Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KXB

Dylemat moralny O opiece nad dziadkami

Polecane posty

Gość KXB

Witam! Długo walczyłam ze sobą czy zapytać kogoś z zewnątrz o opinię o mojej sytuacji. Ale im dłużej się nad nią zastanawiam, wydaje mi się to jak najbardziej rozsądne... Otóż, jakiś czas temu zgodziłam się sprawować opiekę nad dziadkami w zamian za mieszkanie. Sęk w tym, że chyba nie zdawałam sobie sprawy z ogromu odpowiedzialności, pracy i poświęceń z mojej strony... Zwłaszcza, że babcia jest osobą bardzo trudną charakterowo. Myślałam, że podołam, że jakoś to będzie, ale często czułam się, jakbym przegrała swoje życie, jestem 'uwiązana' i że się duszę. Zaraz zostanę zlinczowana za niewdzięczność, ale trudno chyba nawet sobie wyobrazić jaka przepaść dzieli pokolenia i jakie to trudne to wszystko pogodzić... Ostatnio w moim życiu wiele się zmieniło i stąd moje wątpliwości... W chwili zawierania umowy myślałam, że będę osobą raczej samotną i to się na przestrzeni lat nie zmieni. Jednak się zmieniło... Teraz póki co, mam przed sobą ostatni rok studiów. Ale kiedy on dobiegnie końca przyjdzie pora na pracę i tworzenie rodziny. Ale... No i właśnie tu jest problem. Bo jestem rozdarta pomiędzy moim chłopakiem, z którym chciałabym zamieszkać i stworzyć rodzinę, a dziadkami... Zamieszkanie razem wiązałoby się ze zmianą miasta. Rozważałabym szybkie znalezienie pracy i zatrudnienie opiekunki dla dziadków za własne pieniądze lub poproszenie o pomoc rodziny. Jednak nie wiem czy to w jakiś sposób nie narusza umowy o dożywocie... Wiem, że się zobowiązałam, ale muszę też myśleć o sobie, o swojej przyszłości. Bo kiedy ich już nie będzie, a ja w czasie sprawowania opieki nad nimi nie podejmę żadnej pracy, moje perspektywy będą marne... Wolę myśleć naprzód o takich rzeczach, żeby móc szukać jakiejś alternatywy... Liczę na zrozumienie mojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile dziadki mają lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KXB
Babcia - 79, a dziadek 82.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja akurat Cie rozumiem i wiem co to miec taki dylemat,jestem w podobnej sytuacji. I chyba mało kto nie majac takiego problemu nie zrozumie tego nazywajac takie osoby niewdziecznymi. Podejrzewam ze twoi dziadkowie nie zgodza sie na żadne opiekunki i jak im to zaproponujesz to bedziesz najgorsza.I zaraz pewnie zacznie sie gadka ze jak tak to wola isc do jakiegos domu starców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KXB
Właśnie się tego obawiam... Że wyjdę na najgorszą. Z jednej strony ten moralny obowiązek, a z drugiej chęć szczęśliwego życia. Mój chłopak też pewnie nie będzie wieki czekał, aż w końcu będę 'wolna'... I chciałabym zrobić tak, żeby wszyscy byli zadowoleni, ale chyba wyjdzie jak zwykle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz wiem ze to sie nie uda.I zawsze ktos bedzie pokrzywdzony w tej sytucji.Malo jest ludzi starszych ugodowych i tak naprawde chcących dobra innych,raczej patrza na swoja wygode i nie przekonasz ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KXB
Rozumiem, że u Ciebie zmiana obecnej sytuacji nie była możliwa? Najgorsze jest te uczucie niesprawiedliwości... Czuję, jakby za to mieszkanie kupili moją wolność i rościli sobie prawo do mojego życia... Gdyby tylko wiedziała... Nigdy bym się nie zgodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KXB
Nikt nie ma już dla mnie żadnej rady? Co mogę zrobić by odzyskać moje życie? Jestem załamana i już naprawdę nie wiem co mam robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co Ci mogę radzić? Mój mąż ma do mnie ciągłe pretensje, że nie zamieszkałam z teściową.Nie odpowiadało mi i dzięki temu straciliśmy nowo wybudowany dom w pięknym miejscu - jezioro, obok las, a całość 4 km od miasta powiatowego. Dzisiaj inaczej bym bym postąpiła, ale świeżo po ślubie, zapatrzona w męża nie myślałam ani o jego matce, ani o moich rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię
