Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Osoby z Wielkiej Brytanii i najlepiej do tych ktorzy sa tam juz dluzszy czas

Polecane posty

Gość gość

Czy dzisiaj gdybyscie mieli tu przyjechac i zaczynac wszystko od zera to zdecydowalibyscie sie na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeewe
tak, jezeli mialabym to co mam teraz , to tak,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie! Dzis nie ma juz po co tu przyjezdzac !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, teraz juz nie warto tu przyjezdzac z praca jest problem nie masz tutejszego doswiadczenia nie masz NIN nikt nawet nie bedzie chcial cie zaprosic na interview inna sprawa to jest to ze na spotkanie w sprawie NIN nie chca juz tak latwo rejestrowac i czekasz na spotkanie prawie miesiac a w tym czasie nie pracujesz chyba ze na czarno cos sie uda dostac ale wtedy ile sie zarobi 4 funty na godzine ....to jest wyzysk a nie praca angielski teraz nawet na sprzataczke trzeba znac dobrze moja siostra w wakacje sprzatala i byly 2 etapy rekrutacji jakies testy a pozniej rozmowa tutaj takich emigrantow jest wielu i konkurencja duza dlatego obecnie jest walka nawet o prace przy sprzataniu ja nie starsze ja mowie prawde ale jak ktos nie wierzy to granice sa otwarte spakowac sie i przyjechac ale pozniej nie placzcie ze nic nie mozecie znalezc i nie macie za co tu zyc bo tu zycie jest drogie a pienadze bez pracy bardzo szybko sie rozchodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm zaraz wyjasnie
ja rozumiem to ja Agnieszka dlaczego ona jest zadowolona zaraz wyjasnie ta pani ma 2 dzieci i pobiera benefity jak by nie dostawala zadnej pomocy socjalnej od panstwa to by miala inna sytuacje i na niewiele by ja bylo stac a tak to siedzi sobie w domu tyje i udziela sie na topikach dla odchudzajacych jednak rzad Camerona ma plan obnizyc zasilki takze na dzieci i mam nadzieje ze tak bedzie i takie osoby jak Agnieszka w koncu sie wezma do pracy i nie beda sie cale dnie opierdalac i ciagnac pieniadze ze skladek uczciwie i ciezko pracujacych podatnikow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do osoby powyżej... To zależy o jakim regionie Anglii piszesz. Jeżeli o Londynie to podpisuje się dwoma rękoma. Ale są jeszcze rejony Anglii, ze tak napisze "nieskażone" Moim zdaniem warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhjkhj
to ja jeszcze dodam tylko z tym nin-em, moj kuzyn, czekal na nin, a raczej na rozmowe cale 4 dni..chcieli na nastepny dzien, ale pracowalam i nie mial go kto zawiezc, biuro na mitcham (Londyn), byc moze zalezy od rejonu, ja 9 lat temu czekalam na rozmowe wlasnie kolo miesiaca, teraz wydaje mi sie troche przycichlo, i jest szybcjej, co nie zmienia faktu ze bez znajomosci, doswiadczenia i wyuczonego zawodu, jest z praca na prawde ciezko, kryzys jest odczuwalny, ceny poszly w gore, wszystko drogie, a u mnie zarobki juz 3 lata takue same..0 podwyzki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm zaraz wyjasnie - bardzo Ciebie proszę - nie pisz tak. Nie znasz mojej sytuacji. Oczywiście, ze pobieram zasiłki na dzieci - jak każdy tu. Wezmę się do roboty :-) o to się nie martw - jak mała podrośnie. Moj mąż zarabia 800 funtów tygodniowo. Nie kwalifikujemy się jak widzisz na "życie z zasiłków" bo nasz dochód roczny na to nie pozwala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhjkhj
ja tez mam 2 dzieci, benefitow nigdy nie pobieralam, za duzo z mezem zarabiamy, takze bez przesady, nie kazdy kto dzieciaty musi byc na zasilkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na rozmowe w sprawie NIN dla brata dzwonilam w poniedzialek spotkanie mial we wtorek o 13 wiec nie czekal nawet 24h teraz to jest nic o nic nie pytaja wypisuja i po sprawie ja pamietam jak musialam miec potwierdzenie adresu i wstepna umowe o prace a i tak nie byli wiadomo czy przyznaja ja mieszkam tu juz 10 lat jesli mialabym zaczynac od poczatku to nie wiem czy bym sie zdecydowala teraz jest ciezej z praca wiecej wymagaja brat szukal pracy 4 tyg w tym czasie robil 2 kursy zeby dostosowac sie do potrzeb rynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzekasz, a za duzo zarabiacie. To o co Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhjkhj
