Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

2 tygodnie temu poronilam

Polecane posty

Gość gość

powodem była kłotnia z mężem , po godzine od momentu kłótni zaczęłam krwawić, starałam się o dziecko 6 lat, 6 pieprzonych lat, chce się rozwieść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co Ci poradzic kochana. W takiej sytuacji chyba nie da sie poradzic nic... Jestem z Toba. Ale nie wiem, czy rozwod jest odpowiedni w tej sytuacji. W kazdym zwiazku sa klotnie, ale... czy to powod do rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wina męża od momentu tego zdarzenia nie chce go znać, tymbardziej mijać się z nim na korytarzu, nie chce go widzieć ani słyszeć, teraz już raczej mam nikłe szanse na bycie mamą. byłam w 8 tyg ciąży, tak się cieszyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co było powodem kłótni? musiała być dość ostra, skoro wywołało to na Ciebie tak duzy wpływ nie tylko emocjonalny ale i fizyczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, że poroniłaś. Pamiętaj jednak, że do kłótni trzeba dwojga, więc zanim wskażesz palcem, pomyśl. Nie tylko ty straciłaś szansę na bycie rodzicem. Nie tylko ty czekałaś na ten dzień z dwoma kreskami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż wygarnął mi pieniądze, za dużo wydaje, sama dość dobrze zarabiam, jak mógł, nigdy o tym nie zapomne, wiedział, że jestem w ciąży, o którą się tak długo starałam, nigdy nie będę mogła przytulić swojego dziecka, poczuć jak to być matką, bo jest już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu na górze: oni już się doczekali dwóch kresek na teście... nie rozumiem tego twojego zdania. jednak popieram fakt, że... on też stracił szanse na bycie rodzicem. kłociliscie się razem - każdy sobie dając argumenty i teraz każde z was jest w środku zranione. na pewno go to zabolało, że poroniłas... on pewnie nie zdawał sobie sprawy, że po 2 miesiacach juz dziecko zyje i sie rozwija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziło mi o to że ciężko starać się samemu o dziecko, starać się można wspólnie. Samemu to można jedynie zadecydować, co jest jedynie egoistycznym pragnieniem. Mąż pewnie też czekał aż się uda, czyli na te 2 kreski na teście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nosze w sobie ogromny żal, nikt tego nie pojmie, chyba tylko ci, którzy przezyli to samo, zwłaszcza, że droga mojego macierzyństwa była kręta, nic już nie ma dla mnie znaczenia, nawet moje małżeństwo, siostra w ciąży, bratu urodziło się dziecko rok temu, ja nie mam już szansy na bycie rodzicem. mam 38 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nie masz kochana szans, to może adopcja? jest wiele osób, które oddają niemowlaka od razu do adopcji... może zgłoście się tam razem? to że nie doniesiesz ciąży i nie urodzisz tego dziecka, nie znaczy, że nie będziesz go tak samo kochać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szansa jest zawsze kobieto....daj spokój jesteś młoda...dziecko urodzisz...zadaj sobie pytanie kim jesteś...nie wiem sama podejmuj decyzje o rozwodzi nie znam sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak jesteś szmatą która prowokowała męża, dobże ci tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak jesteś szmatą która prowokowała męża, dobże ci tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Decyzja o rozwodzie to poważna kwestia... rozumiem ze go przez to nienawidzisz, ale zastanów się czy wcześniej wasz zwiazek też sie nie układał? Czy wcześniej było w miare ok, bądź też sie kochaliście a poronienie wszystko zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby nie kłotnia i spowodowane tym nerwy byłabym w 10 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak jesteś szmatą która prowokowała męża, dobże ci tak!