Ale jakiej rady oczekujesz? że co? przecież to jest Twoje życie, Twoje sumienie. Zawarłaś umowę, zmień ją. Daj dziadkom szansę, bo to, że zostawisz ich a mieszkanie zatrzymasz to uważam za swiństwo. Natomiast rozumiem Cię, że chcesz swojego życia. niedawno rozmawiałam z kobietą po 40, od 10 lat opiekowała się ojcem. Została z niczym. mąż odszedł, pracy zero teraz kto ją zatrudni? mieszkanie na ojca było, komunalne. Nawet kąta własnego może nie mieć. Straszne to jest,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to przykre
Starość jest okropna.Cały czas modlę się żebym nie była ciężarem dla dzieci,oraz wnuczki.Przepisałam mieszkanie własnosciowe na wnuczkę ale bez żadnych zobowiązań.Nie chciałam obarczać Jej żeby musiała opiekować się mną. Jeszcze nie jest ze mną tak zle, choc zbliżam się do 70-tki, nadal pracuję umysłowo.Ale jak długo też nie wiadomo/ Teraz kazdy jest zajety, zyje swoim życiem dlatego trudno wymagać żeby dzieci mnie często odwiedzały.Wnuczke też widuję od wielkiego dzwonu.Kontaktujemy się e-mailem, SKYPE ! Dokad jestem sprawna to OK! Ale gdy będę potrzebowała nie daj Bóg pomocy?! Na sama myśl mam dreszcze chociaż córka powiedziała mi że zabierze mnie do siebie,natomiast wnuczka popłakała się gdy powiedziałam jakie mam czarne myśli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KXB
Teraz niestety są takie czasy... I ja naprawdę nie poruszalabym tego tematu, gdyby nie to poczucie rozdarcia. Bo taka opieka wiąże się z odizolowaniem od świata, a gdy juz dobiegnie końca, to jak do niego powrócić? Mam ogromny dylemat, bo z jednej strony zobowiazalam się, nie chce ich zawieźć. Ale z drugiej strony czuje nieraz że ze mnie samej ciągłe ucieka gdzieś moje "ja" i tracę chęć do czegokolwiek. Spotkanie mojego chłopaka jest jednym, jak nie jedynym szczęśliwym momentem w moim życiu i mam wrażenie, że jak tylko wypuszczę to z rąk już nigdy nie spotka mnie nic dobrego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziadkowie są leżący ? musisz sie nimi opiekować 24 godz na dobę ? cierpią na jakieś choroby przewlekłe - demencja , Alzheimer , Parkinson ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro chcesz mieszkanie, to musisz się nimi zajmować, a przynajmniej zapewnić im opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie chcesz albo nie możesz sie nimi opiekować powiedz im to - niech przepiszą mieszkanie na kogoś innego . Ale jak znam zycie ty chciałabyś mieszkanie bez konieczności opieki nad darczyńcami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KXB
To jest właśnie najdziwniejsze, bo na razie są całkiem samodzielni. Oczywiście poważniejsze zakupy czy sprawy załatwiam ja. Maja mniej sił. Problemem jest charakter babci, władczy i despotyczny. I ogolnie chyba przyzwyczaili sie do tego, że jestem. Póki co nie ma sygnałów demencji, moze babcia się zapomina. Oni jakby po prostu chcą by ktoś z nimi był gdyby coś się działo, można tak to ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, zgarniesz mieszkanie, wiec powinnaś się wywiązywać z umowy. jesteś dorosla i przecież wiedziałaś co oznacza taka deklaracja jaką złożyłaś? wiedziałaś że będziesz chciałam założyć wlasną rodzine itd. a mimo to się zgodziłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro są w miarę sprawni czemu piszesz o nich jakby byli obłożnie chorzy a ty nie mogłabyś od ich łóżek odchodzić ? Nie rób z siebie cierpiętnicy i nie szukaj problemów na siłę . Nie chesz sie dizadkami opiekować ? porozmawiaj z nimi i niech oni maja czas na to zeby znaleźć dla siebie innego opiekuna a ty żebyś miała czas na poszukanie mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem możesz ewentualnie odstąpić o tej umowy, ale automatycznie powinnaś zrzec się mieszkania a raczej sami dziadkowie powinni Ci oznajmić ze w tej sytuacji go nie dostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KXB
