Moj narzeczony a rodzice

nie mieszkamy jeszcze razem... zblizaja sie swieta a to temat bardzo niewygodny dla naszego zwiazku. zaproponowalam wiec zebysmy zrobili swieta tak zebysmy mogli je spedzic razem .. najpierw u mnie zjedli wigilie potem pojechali do niego ale narzeczony powiedzial ze nie bedzie jadl z moim ojcem wigilii i ze jak my zjemy przyjedzie i zabierze mnie do sb. Spytalam go co jest dla niego wazniejsze ja czy jego duma ??? co powinnam zrobic?

i tak co roku masz wybierac - wlasny ojciec czy narzeczony (a w przyszlosci maz)?

spedzic ten wieczor we dwoje,a rodzinom powiedziec ze nie chcecie nikogo wyroznic i moze przygotowac kolacje i zaprosic ich do was na wspolna kolacje,katolicy a skad w was tyle nienawisci?

tylko ze nie mieszkamy razem i nie mamy mozliwosci ich zaprosic do sb jedno mieszka u swoich rodzicow drugie u swoich

nie tylko katolicy obchodza swieta :o

ale piwrwszy gośc zadał ci dobre pytanie- co roku będziesz miała tego typu problem? co twój ojciec zrobił temu twojemu narzeczonemu?

w sumie to na mnie nagadal wiele zlych rzeczy a jemu konkretnie tez pare przykrych slow powiedzial ze niby mna rzadzi itd co prawda nie jest

przecież swieta to swieta kościelne, to niewierzący nie powinni swietowac bo niby co?? zaprzeczają sami sobie....

ale ja nie mowie, ze niewierzacy maja swietowac, ale wigilie obchodza takze protestanci, prawoslawni itd, wiec zakladanie, ze tylko katolicy obchodza nie jest na miejscu no chyba, ze dla ciebie kazdy chrzescijanin jest katolikiem :o

jak mu wytlumaczyc ze to wazne dla mnie?

http://coolblog.pl/obrazki/2013-09-01/publiczne-przeprosiny.html