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak jesteś szmatą która prowokowała męża, dobże ci tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Winni jesteśmy oboje, wiedział, że nie mogę się denerwować, mam do niego wielki żal, przez, który nie mogę na niego patrzeć, to tak jakby zabił mi dziecko, nie mogę, nie wiem nawet jak to Wam wytłumaczyć, pomimo, ze to był 8 tydzień ja sobie już wszystko zaplanowałam, pokoik, kolor pościeli w pokoju, wózek, wszystko, a on sprowokował kłotnie i pozbawił mnie mojego dziecka. Żaden facet nie pojmie co to znaczy poronić, bo nigdy nie nosił dziecka w sobie,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty nie dałaś sobie na wstrzymanie i na pewno biłaś pianę równo z nim, to ty tu nawaliłaś bo powinnaś była się odwrócić na pięcie i wyjść napić się herbaty. Co do tego żeby poronienie było spowodowane kłótnią- bardzo mało realne. Ja poroniłam bez powodu, też zaczęło się z godziny na godzinę, to nie jest proces kilkudniowy. A może latałaś po centrum handlowym pół dnia na górę i na dół po schodach i różnych sklepach? Jak mozesz zwalać winę na męża, nienawidzieć go za to i jednocześnie usprawiedliwiać siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Cię pocieszę :) Po poronieniu, tak samo jak po urodzeniu pierwszego dziecka, jest ogromna szansa na kolejne zajście w ciążę i to szybko! Jeśli nie wierzysz, poczytaj o tym w internecie. Ciężko to wytłumaczyć, ale jeśli kobieta ma problemy z zajściem w pierwszą ciążę, a jednak się uda, potem idzie już z górki. Zapewniam Cię że tak jest w 99% więc nie załamuj się. Moim zdaniem powinnaś pogodzić się z mężem i do dzieła. Wiem że ta kłótnia Ciebie załamała a raczej to co stało się potem, ale przecież przez tyle lat starania się o dziecko wiodło Wam się dobrze, jak domniemywam, więc naprawdę szkoda czasu i łez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boże co za szmata, zamordowała własne dziecko a teraz pisze że to wina męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja perdole co za h*j pisze wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty i tylko Ty jestes temu winna. Nie potrafisz nawet się do tego przyznac. Sama powinnaś wiedzieć ze kobieta w ciąży nie powinna się denerwować. Zapewne nie siedziałaś jak myszka tylko darłaś na niego gębę. I masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Twój ból, żal do męża i emocje, ale czy na prawdę jesteś pewna że poroniłaś z powodu kłótni? Znam wiele kobiet, których ciąże przebiegały w bardzo nerwowych warunkach i urodziły zdrowe dzieci. Sama drugą ciążę miałam bardzo nerwową i też wszystko jest dobrze, chociaż mała jest płaczliwa i mama twierdzi, że przez moje emocje w ciąży - możliwe. Oczywiście, że każdy reaguje inaczej, każdy organizm, ale czy wypomnienie przez męża pieniędzy mogło tak Tobą wstrząsnąć, że poroniłaś? Może jest jakiś inny powód? Rzeczywiście mąż mógłby odpuścić kłótnie kiedy jesteś w ciąży, ale chyba przesadzasz pisząc, że zabił Twoje dziecko ;-( To okropne co Cię spotkało, niesprawiedliwe, smutne, ale nie oskarżaj męża, bo jego wina jest wątpliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwód to głupota powinniście ze sobą porozmawiać i jakoś naprawić swoje błędy i wspierać się. A co do ciąży to jeszcze zajdziesz wystarczy tylko w to uwierzyć. Moja mama miała 42 lata jak urodziła mojego osttanigo braciszka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do nowego projektu telewizyjnego poświęconego leczeniu niepłodności szukamy par lub osób, które od dłuższego czasu bezskutecznie starają się o dziecko. Projekt, o którym pisze jest filmem/serialem dokumentalnym. Szukamy osób/par, które zgodziłyby się współpracować z nami. Chcielibyśmy w rzetelny i sumienny sposób pokazać ludziom w Polsce, z jakimi problemami na co dzień borykają się ludzie starający się o dziecko. Przy naszym projekcie współpracujemy z kliniką, która zajmuje się leczeniem niepłodności. Z naszej strony zobowiązujemy się do sfinansowania osobom, które zdecydują się na współprace z nami, wszystkich wizyt lekarskich, wszystkich potrzebnych badań oraz gdy zajdzie taka potrzeba również sfinansowania zabiegu inseminacji, in vitro lub nawet adopcji komórki rozrodczej lub zarodka. Jeżeli byliby Państwo zainteresowani proszę o kontakt na adres: projekt_ivf@o2.pl Wszystkie rozmowy, które przeprowadzamy są poufne i objęte tajemnicą dziennikarską i oczywiście do niczego Państwa nie zobowiązują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Projekt telewizyjny o nieplodnych parach? Ile chcecie na tym zarobic? Hieny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×