Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marry Janne

Pensja nauczyciela powinna zalezec od wynikow uczniow

Polecane posty

Gość Marry Janne

Np srednia wynikow klasy na maturze wynosi 40% - tyle dostaje nauczyciel za swoja nauke. To niestety wina nauczycieli, ze w Polsce ludzie wciaz maja problemy z matematyka i fizyka. To troche nie do pomyslenia, ze w XXI wieku sa wciaz ludzie, ktorzy nie potrafia rozwiazac prosta calke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to wina nauczyciela, że dostał np. klasę pełną głąbów, patologii i leni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierniczysz, jak potłuczona. Jak można podnieść poziom nauczania, jak gdy się próbuje, młodzież nie wytrzymuje poziomu a dyrektor naciska, że nie może być tylu drugorocznych, bo on nie chce się tłumaczyć w kuratorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie potrafia rozwiązać ( czego?) całkI(, nie całkę), jak juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktem jest też to, że w wielu przypadkach można paść , a nie będzie się miało wysokich wyników.Zależy w jakiej szkole się pracuje.Są szkoły renomowane i tam już sama praca to przyjemność.Porównajmy takie warunki z klasami na terenach popeegierowskich, gdzie społeczeństwo się już tylko demoralizuje.Na takch terenach dochodzą jeszcze kłopoty wychowawcze. I co, jeszcze byś dodatkowo takim nauczycielom obniżała pensję? To nie ich wina, że tylko tam akurat dostali pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama z doświadczenia wiem ile może zdziałać dobra nauczycielka. Nienawidziłam w gimnazjum matematyki, w pierwszej klasie coś tam umiałam, ale nie wiele... W drugiej inna nauczycielka, która nic nie robiła. Na lekcji rzucaliśmy zeszytami itp. Przez cały rok ani raz nie miałam zadania. Nie umiałam nic. W trzeciej klasie dostałam świetną nauczycielke, wymagającą, ale też bardzo dobrze tłumaczącą. Egzamin zdany na 73%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to całkiem mądry pomysł, tylko niepraktyczny, bo nijak nie da się obiektywnie ocenić, na ile wyniki ucznia są efektem pracy nauczyciela a nie np. prywatnego korepetytora/mamy nauczycielki/złych warunków do nauki w patologicznym domu/wrodzonych talentów dziecka itp. Nauczyciele powinni być rozliczani z tego, czego nauczyli konkretne dziecko: tzn. jeśli nie umiał wydukać nic po angielsku a po roku nauki z panią Y umie wypowiedzieć się w dwóch czasach to i tak lepiej niż uczeń z certyfikatem, który od dzieciństwa chodził na prywatne lekcje a w szkole tylko się nudził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co, matura się zbliża? Trzeba samemu przysiąść a nie zwalać wszystkiego na nuczyciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×