Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stara panna z kafe

Macie tak ze wkurza was szczescie innych

Polecane posty

Gość gość nr 666
Mi nie chodzi o prace, pod tym wzgledem nie zazdroszcze, sama do wszystkiego doszlam. Wkurza mnie tylko to, ze moje kolezanki ktore dawaly na prawo i lewo teraz maja ustabiulizowana sytuacje rodzinna, a ja cnotka niewydymka trafialam na sadystow, alkoholikow i emocjonalnych matolow i jestem sama. ------------------------------------------ mam podobnie, a możesz napisać ile masz lat? bo ja 29. I tak, zazdroszczę innym szczęścia, fajnego męża itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nikttttttt
mam 27 lat. O welonie nigdy nie marzylam, ale chyba mi zegar tyka bo bardzo chcialabym miec dziecko. No ale z byle kim sobie nie zrobie a juz tym bardziej z bylym (bylismy razem 5 lat), ktory ma napady agresji. A wiem jak to jest byc niechcianym dzieckiem bez ojca, bo wlasnie takim bylam popychadlem, gdy moja mama wyszla za maz za ojczyma. Chce zeby mialo pelna rodzine :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipababaryba
moje drogie -powiem tak-nigdy nie wiecie co się kryje za tym szczęściem.moja koleżanka której zawsze zazdrościłam kasy,faceta i ogólnie wszystkiego dzisiaj jest sama,bez pieniędzy i bez perspektyw,także nie ma co zazdrościc bo życie jest nieprzewidywalne.a moi dobrze znajomi,którzy nie mieli na chleb i jedli wkoło kartofle z barszczem z kurek dzisiaj maja full wypas.życie jest pełne niespodzianek. a najważniejsze ZDROWIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nr 666
ja akurat nie chcę dziecka, ale stałego faceta bym chciała, jednak trafiam ciągle na nieodpowiednich :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nikttttttt
Wiem ze roznie w zyciu bywa. ehhh no nic 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wkurza ze ktos tam może jeść co chce i nie tyje a ja qrwa cale zycie raz tyje raz chudnę . Reszta mnie nie denerwuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgbngb
przykro na pewno jest ale na pewno mnie nie wkurza to ani też nie jestem zawistna, dobrze ze ktoś moze sobie poużywać życia, kazdy ma inne życie, ale to nie jest tak ze zawsze bedziesz miała kłody pod nogi rzucane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, może po 50tce znajdziesz swoją prawdziwą miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
Ja staram się unikać zazdrośnic i zawistników jak tylko się da. Śmieszą mnie tacy podli ludzie. Potrafią tylko obgadywać innych, a nie zajmują się swoja marna egzystencją. nie mam żadnych kont nigdzie, żadnych zdjęć w necie i bardzo wąskie grono znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam w dupie to
to zalezy czego zazdroszcze ale zazwyczaj mam pecha w milosci wiec zazdroszcze milosci Mi np kolezanka zazdrosci pracy, tego ze pod tym wzgledem sobie dobrze radze i nie jest zle platne, ale w takim zdrowym tego slowa znaczeniu, sama to powiedziala. No a ja jej zazdroszcze tej rodzinnej sielanki, ze wszystko jej sie uklada prywatnie, dobry facet, zareczyny, dom na kredyt, pozniej slub i dziecko, to wszystko przed 30tka. A chlopak do rany przyloz. Ja mam pecha do gnojkow, widocznie tylko na takich zasluguje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mnie zabawilas twoim postem. Nie wierz co inny mowia. Ludzie to kretacze ....aby zrobic na kims dobre wrazenie sa zdolne do wszystkiego. Ja mialam kolezanke na nk, ktora nie widzialam od lat. Opowiedziala mi , ze jest ksiegowa, ze chodzi na studia i sie sama utrzymuje. Pozniej dowiedzialam sie od innych, ze studia to studium jakigos makijazu, ze praca ksiegowej, to praca w domu ksiegowej , ktora polegala nad opieka dziecka a samodzielne utrzymanie polegalao, ze z facetem z ktorym byla i ktory swiadomie nie chcial miec dzieci zaplanowala dzieciaka odkladajac tabletki anty. aby wlasnie miec frajera na alimenty. fakt mieszkala sama(mieszkanie socjalne) i jakies tam swoje pieniazki miala ale zawsze wygodniej miec osioika co dopomoze. Dziewczyne znalam od dziecinstwa...dlaczego to zrobila??? Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak nie mam i nawet gratulacje zloze. Nie mam czegos takiego jak zazdrosc w sobie. Ciesze sie,ze np ktos kupil nowe bmw 5 na ktore mnie nie stac bo dzieki niemu bede mogl sie tym autem przejechac a tak bym nie mial takiej szansy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez cieszy. Lubie sobie pojechac do kolezanki na weekend, popatrzec jak to fajnie jest miec normalnego faceta, ktory kocha, nie pije, liczy sie z jej zdaniem, kupuje jej fajne prezenty. Lubie sobie tak popatrzec na to czego nigdy nie mialam, moze w nast zyciu mi sie zdarzy, kto wie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś tak miałam ze zazdrościłem dzisiaj już tak nie jest. Nauczyła mnie tego rodzina męża . Nic co człowiek w życiu posiada nie jest "za darmo". I z zewnątrz zawsze wszystko lepiej wyglada. Przykłady można mnożyć. Ale taka już natura kobiety ze jak jest jej złe to zazdrości innym, ja juz nie. Cieszę się ze mam męża który mnie kocha ale nie jest ideałem, mam prace która mi daje pożądane zarobki ale masę stresu i wyrzeczeń, mieszkanie które uwielbiam ale mam godzinę pociągiem do pracy , mam wszystko czego pragnie moja siostra ale ona ma dzieci a ja nie ( nawet psa nie mogę mieć bo będzie cały dzień sam w domu) i wszystkiekolezanki zazdroszczą mi braku zobowiązań w postaci dzieci , kredytów itp. A ja im nie... I ot taka różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Wkurza mnie moje wlasne nieszczescie. Szczescie innych mnie nie interesuje, w sumie nieszczescie tez, co nie znaczy ze nie umiem wspolczuc. ale cudze szczescie mi w niczym nie przeszkadza, nie zazdroszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE mam tak, nie jestem zawistna i odruchowo cieszę sie na widok cudzego szczęścia. Nie wydaje mi się, żeby ono mi coś odbierało czy umniejszało w moim własnym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×