nienawidze siebie

Nie jestem brzydka ani glupia tylko strasznie przecietna, nudna, niczym sie nie wyrozniam, wiem, gorsze problemy sa na tym swiecie. Mam swiadomosc, ze moje nudne zycie to moja wina. Nie umiem za bardzo rozmawiac z ludzmi, jestem niesmiala, taka dzika, jedyne co opanowalam do perfekcji to nakladanie maski na twarz, gadam z kazdym zeby nikt nie uznal jaka ja jestem dziwna i mnie zaczal gnebic, ale do nikogo nie moge sie zblizyc, zaprzyjaznic. Nie ufam nikomu. Jestem dziwna, najlepiej sie czuje gdy wracam do domu, wlaczam sobie muzyke, czytam ksiazke czy przytulam kota, a inni wariuja, imprezuja. Czuje taka pustke... Raz sprobowalam robic to co inni, ale tylko zwiekszylo to moja depresje, to nie bylam ja.. Pogubilam sie

jak często się pobudzasz ?

to moze narkotyki?:D

Jakbym o sobie czytała :(

rady innych to zawsze "znajdz sobie chlopa, zachlej sie, zacpaj"... a ja nie chce zadnej z tych rzeczy, chcialabym przyjaciol, takich prawdziwych od serca :(

No. Ja też:( A coraz bardziej wątpie, że mi się uda kogoś takiego prawdziwego i dla mnie poznać :(

jedyne co opanowalam do perfekcji to nakladanie maski na twarz sorki ale nie mogłam się powstrzymać :D

Gość, a czemu tak twierdzisz? Mnie w tym przekonaniu utwierdzilo to, ze inni mnie potrzebuja tylko wtedy jak mam pieniadze na piwo i papierosy, udaje glosna i taka "krejzi"... wszystkie moje "przyjaznie" byly oparte na klamstwie

Takie czasy ze każdy jest egoista. Prawdziwa przyjazn to rzadkosc

Dlatego, że większość teraz to "imprezowicze" . Wszyscy albo chleja albo ćpają albo to i to.. A ja no sorry nie zamierzam. Nie zamierzam też udawać, że lubie imprezować bo w ogole mnie to nie bawi.. Chyba,że w zgranym zaufanym towarzystwie, którego nie mam.. A poza tym ludzie są jacys tacy fałszywi.. Myślałam, że mam "przyjaciółki" no i co? Zostałam sama..takie to były "przyjaciółki"..

Wiesz a mi sie wydaje ze jestes calkiem normalna. Ja tez sie tak czasami czuje. Co prawda mam swoje grono znajomych i mam narzeczonego- ale tez mi sie wydaje ze moje zycie jest nudne ... to sie nazywa monotonia... Pwiem Ci cos jeszcze jezeli ty siebie nie kochasz to jak chcesz aby ktos inny ciebie pokochal? Zacznij siebie akceptowac. Zajmij sie cyms znajdz jakies hobby.. ja mialam taniec do puki lekotka mi sie nie zerwala:/ znalazlam drugie czytam ksiazki , dzieki temu moge wypowiedziec sie na wiele tematow. Zmiec cos w sobie abys zaczela siebie akceptowac.

Hmm.. Ja mialam przyjaciolke z dziecinstwa ktorej ufalam bezgranicznie- ostatnio coraz wiecej ludzi zaczelo do mnie pisac ze gada na mnie niestworzone rzeczy- przykre ale prawdziwe.

Ludzie tez popelniaja bledy, ja tez wiem ze jakas swietna osoba to ja nie jestem. A moze to wszystko dlatego ze byc moze nie lubie ludzi, wywyzszam sie ponad innych. Nikogo nie interesuje "werterowanie", w takim stanie jak moj faktycznie czlowiek powinien byc sam

mam wrazenie, ze nie rozumiem czegos co dla innych jest oczywiste, nie rozumiem wiezi miedzy ludzmi i ich zawierania, emocji innych

Ja tez uwazam ze wiele ludzi robi wiele rzeczy bez sensu - czasami rzeczy ktore sa dla mnich zabawne mnie nie rosmieszaja - napewno znajdzie sie ktos twojego pokroju.