Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia59687878

nie radze sobie w zwiazku

Polecane posty

Gość Max30
Kasiu najgorsze jest to że Tobie potrzebny jest ktoś kto by Cię inspirował. Wtedy byłabyś szczęśliwa. A Twój facet sam się prosi o problemy bo w końcu poznasz kogoś kto bardzo chętnie poszedłby z Tobą do kina na basen czy chociażby na głupi spacer, zamiast gnić w domu. Ktoś powinien mu uzmysłowić że powinien zacząć się o Ciebie starać. Ja już widzę negatywne efekty takich działań, że coraz częściej coraz mniej mi się chce, brak ruchu= tycie i depresja. To że się go czepiasz jest dla mnie zupełnie naturalne, to że masz po tym wyrzuty sumienia również, bo przecież go kochasz. Ale to on powinien ruszyć tyłek zza kanapy i zacząć czerpać z życia razem z Tobą co najlepsze a nie tylko wyssać siły witalne z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielalone
Zupełnie do siebie nie pasujecie, pewnie go jeszcze tym swoim zachowaniem przytłaczasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia59687878
to jak z nim na ten temat porozmawiac? teraz ma bardzo ciezki czas, wiec sie wstrzymam i powstaram sie byc bardziej wyrozumiala, bo przeginam, ale jak to sie skonczy musimy usiasc i powaznie pogadac. tylko ze takie rozmowy juz byly i on z nich wynosil tylko to, ze ja go nie akceptuje i czul sie zraniony. ja tez widze, ze mi sie coraz mniej chce. kiedys kino, teatr, wystawy, koncerty itd to byla norma. nie bylam na zadnym wydarzeniu tego typu od paru miesiecy. tak samo zawsze kochalam byc w zwiazku, bo mialam z kim wyjezdzac... tanie linie, weekend tu, weekend tam. teraz... hmmm... powiem tylko, ze to nie dziala. ja cos planuje, ogolnie jest chetny, ale na tym sie konczy, potem nigdy nie ma czasu. a ja jestem mloda i chcialabym korzystac poki nie ma dzieci! jak z nim porozmawiac tak, by mnie zrozumial, a nie, by poczul sie nieakceptowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max30
Świetnie Cię rozumiem życie jest krótkie, trzeba z niego korzystać bawić się spędzać miło czas, wspaniale że masz pasję, że chcesz się kulturalnie rozwijać. Co mogę Ci doradzić albo terapia szokowa, że albo się ogarnie i zacznie się bardziej starać albo się pożegnacie albo np przestaniecie razem mieszkać( bo w tym waszym wspólnym zamieszkaniu upatruje źródło tego że osiadł na laurach). Uważam też że może ktoś z zewnątrz kogo on darzy autorytetem powinien mu przemówić do rozumu. Moim zdaniem Twojemu facetowi za wygodnie z Tobą i mu się mniej chcę. A powinien Cię przecież inspirować, zachęcać i robić z Tobą rzeczy które Cię pasjonują. W świecie gdzie masę kobiet nie ma żadnej pasji taka kobieta jak Ty to prawdziwy skarb i może powinien sobie to mocniej uświadomić że przestajesz być szczęśliwa u jego boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiem tak, ktoś tu mądrze napisał i według mnie tu jest problem , a nie w Tobie czy w Nim. Komputer moja droga, uzależnia, człowiek staje się przymulony, wiem po sobie, ma gdzieś wszystko z czasem. Jeżeli pracuje przez komputer to świadczy że facet ma poukładane w głowie, ale musicie znaleźć rozwiązanie jak ograniczyć, lub jakie formy aktywności on powinien robić w międzyczasie. Dlatego jest taki przymulony, komputer uzależnia, nie czarujmy się. Każdy z nas wie jak szybko przy nim mija czas. Potem ty wpadasz po pracy naładowana energią, bo aż cie rozpiera żeby robić coś innego, a on już jest tak przymulony jak prezerwatywa po paru stosunkach, to oczywiście przenośnia. Ty do niego mówisz, albo krzyczysz, a on czuje się winny bo jest w innym świecie, swoim wirtualnym. Kasiu sama uwielbiam kompa i znam się doskonale, ale wiem jak uzależnia, tu musicie znaleźć wyjście, nie jestem wróżką, ale tak mi się wydaje. Spróbujcie sami, ale wątpię czy się uda, bo do niego to nie dotrze, tak jak do pijącego że jest alkoholikiem, terapia lub psycholog, poczytaj może na ten temat, albo na początku sama zasięgnij porady jak możecie to rozwiązać. On jest dobrym człowiekiem tylko sam nie wie że już wpadł w sidła sieci, a ty też przystopuj , jak nie wierzysz posiedź sama z 10 godz przy kompie non stop, i zobacz jak to jest, nie trzeba pić by mieć kaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia59687878
