Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nienawidze rodziny mojego faceta

Polecane posty

Gość gość

Jego ojciec jest pijakiem, matka też piła, teraz już mniej i nawet można sie z nią dogadać i troszkę pożartować chociaż patrzy na mnie w taki dziwny sposób.. wiem że ma na myśli coś niemiłego.. Chłopak mieszka ze mną w mieszkaniu mojej matki, która jest za granicą. Kiedy jego matka nas odwiedzała, to wyjmowała browary i sobie je piła, chociaż dobrze wie, że nie lubie jak ktoś pije i nie ma picia w moim domu.. (mój tata też miał problemy z alkoholem kiedy byłam mała, ja nie pije i nie lubie jak ktoś pije, a przynajmniej nie u mnie w domu). Chłopak podobno zwracał jej uwagę ale ona dalej to samo.. Jego brat to kolejny pijak i wielki fan marihuany, jego dziewczyna to moja powiedzmy "koleżanka". Kiedyś traktowałam ją jak siostre (kiedy sie poznałyśmy szybko okazała się, że to bratanica mojego chrzestnego) ale po tym jak przekonałam się na własnej skórze jak kłamie, obgaduje wszystkich i dba tylko o własny tyłek to nawet nie mam ochoty jej widywać. Zresztą oboje są fałszywi. Jego brat dobrze wie, że go nie znosze bo przestałam już nawet udawać i szczerze to mi lżej, ale jego laska ciągle do mnie pisze i dzwoni żebym przyszła a ja nie mam ochoty bo wiem, że później obrobi mi tyłek. Nigdy nie kolegowałam się z takimi fałszywymi osobami i nie chce. W ogóle nasłuchałam się na swój temat, że mieszam w ich rodzinie, zabraniam chłopakowi widywać się z bratem a wcale tak nie jest. Owszem nie lubie ich ale nigdy nie zabraniałam mu iśc do brata czy jechać do rodzinnego domu! Czasem sama go goniłam, ale nie chciał iść bo też nie lubi dziewczyny swojego ( starała się nas skłócić żebyśmy sie rozstali ) brata i mówił, że nie pójdzie jak ona jest w domu. Jego brat ma pewnie pretensje o to, że stracił kumpla do picia.. Mój Misiek kiedyś dużo pił, ale kiedy zaczął się spotykać ze mną to przestał bo prosto z mostu mu powiedziałam, że albo ja albo chlanie, bo ja się z pijakiem męczyła nie będe i nie będe sie za niego wstydziła na mieście, ani w przyszłości być może i dzieci, tak jak ja musiałam się wstydzić i wysłuchiwać jak to ktoś widział mojego ojca jak sie zataczał.. Mój facet mówi, że gdyby nie ja to pewnie byłby pijakiem albo trafił do więzienia, mówi że ze mną chce spędzić reszte życia a nie z rodziną, no ale jakby nie patrzeć rodzine ma sie też do końca życia.. Już mnie skręca jak pomyśle o tym co działoby się na weselu w przyszłości i kiedy zaczął rozmowę na ten temat to powiedziałam, że nie chce żadnego wesela.. Tak naprawdę chciałabym ale moja rodzina na weselach bawi się super, tańczą, śpiewają i jest naprawdę super, a jego rodziny nikt nie zaprasza (nawet ich własna rodzina) bo nachleją się i biją między sobą. Wesela można uniknąć, wziąść ślub po cichu, ale co z dziećmi? Chciałabym mieć z nim w przyszłości dzieci, ale jak pomyśle o chrzcinach, albo o odwiedzinach jego rodziców.. brrrr ;/ a przecież nie będe mogła zakazać dziecku widywać dziadków.. Bardzo kocham mojego faceta, wiem, że chce mi sie oświadczyć bo znalazłam przypadkiem pierścionek a wcześniej wspominał o zaręczynach i chce spędzić z nim reszte życia ale jego rodziny tak nie znosze, że czasem myśle że mam tego wszystkiego dość. Rozmawiałam o tym z moją mamą i mówiła, że ja będe z nim a nie z jego rodziną, ale jakby nie patrzeć kiedyś jego rodzina stanie się też moją a ja sobie tego nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem Cię, ciężka sprawa. Jeżeli na prawdę go kochasz to musisz sie z tym pogodzić a kontakty z jego rodziną ograniczyć do minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i masz racje, unikać jak ognia i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×