Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ZalamanaaMama

Baby blues czy depresja

Polecane posty

Gość gość
Dajmy już sobie spokój z psychiatrami hehe myśle ze to spora przesada toksyczna ;) jak ma sie dobrego męża i rodzinke to psychiatra nie potrzebny czy tam psycholog jak zwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani dxd
ja urodziłam miesiąc temu.. przez dwa miesiące muszę zajmowac się mała sama, bo mąż jest tylko na weekendy. To najcięższy okres w moim życiu.. potworne zmęczenie- fizyczne i psychiczne. Straciłam pokarm (już w szpitalu miałam z tym problemy i już w szpitalu zaczynałam mieć załamkę- mała się darła, a ja nie potrafiłam jej nakarmić) W tydzień po porodzie przeszlam ciężką infekcję połogową.. 40st gorączki.. Chyba nie muszę pisać jak było mi ciężko.. Teraz mamy problemy z wzdęciami, dobraniem mleka mm itp Mała wyje, a ja nie umiem jej pomóc. Dodatkowo moje dziecko jest małym nerwusem i z byle powodu się drze. Jestem zmęczona. wizyty u lekarzy, w urzędach, zakupy, urzędy.. wszystko na mojej głowie.. Mała się budzi co 2h na jedzenie.. czasem nie śpi po 2h.. a ja razem z nią.. nie wiedziałam, że będzie tak ciężko. Z rozrzewnieniem wspominam ciążę... czasem sobie popłaczę.. czasem myślę, że nie dam rady.. ale jakoś idę do przodu. Już miesiąc za nami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie felerne początki miały miejsce naście lat temu :) nie miałam potrzeby skorzystania z poradni psychologicznej, jakby tak było to bym się udala,a tu widzę i czytam ze autorka akurat nie ma komu się wygadać co leży na jej sercu ,co ja meczy tak wiec dlaczego negujecie kurna psychologa jeśli to może przynieść korzyści dla niej i dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bliskość – lek na baby blues Co może pomóc w obniżeniu prawdopodobieństwa pojawienia się syndromu lub – kiedy się już pojawi – w złagodzeniu jego przebiegu i zminimalizowaniu jego skutków? Nieoceniona jest tu rola partnera. Doradza się, aby partner, jeśli tylko jest to możliwe, wziął sobie urlop zaraz po porodzie na tydzień lub dłużej. Warto, żeby partner zajął się zakupami, sprzątaniem, kontrolował sytuację i organizował ją tak, żeby kobieta nie musiała się martwić. W tym czasie powinien on odciążyć kobietę ze wszystkich obowiązków w domu i przy dziecku, które może za nią wykonać (wiadomo, że nie nakarmi dziecka piersią, ale kąpiele, czy przewijanie to czynności, których nie musi koniecznie wykonywać matka). Kobieta wykorzystuje ten okres do maksymalnego zregenerowania sił i wypoczęcia, ponieważ kiedy nie jest przemęczona, dużo łatwiej jej radzić sobie z problemami, które stawia przed nią nowa rola. Warto, żeby partner zajął się zakupami, sprzątaniem, kontrolował sytuację i organizował ją tak, żeby kobieta nie musiała się martwić, czy jest domu coś do jedzenia, czy nie brakuje pieluszek, czy mamy posprzątane przed odwiedzinami, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to baby blues
Psycholog pomoglby na depresje ale nie na baby bluesa,bo hormony trzeba po prpstu wyplukac,wysikac :P to w sumie duzo pij :) depresja poporodowa to powazny stan,ale nie mozna mylic z nim baby bluesa,baby bluesa lekami nie pokonasz. Po prostu idz.smialo do przodu,w.dniach kiedy czujesz sie szczesliwa dziel sie radoscia z innymi, tul dzieciaczka,przekazuj mu ta radosc,a jak jestes smutna to nie zamykaj sie w sobie, pokaz.bliskim jak sie czujesz,bedzie co lzej. Gorzej.jest to dusic w sobie. Ja plakalam przy dziecku,nie dawalam rady tego zahamowac,ale mowilam mu ze go kocham,ze jest wspanialy,calowalam go,przytulalam. Pomagalo mi to,a lzy? Nie moglam zakrecic kranu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZalamanaaMama
Czytalam duzo, i boje sie ze nie przejdzie chodz mam nadzieje ze tak nie bedzie, pomyslalam ze moze jak zacznie kontaktowac usmiechac sie mowic potem chodzic ze bedzie inaczej, ze jak sama zacznie okazywac uczucia to nie potrafila bym ich nieodwzajemnic, a teraz mam wrazenie ze ja to robot i ona taki maly robot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczna ty to jednak jestes wredna suka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani dxd kurcze no współczuje, masz trochę przekichane. Ja to wogole podziwiam wszystkie samotne matki z noworodkami i czasem to nie dziwie sie ze oddają do domu dziecka bo to uczucie bezsilności jest okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu z z tym ze ja nie pisze nigdzie o psychiatrze, lecz tylko i wyłącznie o PSYCHOLOGU jak sama autorka o tym wspomniała pierwsza Odróżnij jedno od drugiego bo to nie to samo ,pojmujesz już różnice?