Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrerrr

zostawil mnie nie radze sobie

Polecane posty

Gość oolaaaaaaaaa88
czytałam Twój topik, i teraz znow rycze bo jak patrze na date 3.09 to mysle sobie jak to miedzy nami bylo wtedy pieknie..... :( moj tez nie zawsze traktowal mnie za dobrze, czasem wypalil z tekstem jakims ... ale przepraszał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj tez przepraszal ale co z tego jak to bylo dalej przy nastepnej klotni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovelygirl7249342
Witam Cie autorko ! Dokladnie wiem jak sie czujesz, przezylam cos takiego ponad rok temu. Rowniez sie z nim klocilam, zrywalam kilka razy, przez jego chole.rna zazdrosc, w koncu po pewnym moim "zerwaniu"(szybko zawsze wszystko wracalo do normy) on dal sobie spokoj, dystans do mnie, po prostu jak nie on, mowil ze cos jest nie tak, ze sie zmienilo..rozstalismy sie ostatecznie..przezylam zalamanie nerwowe, po 2,5 roku powiedzial dosc milo ze to on zawsze byl za mna murem. Po prostu szok, plakalam ale nie blagalam, nie prosilam, nie odzywalam sie - to on pisal, dzwonil, po 2 mies wypisywal ze znowu chce miec mnie blisko, nie dalam sie, zbylam go. Mialam do niego dystans przez jakies pol roku, moze dluzej, czasami sie widywalismy, kontaktu nigdy nie urwalismy, nawet na dzien. W koncu kontakt znowu nam sie polepszyl, widywalismy sie coraz czesciej, w koncu powiedzial ze "molgby ze mna spedzic reszte zycia", jednak ja chcialam zeby dal z siebie wszystko, wtedy moze wrocilabym do niego..w koncu jaka mialam pewnosc ze znowu mu sie "odwidzi"?.. i tak do tej pory to trwa, nadal niby koledzy, klocimy sie dosc czesto, zazdrosc, czasami rania mnie jego slowa:/, chyba juz do niego nie wroce mimo ze kiedys nie wyobrazalam sobie ze moge miec kogos innego, nie zwracalam uwagi na facetow, nie istnieli, myslalam ze ten stan nigdy nie minie, po roku czasu stwierdzam ze naprawde da sie jakos przez to przejsc, mimo ze latwo nie bedzie :(.. Nawet jesli bedzie chcial do Ciebie wracac to nie lec od razu do niego, niech sie postara, niech zabiega, bys sie znowu nie zawiodla. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lovelygirl7249342 ja np nie potrafie przestac do niego pisac spotykac sie :( znojomi mowia ze znudza mu sie imprezy i bedzie chcial znowu ze mna byc. w tygodniu pisze normalnie przychodzi weekend to mnie zlewa :( trwa to ponad miesiac a ja nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrreer
a znacie przyklad tego, ze ktos wrocil ? mowil, ze nie kocha i wrocil ? bo sobie pukladal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kolezanka byla ze swoim 5lat on powiedzial ze to koniec ze pouklada sobie zycie sam, po roku byli razem a po 1.5 roku juz malzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrreer
ale tez powiedzial, ze nie kocha ? :( boze tak szukam pocieszenia, nic mi nie zostalo, tylko upic sie, albo z*****c na smierc chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi tez powiedzial ze mnie nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i kolezance tez mowil ze nie kocha ze ma dosyc a teraz sa szczesliwym malzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrreer
naprawde ? a jak to sie stalo, ze przemyslal sprawe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce na forum opowiadac ich zwiazku jezeli bedziesz chciala to podasz tego meila albo gg i Ci opowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovelygirl7249342
lovelygirl7249342 ja np nie potrafie przestac do niego pisac spotykac sie znojomi mowia ze znudza mu sie imprezy i bedzie chcial znowu ze mna byc. w tygodniu pisze normalnie przychodzi weekend to mnie zlewa trwa to ponad miesiac a ja nie daje rady X Ja rozumiem, tylko u Ciebie trwa to ponad miesiac, u mnie ponad rok dlatego inaczej patrze na to wszysstko, rok temu po miesiacu tez bylam tak samo zdesperowana, teraz juz potrafie isc bez niego na przod, mimo ze kiedys sadzilam, ze to niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrreer
blowwww@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żal mi was ale powiem wam, że za 10 lat będziecie się z tego śmiać i same olewać facetów i traktować ich jak psów :D wiem bo przeszłam przez to samo gdy byłam młoda i głupia, a teraz traktuję facetów jak psów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Musisz przeboleć, nie da się tego przyśpieszyć, ale każda z nas, która to przeżyła powie Ci to samo: czas leczy rany. Pamiętam faceta, który totalnie mnie olewał, w końcu zostawił. Bardzo cierpiałam, a po jakimś czasie kiedy on się odezwał i chciał odnowić kontakt zastanawiałam się tylko jak go delikatnie spławić. Życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrreer
nie chce go splawiac, chce eby wrocil zxeby mi powiedzxial ze sie pogubil... ze mnie kocha tak jak mowil to niedawno, sorry ze pisze bez skladu, pije, rycze nic nie widzez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrreer
