Za każdym razem jak zakładałam gdzieś temat z moim problemem

... to koniec końców każą mi iść do psychologa. Poszłabym, jakby nie wymagało to umówienia się, ogarnięcia tego i wyjścia z domu. Czy jeśli ni z tego, ni z owego zaczynam płakać, to jest już źle, czy tak tylko troszkę?

to raczej depresja moze nie jest grozna ale nieleczona juz owszem

:) kocham cię umówisz się ze mną :)

Nie lepiej by było gdybyś ni z tego, ni z owego uśmiechała się bez powodu? Też by kazali iść Ci do psychologa, ale za to ładniej byś wyglądała :)

mozesz rozwinac temat?

żeby się uśmiechać bez powodu, to chyba musiałabym zacząć jarać, ale niestety i tu pies pogrzebany, bo po bace czuję się tragicznie ;p

ciężko rozwinąć temat o całym swoim życiu. tak sobie tu weszłam, bo jest mi wybitnie źle i chyba to nie jest najgorszy pomysł, żeby dać upust emocjom

chyba nie jest z toba az tak zle...

po bace? tzn jestes narkomanka?:(

tak, jestem narkomanką, bo zdarzyło mi się raz zajarać :) :)

A już myślałem, że błysnąłem jakąś złotą radą :(

nie chcesz pisać to nie :o

ja też jestem narkomanem, raz to nawet upiłem się :) umówisz się ze mną?

nie wiem, czego chcę ;d w sumie niczego nie oczekiwałam. a żeby wszystko opisać, to wyszłaby ściana tekstu na cały internet :P nie mówiąc już o tym, że kiepsko sobie radzę w wyrażaniu swoich myśli.

mozesz napisac.. ja juz raz caly internet przeczytalem, wiec jeszcze troche tekstu mnie nie przeraza;)

gość od tyłu go przeczytałeś?

no to nie mam pojęcia od czego zacząć ;p może od tego, co mnie ostatnio "dotyka". przestałam praktycznie wychodzić z domu, bo za każdym razem moje wyjście do ludzi kończy się jakimiś kompromitacjami z mojej strony i myślami "a mogłam zostać bezpiecznie w domku". popadam w paranoje, np. jak słyszę czyjś śmiech na ulicy, to od razu zakładam, że to z mojego powodu itd.

mam tak samo, ale od tego mam wódę:(

a widzisz, ja raczej rzadko piję, ale za to mam gry online. zaspokajam tym samym w jakimś stopniu potrzeby socjalne bez narażania się na skutki uboczne

jesteś tu jeszcze?:(

Psycholodzy to idioci, nie polecam. Mój kolega, największy osiedlowy ćpun niebawem będzie miał gabinet. Jak się okazało jego matka jest psychologiem, już wiadomo dlaczego przećpał całą młodość. A ćpał wszystko co najgorsze. :D

Też mam depresję, szlag mnie trafia, nie chce mi się żyć, mogłabym spac 24 h mogłabym nic nie jeść... Czas się chyba zabić

niepotrzebnie sobie wkręcasz różne bzdury izolowanie się nie rozwiązuje problemu a jedynie nasila fobie społeczną co do Maryśki, udowodniono naukowo że u osób o słabej psychice może narobić kaszanę w mózgu wywołać paranoje, psychozy, wpędzić w depresję czy przypadkiem nie masz tych schiz po epizodzie z Maryśką ? znajomy tak miał, po jednym skręcie wylądował u psychiatry takie schizy załapał

na depresję doby jest regularny tryb życia obowiązki, jakieś hobby, ruch na świeżym powietrzu, nawet jeśliby człowiek miał się na początku do tego zmuszać choćby codzienny spacer, trzeba korzystać póki ładna pogoda jak masz doły wypróbuj Deprim Forte, efekt czuć już po 10 dniach

no tak.. to bez recepty jest może i ja sobie kupie, będe brać potrójną dawkę..

Zrob cos z soba bo skonczysz tak jak ja -szukaniem towarzysza ostatniej drogi... f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5703357