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejdzie wazne ze nie jestes sama . Ja tez przez pierwsze 2 tygodnie ryczałam jak głupia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załamana mamo. Baaaardzo dużo sie poprawi jak malenstwo zaczyna sie uśmiechać do mamy a potem jak siada ( wrzucasz tonę grzechotek i z głowy na godzinę półtorej hehe) pamietam jak zazdrościlam szwagierce odchowanych dzieci omg... A ja tu z noworodkiem :( i kolejny był powód do płaczu bo kiedy too wyrośnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam toksyczna kumam różnice ale ty nie kumasz ze tu żadnych psycho nie potrzeba bo tu nie psychika chora tylko nadmiar hormonow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to było do tej wypowiedzi ""Dajmy już sobie spokój z psychiatrami hehe myśle ze to spora przesada toksyczna "" Z pożałowaniem do niej się odniosłam ewidentnie zaznaczając ,ze w każdym poście nawoju i popieram PSYCHOLOGA ,jeśli autorka czuje ze to może pomóc to dlaczego nie? Z psychiatra ktoś usilnie dym chce robić wmawiając mi cos czego nie napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są hormony ..za kilka dni będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie, tego psychiatre to ktos tobie polecal- tak sie zaczelo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie pojmuje waszej reakcji ,ze odmawiacie i odradzacie autorce wizyty u specjalisty ,aby się wygadała, powyzalala jeśli nie ma komu jak sama to pisze. Może i ulgę jej to przynieść. Wiecie czasami jak sam fakt wygadania się potrafi cuda zdzialac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sa HORMONY głupia babo tu psycholog nie jest potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZalamanaaMama
Ryczalam przy mamie , a ona mowila tez ze mala to czuje zeby z nia pogadac ponosic tak robie ale czasem wlasnie jak to nie daje nic przez dluzszy czas to wpadam w panike, teraz ma przyjechac kuzynka do pomocy , ale czy to jest ok przeciez to ja jestem matka , czy ja nie powinnam robic wsyzstkiego? jakie obowiazki moze przejac , i czy wszyscy naokolo nie uznaja ze to ja powinnam robic wszystko bo to przeciez moje dziecko , czy wlasnie nie pomysla ze jestem jakas wariatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wygadania się w sensie wyrzucenia z siebie to co nas gryzie to co nas uwiera . Dodatkowe zalecenia psychologa i cenne wskazówki mogą bardzo dużo pozytywnej zmiany przynieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z reka na sercu i po obserwacjach u siebie i kolezanek najgorze sa pierwsze 3-4 miesiace po narodzinach. Potem jakos wiesz samoistnie co dziecko potrzebuje, zaczyna byc bardziej komunikatywne i mozna sie z nim troche pobawic. Ale pierwsze bite 3 miechy to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za klka dni? konkretnie ,ale tak konkretnie kilka to znaczy za ile dni? za 5 ? za 20? za 3 msce? czy po 24 mscach? Moje macierzyństwo w kolorowych barwach dopiero zaczęłam dostrzegać kiedy bliźniaki miały 2 latka z kawałkiem, oczywiście nie mialam nigdy baby blusa ani depresji , po prostu wtedy wieej rzeczy zaczelo robic się przy nich i wokół nich z własnej przyjemności niż wcześniej z obowiązku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 22.45 popieram pierwsze 3 msce kaszmar :) ale nie u wszystkich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniGruszka
Tez tak miałam i przeszło po 2 tygodniach .Potem było już dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniGruszka
No właśnie nie u wszystkich bo ja milo wspominam okres niemowlęcy mojego dziecka. Tylko te pierwsze 2 tygodnie tak ryczałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to baby blues
No wlasnie,pomoc wcale nie jest rozwiazaniem! Tez tak to czulam. Maly plakal,ja tulilam,nosilam,bujalam. A mama chciala mi pomoc. Wiec wziela ode mnie i kolysala,a ja plakalam,ze sie nie.nadaje,ze nie daje rady uspokoic malego. On u niej usypial a ja jeszcze bardziej zdolowana. Dzis wiem,ze to bylo bez sensu,te moje placze. Fajnie ze maly sie uspokoil,potrzebowal na pewno spokoju i pewnosci drugiej osoby a nie zaplakanej mamuski ;) dzis tez jak nie daje rady i ktos.chce mi pomoc to czuje sie jakby podwazal moja funkcje jako matki. Tylko,ze jak jestem sama i nie daje rady to w myslach blagam by ktos przyszedl i mi pomogl. Ale uwierz,to minie,to na prawde hormony a ty jestes wspaniala mama! Dasz rade a po czasie.nie bedziesz.wcale tak zle tego wspominac. Czekanie na to co bedzie,ja tak robilam,nie jest rozwiazaniem,bo to co bylo nie wroci,to sie zapomina i potem jest zal tych chwil,ze.sie.ich nie chlonelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamela90

