystkich faktów, by prawidłowo móc ocenić sytuację. I sądziłam, że to on był nie w porządku wobec mnie. Teraz przypadkiem wyszło tak, że dowiedziałam się czegoś nowego i okazało się, że to ja go źle wtedy oceniłam, a on mi wszystkiego nie wyjaśnił, tylko się rozstaliśmy, bo nasze emocje wzięły górę. Czasem tak bywa, że nie zawsze wszystko wiemy i pewne rzeczy wychodzą długo po czasie. Po prostu byłoby mi miło, gdyby ktoś, kto kiedyś mnie zranił, zauważył swój błąd, więc wydaje mi się, że i może jemu byłoby łatwiej wiedząc, że i ja go dostrzegłam i go za to przeprosiłam. Chodzi o zamknięcie pewnych spraw i o nic więcej, nie chcę z nim być. Tylko zastanawiam się, czy warto wracać do przeszłości, rozdrapywać na chwilę stare rany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przypomniało mi się nagle, tylko wszystkiego nie wiedziałam, a on mi wtedy nie wyjaśnił, jak było naprawdę. Aż do teraz nie wiedziałam, że to ja go zraniłam, po prostu dowiedziałam się o tym niedawno. Gdybym to wiedziała, przeprosiłabym go za to lata temu, a może bysmy się nawet nie rozstali. Po prostu tak wyszło, że w emocjach i zamieszaniu wszystkiego sobie wtedy nie powiedzieliśmy, unieśliśmy się oboje zbyt szybko dumą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy od człowieka. Jeden już dawno o tej sytuacji by zapomniał i by nie chciał, żebyś mu o tym przypominała, a inny może nosić w sobie jakiś żal i twoje przeprosiny byłyby mu miłe. Wiem, że wiele nie pomogłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To by było miło na swoim miejscu ale nie mów że na jego, bo na nim nie jesteś. Nie chcesz utrzymywać nadal kontaktu to daj sobie spokój i nie zawracaj mu d**y, nie mieszaj go do swoich problemów, bo takie przeprosiny po latach nigdy nie są bezinteresowne i tak to odbierze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość Zależy od człowieka. Jeden już dawno o tej sytuacji by zapomniał i by nie chciał, żebyś mu o tym przypominała, a inny może nosić w sobie jakiś żal i twoje przeprosiny byłyby mu miłe. Wiem, że wiele nie pomogłem..." Dziękuję, bardzo pomogłeś, bo pierwszy rzeczowo i poważnie potraktowałeś moje pytanie. Po prostu sądzę, że byłoby uczciwe przeprosić go za mój błąd (to znaczy jego złą ocenę), by zamknąć raz na zawsze sprawy między nami. Czasem sprawy z przeszłości wracają i potrafią powodować smutek, jeśli ktoś nas zranił. I wydaje mi się, że skoro teraz wiem, że go zraniłam, to jestem mu winna te przeprosiny, nawet po latach. Nie chcę jedynie, aby sobie pomyślał, że to pretekst do powrotu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami lepiej zostawic sprawy tak jak sa.odpusc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość To by było miło na swoim miejscu ale nie mów że na jego, bo na nim nie jesteś. Nie chcesz utrzymywać nadal kontaktu to daj sobie spokój i nie zawracaj mu d**y, nie mieszaj go do swoich problemów, bo takie przeprosiny po latach nigdy nie są bezinteresowne i tak to odbierze". Zmojej strony są bezinteresowne, nie chcę z nim być. Mam zresztą kogoś, on możliwe że też. I właśnie o to pytam, czy mężczyzna uzna to za pretekst do powrotu, którego nie szukam, bo chodzi mi wyłącznie o to, co moim zdaniem mu się należy - przeprosiny. Wydawało mi się, że nawet po latach miło to usłyszeć, że dzięki temu ktoś lepiej się poczuje, czyli on. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie chcę jedynie, aby sobie pomyślał, że to pretekst do powrotu itp." dokładnie tak to wygląda, powinęła się nóżka i nagła cudowna skr***a, żal, potrzeba przeprosin... myśl babo trochę, miałaś na to lata a nie dni, tygodnie, miesiące i nie znalazłaś na to czasu, nie odczuwałaś potrzeby, teraz to go już walą twoje przeprosiny na bank :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrażliwa232