ja tez pracuje przed komputerem. nie powiedzialabym, ze on ma z tym problem. mam tez dylematy natury etycznej. nie kazdy musi byc super aktywny... nie czuje, ze mam prawo to na nim wymuszac (z reszta co za frajda isc np do kina z kims kto sie zmusza i idzie tam po to, bym go nie zostawila). bardziej chcialabym mu pokazac, ze wspolne spedzanie czasu bardziej aktywnie moze byc fajne. ale poki co mi to nie wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze jak uważasz, ja tylko napisałam gdzie według mnie jest przyczyna, Twoja sprawa tak naprawdę co zrobisz ze swoim życiem, nie mnie to oceniać, życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max30
No ale proszę Cię jak można nie lubić spędzać czasu ze swoją ukochaną. Siedzi w domu po całych dniach zatracił się w pracy i nie potrafi/nie chce dostrzec Twoich potrzeb. To nie są Twoje fanaberie. Dziwi mnie też to że on ciągle robi z siebie ofiarę, że niby go nie akceptujesz, a ty po prostu jesteś szczera i mówisz co Cię boli, dajesz mu szansę żeby przemyślał co robi nie tak i coś zmienił. A on obraca cała rozmowę tak że Ty się po tym źle czujesz. Zaczynam dochodzić do wniosku że w waszym związku to ty nosisz spodnie a on się tylko biernie poddaję Twoim inicjatywom, a chciałabyś żeby to on Cię czymś zaskoczył zaproponował, wynagrodził to że ciągle musisz robić wszystko sama. A uwierz mi że jak się chce to żaden problem zaskoczyć czymś swoją kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia59687878
ehhh.... zobaczymy... poki co odpuszczam temat, za pare tygodni z nim pogadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max30
Powodzenia i trzymam kciuki za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tez spokojnego faceta a jestem żywiołowa, pracuje a po pracy tylko by siedzial w domu ze mna i cos ogladal jakis film przytulal sie . tez nie raz wkurzam sie i kloce bo nie wychodze z nim nigdzie tylko do rodzicow i brata. ale wszystkie kolezanki mi zazdroszcza, ze jest taki spokojny, jest typem romantyka, nigdzie sam by bezemnie nie poszedl nawet smieci chodzimy razem wyżucac.Dlatego kobieto nie czepiaj sie swojego faceta bo masz SKARB tak jak ja. Tylko nie potrafimy tego docenić,a lepiej sie dogadac i nie szukać dzióry w całym, bo można trafić na naprawde zlego, i wtedy docenic co sie straciło. ROZMAWIAJ Z NIM I GŁOWA DO GÓRY. Powodzenia:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kasia, ja z moim obecnym od wczoraj eks też się strasznie różnimy :( też zdecydowalismy się na rozstanie, myslałam ze tak będzie lepiej. a jest strasznie smutno, dołek... doceniasz dopierop, gdy stracisz bezpowrotnie. ja go straciłam własnie... i raczej do siebe nie wrócimy. a mogłabym co nieco zaakceptować. więc pracuj i nie kończ tak tego od razu.. później będziesz żałować. docen to co masz. nie bije, nie pije? wiec sie nie czepiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgfhh
po to zamieszkaliscie wlasnie razem. Teraz juz wiesz ze to nie jest to bo nawet wolnego czadu nie potraficie razem spedzic. To nie wrozy dobrze. Ja jestem z moim facetem 2 miesiac niby fajnie ale wiem ze i tak dopiero jak zamieszkamy razem wszystko sie okaze i wyjdzie w praniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×