z minuty na minute jest coraz gorzej, nie wierze, ze powiedzial, ze mnie nie kocha...ze sie pomylil, nie jestem TĄ, nie wiem, tak sie cieszylam ze ktos moze mnie pokochac :( tak bardzo tego potrzebowalam.. milosci, a tu nic.. jedyna najwazniejsza mi osoba w zyciu odeszla.wiem ze nikogo nie da sie zmusisc do milosci wiem, ale po co bylo to wszystko ???? czemu mnie zapewnial mimo, ze go prosilam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie płacz za tym doopkiem, plakać to możesz po rodzicach jak ci umrą, a nie po jakims kootasie, weź się w garść, każda przez to przeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrreer
nie mam rodzicow, jedna jedyna najblizsza mi osoba zmarła w maju.. nie mam nikogo. poza przyjaciolmi ktorzy sie do mnie dobijaja, ale ja nei chce sie z nimi widziec, wszyscy mi go przypominaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrreer
nie zazdroszcze ludziom ale dlaczego jest tak , ze jedni maja wszystko inni totalnie nic ?? nic? zero, pustke..zyciowe zero, z trudem skonczylam szkole, matury nie pisalam, mimo ze juz myslalam, ze mi sie uda, ale w tym czasie zmarla mi bliska osoba jak wspomnialam, zaczelo sie ukladac bylo lepiej....i nagle znowu swiat runął, nie mam rodzicow, tzn mam ale to nie są moi prawdziwi rodzice, zadnych wiezi z nimi nie mam,''ojciec'' ma swoje zycie, matka swoje...nic ich nie obchodzi chlopak nalegał zebym poznala go z mama ale ja nie mogę..tyle rzeczy sie na to sklada.....a teraz nie ma juz nic :( nic, pracy nie mam, mialam sie pozbierac dostalam propozycje w innym miescie ale odrzucilam bo mialam go.. a teraz? teraz nie mam jego, pracy, szkoly nie skoncze nie mam sily, teraz mam zjazd w sobote.... nic mi sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz siebie, masz zycie a to bardzo dużo. masz zdrowie, masz młodość, kobieto, otrząśnij się. nawet nie wiesz, ile masz. wiem, że Ci trudno, ja tez czesto myśle, ze to inni mają lekko, a ja nie mam nic. a jednak nie jest tak. skup się na tym, co masz. ten twój pewnie sie jeszcze odezwie do Ciebie, jak znam życie, wiec sie uspokoj. nie można tak polegac na facecie na sto procent. ty musisz wytworzyć z siebie wartośc. najpierw musisz pocierpiec, przezyc ten szok. to typowe. wyjdziesz z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrreer
jest coraz gorzej, czuje sie jakby mnie ktos wypompowal.. nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnas zaprosic jednak kogos i sie opic. musisz pocierpiec. z czasem bedzie lepiej, ale to troche potrwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, kopnij go w d**e. Poza tym to taki pierwszy etap - poza tym kobiety zaraz po rzuceniu mocniej kochaja tamta osobę, później im mija... skoro sie tak głupio zachował, dał ci nadzieje, a potem zwiał... to go olej, palant...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrreer
nic nie pomaga, budze sie w nocy mysląc o nim, juz nigdy kogos takiego nie poznam, nawet nie chce, jedyne czego naprawdę chce to umrzeć, może to dziecinne z mojej strony ale tak jest, czuje sie jak wrak, nie jem, nie spie, placze, pale i piję ..i tak w kolko, wszystko co zaczęłam ..moje plany ( powoli stawalam na nogi po niedawnej smieci bliskiej mi osoby jak wspomnialam) legły w gruzach, nie chce mi sie nic, na niczym nie umiem sie skupić, jestem jak roślinka...wczoraj go widziałam, nie odezwał się słowem, tylko czasem zerkał..na dodatek widział ten stan w ktorym sie znajduje, co jest jeszcze gorsze, ale nic nie poradzę, że czesto bywam w miejscu gdzie On.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc25255666
skad ja to znam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko mnie zostawil
musisz zdac sobie sprawe z tego, ze nie bedzie lepiej. Przykro mi, ale bedziesz cuzla sie coraz gorzej. Najwazniejsze zeby nie miec nadzieji, ja mialam i to mnie wykanczalo, ciagle myslalam, ze moze mu sie odmieni, ze zrozumie, ze wroci. Niestety on wiedzial o tym i dzieki temu mogl spokojnie robic co chce, bo wiedzial, ze w razie czego jestem i czekam. Dopiero gdy to ja sie odsunelam na dobre to zrozumial, ze cos moze stracic. Zaluje tylko, ze tak pozno do tego doszlam. Zaluje tez, ze nie ulozylam sobie zycia inaczej, ale bylam glupio zakochana i niestety dalej jestem. Nie szukaj wszedzie potwierdzenia do tego, ze on moze wroci, bo gdzies tam takie przypadki sie zdarzaly. Moze wrocic, a moze nie a moze ty go juz nie bedziesz chciala jak on sie ocknie? Nie wiesz tego dlatego nie snuj zadnych planow. Widze, ze jestes w podobnej sytuacji jak ja w tamtym okresie, nie masz nikogo, zrezygnowalas dla niego z czegos i to boli najbardziej. Nie cofniesz niestety czasu, upij sie porzadnie i wyspij to jedyne co pomoze chociaz na krotka chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrreer
picie pomaga na chwile, spac nie moge, co chwile sie budze i usiwadamiam sobie , ze go juz nie ma :( i nie bedzie.... siedze caly dzien na kompie, ciesze sie tylko ze mam znajomych ktorzy mnie wspieraja i sie martwia, on tez mnie widzial niestety nawet sie nie odezwał :( nie rozumiem jak mozna sie tak pomylic, tak bardzo zaluje ze z nim bylam :( tylko tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niechcecie
Kamila, wiem, ze to ty...odwal sie....dobra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×