Jeśli czujesz, że tak trzeba, to zrób to. Ludzie potrafią długo chować urazę do kogoś, za coś, nawet, gdy zdaje im się,że to już za nimi. to czasem po prostu siedzi gdzieś w człowieku. Dobrze jest się uwolnić od starych problemów,trosk, na niektóre trzeba czekać lata, ale warto. Ja bym przeprosiła, jeśli masz możliwość to zrób to. Nawet, jeśli każe ci się wypchać, nic nie powie czy zignoruje, to wierz mi doceni to nawet po latach, choćby nic nie powiedział. Takie rzeczy są ważne, ludzie nie od razu je widza, ale trzeba odwagi, by przyznać się do błędu, a jeśli ty wiesz, że zawiniłaś, nie wahaj się. Przeproś i idź dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafisz czytać, co napisałam? Nie miałam na to lat ani nie było tak, że nie odczuwałam potrzeby!!! Ja po prostu dopiero kilka dni temu przypadkiem dowiedziałam się, co wtedy się naprawdę wydarzyło. Przez te lata żyłam przekonana, że to on był wobec mnie nie w porządku, to ja czułam się przez niego zraniona. Aż do tego tygodnia nie miałam pojęcia, że źle go oceniłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martw się kobieto teraz o siebie a nie o niego bo na to za późno, teraz go najwyżej podk***isz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaślak_
że nawet lepiej późno niż wcale powiedzieć "przepraszam">>>moim zdaniem masz racje, ale ludzie są rózni. jeśli nie chcesz aby odebral to jako chec odgrzewania czegos to jasno to powiedz i po klopocie. jesli ma to w nosie to powie ze nie interesuja go twoje rpzeprosiny a ciebie nie bedzie to meczylo. zazwyczaj najlepsze są najprostsze rozwiązania chcesz coś komuś powiedzieć to mów a nie rób sondy bo późiej nei wiadomo co chcesz ty a co chca jacyś ludzie na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wrażliwa232 Jeśli czujesz, że tak trzeba, to zrób to. Ludzie potrafią długo chować urazę do kogoś, za coś, nawet, gdy zdaje im się,że to już za nimi. to czasem po prostu siedzi gdzieś w człowieku. Dobrze jest się uwolnić od starych problemów,trosk, na niektóre trzeba czekać lata, ale warto. Ja bym przeprosiła, jeśli masz możliwość to zrób to. Nawet, jeśli każe ci się wypchać, nic nie powie czy zignoruje, to wierz mi doceni to nawet po latach, choćby nic nie powiedział. Takie rzeczy są ważne, ludzie nie od razu je widza, ale trzeba odwagi, by przyznać się do błędu, a jeśli ty wiesz, że zawiniłaś, nie wahaj się. Przeproś i idź dalej". Dzięki. Lepiej to ujęłaś, niż ja - że czasem tak trzeba, by uwolnić się od starych problemów i trosk. Przeszłości nie zmienię i nie mam już wpływu na to, co było, nie mogę cofnąć tego, jak wszystko się potoczyło, ale skoro teraz się dowiedziałam, że zraniłam go, źle go wtedy oceniając i w ten sposób go raniąc, to wydaje mi się, że powinnam mu powiedzieć, że o tym wiem. Choćby po to, by gdzieś w głębi duszy nie czuł się np. gorszy, że został kiedyś przez kogoś niedoceniony, chociaż ja nie miałam wtedy takiego zamiaru. Takie zadry czasem gdzieś siedzą i wracają w gorszych chwilach. Gdybym wtedy wiedziała to, co wiem o nim teraz, to bym inaczej postąpiła i go oceniła. Dotąd sądziłam, że to on był wobec mnie nie w porządku i to ja próbowałam o nim zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dobrze jest się uwolnić od starych problemów,trosk" no to się uwalniajcie ale nie czyimś kosztem! :-) Myślisz że on będzie szczęśliwy bo baba która go bezpodstawnie obraziła po latach przyjdzie i mu powie nie chcę z tobą utrzymywać kontaktów ale chcę przeprosić bo mnie sumienie uwiera? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"spaślak_ że nawet lepiej późno niż wcale powiedzieć "przepraszam">>>moim zdaniem masz racje, ale ludzie są rózni. jeśli nie chcesz aby odebral to jako chec odgrzewania czegos to jasno to powiedz i po klopocie. jesli ma to w nosie to powie ze nie interesuja go twoje rpzeprosiny a ciebie nie bedzie to meczylo". Dziękuję. Nie robilabym sondy na forum gdyby nie to, że życie mnie nauczyło, że mężczyźni nieraz całkiem inaczej odbierają to, co my mówimy. Więc chodziło mi o opinie mężczyzn. Ale masz rację, żę najlepiej to wszystko powiedzieć jasno i wyraźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jeśli zaznaczysz jakie masz motywy, że go akurat teraz przepraszasz, to nie będzie doszukiwał się w tym innych ukrytych intencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość "Dobrze jest się uwolnić od starych problemów,trosk" no to się uwalniajcie ale nie czyimś kosztem! usmiech.gif Myślisz że on będzie szczęśliwy bo baba która go bezpodstawnie obraziła po latach przyjdzie i mu powie nie chcę z tobą utrzymywać kontaktów ale chcę przeprosić bo mnie sumienie uwiera?" Nie chcę się uwalniać od żadnych trosk jego kosztem! Nie mam ich. Mogłabym to też zostawić jak jest i żyć dalej, ale nie chcę, by on o sobie kiedykolwiek przez tą historię pomyślał źle. Nie, ja go wtedy nie obraziłam, to on wtedy powiedział o kilka słów za dużo, sprawiając mi przykrość i nie wyjaśniając, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodziło. Ja się na niego zdenerowawałam, bo sprawił mi tym przkrość. I w końcu przeprosił, ale wciąż nie wyjaśnił. I ja przez te wszystkie lata miałam o nim złe zdanie, chociaż teraz wiem, że nie powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Wam wszystkim za Wasze wypowiedzi, bardzo mi pomogliście. :-) :-) :-) Macie rację, że powiedzenie wszystkiego prosto z mostu jest najlepszym rozwiązaniem. I tak zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko żebyś ty później latami nie jęczała i bluzgała na facetów, bo twój obrażony kazał ci się walić na ryj ze swoimi przeprosinami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to trudno, jeśli mi odpowie coś niemiłego. Ale mógł mi wtedy po prostu wszystko wyjaśnić, zamiast ukrywać przede mną swoje uczucia za wszelką cenę. Gdyby tego nie zrobił, to nie doszłoby do tak wielkiego nieporozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą jestem odporna, nie bój się. :-) Nie chcę tylko, by myślał o sobie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaślak_
Więc chodziło mi o opinie mężczyzn>>>Ale przecież większośc opinii w tym temacie to te od kobiet :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasłużył po prostu na mój szacunek i docenienie go. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"spaślak_ Więc chodziło mi o opinie mężczyzn>>>Ale przecież większośc opinii w tym temacie to te od kobiet" - na to już nie mam wpływu. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrażliwa232
I bardzo dobrze, zrób tak. Ludzie nie raz latami potrafią się gniewać, ale żadne się za nic przyznać nie chce. Przeprosić jest trudno, bo trzeba okazać swoją słabość, przyznać się do błędu, do wyrządzonej krzywdy. Większość ludzi zamiast powiedzieć, co czuje, ulżyć i sobie i drugiej osobie, to pielęgnuje w sobie złość i nienawiść, bo właśnie myślą, że już nie ma po co,że już się nie opłaca. A to jest gówno prawda, zawsze warto próbować coś naprawić, bo jeżeli czujesz się źle, to znaczy, że to niedomknięta sprawa i nalezy ja zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×