w Polsce nie ma roboty

duze bezrobocie, ciężko się gdziekolwiek zaczepić...masakra:(

tez mnie to dziwi... place cale 3,5 za opieke nad dzieckiem na telefon bez stalych godzin pracy i nie ma chetnych... ocywiscie ze jest praca tylko dzis ludzie nie szukaja pracy a pieniedzy :P, :P, :P

no wiesz, nikt nie chce pracować charytatywnie:P

3zł 50groszy za godzinę? kogo ty szukasz do tego dziecka? licząc normalny etat to 450zł wychodzi około.

No nie ma. Nawet w dużych miastach masakra. Szukam pracy na Śląsku i też dno. Nie mam już statusu studenta ani orzeczenia o niepełnosprawności, a wszędzie chcą takich osób.

dokładnie, wszędzie chcą uczących się:(

mieszkam w małym miasteczku, ale z dorabianiem do emerytury nie mam problemów

Pewnie dlatego ze jestes emerytem więc pracodawca nie musi za Ciebie płacic ubezpieczenia. A jak ktoś jest w wieku produkcyjnym, nie ma statusu studenta ani orzeczenia o niepełnosprawności to dla pracodawcy jest zbyt dużym obciążeniem i odpada...

W POLSCE JEST ROBOTA. Tylko jej owoce ida na marne, sa rozkradane i zle wykorzystywane. Gdybysmy nie przystapili do UE to bylibysmy dzis prawdziwym tygrysem europy nawet pomimo politykow zlodziei i setek tysiecy pasozytow utrxymujacych sie dzieki nim.

Ja też szukam i naprawde beznadzieja..... Mam trzy zawody bo zycie wymusza żeby wciaz poszukiwać... i niestety... Pracowałam praktycznie od ukończenia szkoły średniej ( tj 10 lat) ale w sklepach mięsnych ( w miedzy czasie konczyłam szkoły) , niestety to nie miało dobrego wpływu na mój kręgosłup i teraz w wieku 29 lat lekarz mówi że nie moge dźwigać i pracowac w zimnym. Eh...

Ja też pracowałam w sumie od razu po liceum. Studia skończyłam ale humanistyczne, więc w ogóle spuśćmy zasłonę milczenia, chociaż dały mi dużo wiedzy i były moją pasją. Pracowałam w sklepach odzieżowych, bibliotece, księgarni, sprzątałam... Takie rzeczy. A teraz szukam i nic. :/ Powoli się załamuję. Nawet nie ma jak myślec o wyprowadzce od rodziców :(

No chyba że po znajomości. Wtedy praca jest. Ale nie mam znajomości :(

Bida piszczy

Jest kiepsko. W moim regionie jest dużo ofert, ale wymagania są bardzo duże. Ja mam kilka zawodów, więc jestem zapraszana na rozmowy, ale co z tego, jak z pensji nie da się utrzymać i na dodatek są to zlecenia albo jeszcze gorsze propozycje...

mam 25 lat, nie stać mnie i mojego partnera nawet na ślub, a o weselu już nie wspomnę... jesteśmy razem 9 lat. Gdyby człowiek zarabiał tą średnią krajową to byłoby inaczej....