porazka z dzieciakami moimi

wolny dzien w koncu.Chcialam spedzic ten czas z dziecmi,cos razem porobic i co...? rano wstalam,ogarnelam mieszkanie zeby potem zajac sie nimi.A tu krzyki,leja sie,bija,corka placze,pyskuja do siebie...juz nawet nie chcialo mi sie ingerowac bo tysiac razy prosilsm zeby przestali i nic,az sama bylam blisko placzu.Teraz stwierdzilam ze mam to w d***e i niech sie bija a ja leze...taki to moj dzien.Czy wasze dzieci robia to samo?? maly by w ogien skoczyl za starsza siostra a ta powiedziala zeby go oddac do domu dziecka...:-/

No ale jak się leją to trzeba im zmienić zajęcie. Wielkie mi wyjście obrazić się na dzieci i walnąć do łóżka.

Może napisz o poradę do psychologa? znam dobrego, który jest darmowy, udziela szybko odpowiedzi email a ponadto rady są bardzo pomocne. To email: pomoc.psychologiczna.online@wp.pl POZDRAWIAM

probowalam....mowilam ze tylko ogarne kuchnie i ide do nich.Zrobilam sniadanie,dalam im ciuchy i juz zaczely sie problemy.Jedno na grugiego skoczylo ze cos tam.To ja mowie,prosze i gluche.Ten strzelil focha,on sie nie ubiera bo nie,tamta go uderzyla i poszlooo. na nic moje prosby,grozby,zero nic.Ta sie poplakala,wyzwala brata i siedza obrazeni a ja zakomunikowalam ze teraz ja jestem glucha

jaka różnica wieku między nimi jest ? Bo ja miałam dylemat się starać o rodzeństwo dla synka żeby było tylko 2 lata młodsze ale chyba z tymi wspólnymi zabawami to nic pewnego

prawie 4 lata oni tak maja ze sie leja,wyzywaja a potem kochaja i zyc ze soba nie moga.Juz sie pogodzili.Godzine wczesniej prawie z nozami do siebie skakali a teraz sie przytulaja....ja niemam nerwow

Mowie dajcie mi 40 min pobawcie sie ja np poprasuje i zaraz przychodze bedziemy grac w gre. Ida do pokoju i sie leja wrzeszcza. Ide i kazde zaprowadzam do innego pomieszczenia i siedza sami bez zabawek a ja prasuje. Porycza troche po chwili przychodza przepraszaja i sie zaczynaja grzecznie bawic. Moze sprobuj ich rozdzielic.

Moje tez się awanturują ,godzą wsiekają się na siebie zaraz wybaczają i tak bywa czasami 5 rzy dziennie. Cale szczęście ze nie przychodzą do nas skarżyć się na siebie nawzajem i kontrolują się z decybelami bo wrzask dzieciarni potrafi doprowadzić mnie do pasji ,wiedza o tym wiec starają się miedzy sobą tak się kłócić aby bidy sobie nie narobić To ze rodzeństwo ze sobą się przekomarza, czy kuksańce funduje to jest typowe zachowanie rodzeństwa .Bywa i mija. Czasami warkniemy przeganiając każde w swoje kąty gdy za głośno miedzy nimi bywa, ale staram się nie wtykać nosa w dziecięce spory

a tam uroki dziecinstwa ;) ja tam pamietam jak sie z bratem lalam - nie pamietam ile razu mu oko podbilam lub warge rozwalilam i na odwrot ;p a teskty ze brat jest adoptowany, ze go nienawidze itp. heheh to standard. niby sie nie nawidzielismy, ale jak mama zaczela nas straszyc pasem lub chciala kogos z nas zbic ;p to jeden bronil drugiego ;p heheh. przynajmniej jest co wspominac na stare lata. zabic sie na pewno nie zabija ;p

u mnie to samo corka 7 lat syn 5 i czasem malo sie nie pozabijaja

no ja czasami wysiadam

mówicie, że będzie gorzej? o matko...