zyje mi sie dobrze, ale mogloby byc lepiej:) np zamiana naszego 2 bed flat w Lonynie na domek pod;] a do tego potrzebne sa pieniadze..taakze tak, narzekam, bo nie stac mnie na dom moich marzen,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do hjkhjkhj ty jestes tu juz 9 lat to juz zdazylas sie ustawic to jest jednak sporo czasu ale jak ktos nowy chce wyjechac to nie mow mi ze bedzie mial tutaj latwo ... jak ty przyjechalas w 2004 to prace sie dostawalo na drugi czy trzeci dzien od przyjazdu nawet nie trzeba bylo mowic dobrze po ang obecnie na posade sprzataczki trzeba sie wykazac dobra znajomoscia ang, doswiadczeniem ... ? ( dla mnie smieszne bo chyba wiekszosc ludzi sprzata w domu) i referencjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, teraz nie wyjechałabym do UK. Uczyłabym się języka i wyjechała do jednego z krajów Skandynawskich albo do Australii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeszkocona
mieszkam w Szkocji już od 6 lat i nie zamieniłabym tego życia na życie w Polsce. tutaj jest mi łatwiej, choc nigdy nie uzyskałam prawa do tak wyslawianych benefitow. Pracuje od drugiego tygodnia pobytu tutaj i nigdy nie byłam bez pracy, choc w momencie przyjścia z pracy stałej na agencyjna na początku było mi ciężko, ale moglam wrócić na part time do poprzedniego miejsca pracy. po zmianie agencji mam pracy"po pachy", ale cały czas sie kształce. początkowo tylko angielski w collegu, gdzie przez ostatni tylko semestr dostalam stypendium, a czesne pokrywał rzad, teraz już kurs zawodowy, gdzie czesne opłacane jest przez SAAS, rząd dał mi studencką pożyczkę, pracuje na pół etatu i jakoś żyje. w pracy jestem ceniona, pracuje tak samo dobrze, jak w Polsce, ale dopiero tutaj usłyszałam słowa pochwały od pracodawców. Mimo tego, ze brakuje rodziny i przyjaciół, to nie wróciłabym do Polski. Zaczynalismy od zera, no, może nie tak całkiem, bo mąż miał szczęście, ze prace dostał będąc jeszcze w Polsce, tutaj czekał już na niego pracodawca z wynajętym dla niego i dwójki innych Polaków, domem, po roku dojechalam ja i zamieszkaliśmy w innym domu wynajętym dla nas, gdzie po paru tygodniach doszła dwójka Polakow z firmy męża, a po roku już sami wynajęlismy mieszkanie dla siebie. Mimo braku rodziny, tęsknoty, żyje sie nam tu łatwiej, nie mamy problemów finansowych, choc nie jesteśmy tez bogaci. Nie na tym nam zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedlugo minie 8 lat odkad przyjechalam do UK. Nie zaluje tej decyzji i podjelabym taka sama gdybym miala wybierac jeszcze raz. Mialam to szczescie, ze dwa dni po przyjezdzie dostalam prace i pracuje w niej do dzisiaj :) Dobre pieniadze i fajna praca :) W pracy poznalam meza 😍 mamy jedno dziecko. Z benefitow dostajemy tylko Child Benefit bo na reszte mamy za wysokie zarobki ;;) Zyjemy sobie spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Ani pracy tu dzis nie ma, ani zarobic dobrze sie nie da, ceny w******e w kosmos, ludzi za duzo itd. Nic lepszego jak w POlszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeby ludzi nie draznic
teraz ci co maja dzieci i ciagna zasilki ile sie da pisza na forum ze maja za wysokie dochody zeby pobierac benefity taaaa maja zarobki 40 tys na rok i w ogole nie pobierali i nie pobieraja zasilkow na kafe to mozecie ludziom kit wciskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam takich z zarobkami 40 tys, zadne cuda np.w stolicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×