Polecam sprawdzić więcej cennych informacji na ten własnie temat https://naturalnieozdrowiu.pl/baby-blues-czyli-cienie-macierzynstwa/

Myślę ze warto poczytać o tym stanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.10.2013 o 23:50, Gość ZalamanaaMama napisał:

Miala ktoras z was baby blues albo depresje poporodowa ? Jak odroznic te 2 rzeczy. Tydzien temu urodzilam coreczke w szpitalu mialam takiego dola , czulam ze nie podolam ze nie nadaje sie na matke.. Po powrocie do domu bylo lepiej , chlopak mi pomaga mama , i sa takie dni ze jest ok jestem szczesliwa a nastepnego mala ciagle placze a ja tylko na nia spojze i placze . Nieumiem tak do niej mowic i jestem zazdrosna ze inni potrafia ja np uspokoic a mi to nie zawsze wychodzi. Najczesciej gdy wszyscy sa w domu to mala spi, a jak zostaje z nia sama to tylko placze. Mam wrazenie ze mnie nie lubi lub robi to specjalnie. Czuje sie jak wyrodna matka, chialam miec kogos kochanego ale nie czuje tego tak jak bym chiala i przeraza mnie mysl ze czasem mam jej dosyc, i czy tak bedzie juz zawsze, czy ja jej nie pokocham , jak sobie z tym radzic , kiedy isc do psychologa i czy to pomoze , nawet nie mam z kim porozmawiac bo sie wstydze , wszyscy naokolo sa nia zachwyceni a mi sie wyc chce ...

Witam 

Myślę, że to jeszcze za wcześnie, żeby stwierdzić, że to depresja.  Masz prawo źle się czuć, być zmęczona i zła.  Jesteś teraz bardzo rozchwiana hormonalne i emocjonalnie.  Daj sobie czas. To wszystko powoli minie.

Dopiero co urodziłas coreczke. To ogromny wyczyn.Dziecko wymaga dużo energii ze strony mamy. Musisz o siebie zadbać. Poproś partnera o pomoc. Wsparcie jest bardzo ważne, szczególnie teraz, gdy czujesz się nie na siłach.

Pozdrawiam 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Helcia1234 napisał:

Witam 

Myślę, że to jeszcze za wcześnie, żeby stwierdzić, że to depresja.  Masz prawo źle się czuć, być zmęczona i zła.  Jesteś teraz bardzo rozchwiana hormonalne i emocjonalnie.  Daj sobie czas. To wszystko powoli minie.

Dopiero co urodziłas coreczke. To ogromny wyczyn.Dziecko wymaga dużo energii ze strony mamy. Musisz o siebie zadbać. Poproś partnera o pomoc. Wsparcie jest bardzo ważne, szczególnie teraz, gdy czujesz się nie na siłach.

Pozdrawiam 

Myślę, że Autorka tamtego posta zdążyła poradzić sobie z problemami. Miała w końcu na to 9,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×