Tak naprawdę to chyba dziadkowi bardzo zależy, żeby to mieszkanie było moje. Przecież napisałam, że chciałabym im we własnym zakresie zorganizować opiekę zastępczą, w sensie kogoś kto w moim imieniu by ich doglądał. To nie tak, że wyjeżdżam, zostawiam ich samych sobie, czekam aż zadziała natura i wracam po mieszkanie. Nie jestem potworem. Chcę tylko przy pomocy dostępnych środków zapewnić im opiekę i sama mieć także w miarę normalne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ,,,, z pewnością dizadkowie aż piszczą żeby akurt tobie przepisać mieszkanie ... a jakie ty masz te dostępne środki ,zęby dwójce strszych ludzi zapenić opiekę ? i co mialoby sie na tą opiekę składać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a będzie Cie stać żeby wynająć opiekunkę? bo rodzina pewnie Ci nie będzie dokładać bo skoro Ty się tej opieki podjęłaś i Ty zgarniasz najwyższą stawkę (mieszkanie) to dlaczego oni maja Ci dokładać? jeśli Cie stać to powiedzmy ze ok, ale pytanie czy dziadki się zgodzą? oni chyba chcieli żebyś to właśnie Ty przy nich była a nie jakas obca baba.to raz. a dwa czy zgodzi się zwłaszcza babcia, która jak piszesz jest despotyczna i apodyktyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż zszokowany jestem
że jeszcze żadna zawistna suka nie naskoczyła na autorkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz widzę jak rodzina sie wyrya do pomocy a panienka będize w tym czasie " tworzyć rodzinę ":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewiki343904
jest rozwiązanie, oczywiste - i innego nie ma. Musisz przekonać chłopaka żebyście zamieszkali obok dziadków. Tam znaleźli pracę, przynajmniej Ty, chłopak może dojeżdżać gdzieś. I będziesz się opiekować dziadkami. Nie sądzę żeby się zgodzili na kogoś obcego do opieki. Oni pewnie chcą rodziny. No a jeśli wyjedziesz to oczywiste jest że umowa zerwana. Mieszkanie nie będzie Twoje. Sama musisz zdecydować. Wytłumacz to chłopakowi i razem decydujcie, czy chcecie mieszkanie i opiekę nad dziadkami w pakiecie, czy rezygnujecie z obu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniilla
AKurat Twoj przypadek jest dosyć ciężki, u mnie na szczęście było dużo łatwiej, bo dziadkowie są schorowani i wymagali opieki. Początkowo też sami udzielaliśmy im pomocy, ale uznaliśmy, że to może dobre jest na krótką metę. No bo jesteśmy w stanie tylko co jakiś czas im pomóc. I lepszym rozwiązaniem było właśnie oddać ich do domu opieki, tam nie tylko zapewnią to co my czyli rozmowę i higienę, ale też stałą opiekę medyczną czy rozwój ich zainteresowań. Tylko trzeba też zrobić dobry rekonesans wśród okolicznych osrodków, my akurat daliśmy ich razem do ośrodka w Myszkowie na Śląsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opieka nad osobami starszymi to duża odpowiedzialność,nerwy stresy rutyna,wizyty u lekarzy pomoc w domu leki .Sama opiekuję się matką 90lat i coś na ten temat wiem.Trzeba być na każde zawołanie dzień i noc ,życie prywatne zejdzie na dalszy plan ale jak nie ..dasz rady możesz zatrudnić kogoś do opieki.Ktoś musi ci pomóc najlepiej ktoś bliski.Jesteś młoda i w przyszłości mieszkanie przyda ci się.Ja czasami mam tego dość i jestem u kresu sił .Pozdrawiam życzę dużo optymizmu.Bożena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziula478
Bardzo cieżki temat tak jak ciężka jest Twoja sytuacja. U mnie w domu było podobnie, bo mieszkaliśmy razem z babcią, która niestety była w takim stanie że wymagała stałej opieki. Zdecydowaliśmy się na ośrodek opieki (Finezja w Dąbrówce-http://finezja-dabrowka.pl/). Nie są to łatwe decyzje, ale trzeba pamietać, że w takich ośrodkach pracują osoby, które są wykwalifikowane do tego, żeby spełniać taką opiekę. A czasami rodzina nie ma po prostu wystarczających umiejętności i wiedzy, żeby w pełni się opiekować starszą osobą. Nie mówię, że w Twojej sytuacji to załatwi sprawę, ale myślę, że trzeba o takich rozmawiać wśród swoich rodzin in mieć świadomość, że dom opieki to nie jest zesłanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość333232
No niestety starość nie jest najlepszym etapem życia... Moi dziadkowie aktualnie przebywają w domu opieki, konkretnie w Nowym Dworze Mazowieckim w ZOL Dom Rodzinny. Ja pracuję, mam dzieci, a przecież sie nie zwolnię z pracy żeby opiekować się 24 h na dobę dziadkami... A takiej opieki już wymagają, dlatego dom seniora jest najlepszym rozwiazaniem moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×