Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość overcast

Jak sobie psychicznie dajecie rade z kredytem

Polecane posty

Gość overcast

Chcialabym wziac kredyt na wlasne mieszkanko, ale przeraza mnie to splacanie go 30 lat, oddawanie bankowi 1/3 pozyczonych pieniedzy wiecej i odmawianie sobie wszystkiego do emerytury, bo rate trzeba zaplacic. Nie wiem czy ta gra jest warta swieczki. Jak wy sobie radzicie z duzym kredytem? Nie zalujecie, ze podjeliscie sie takiego zobowiazania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie żałuje bo jestem kobietą a to facet musi brać kredyt by kupić nam mieszkanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej wyjedz za granice i zarób na mieszkanie zamiast stac sie niewolnikiem lichwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość overcast
Uwazam, ze kobieta powinna miec wlasny majatek, chociazby minimalny. Uzaleznienie od mezczyzny nie jest dobre i warto wypracowac sobie cos swojego jako zabezpieczenie, bo nigdy nie wiadomo co sie moze wydarzyc. Mieszkam za granica i tu chce kupic mieszkanie, nie mam gdzie wyjechac zeby sie szybko dorobic, chyba ze do kopalni zlota na Alasce. ;) Fiku, aczkolwiek im szybciej zaczne splacac ten kredyt, tym szybciej skoncze, chyba nie ma na co czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolę kredyt niż mieszkanie z teściami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość overcast
Moze jeszcze ktos sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam kredyt do spółki z rodzicami. Rata wynosi tyle ile bym miała płacić za 1 pokój u mnie w mieście, a mam własne 2. Śpię spokojnie i żyje bez stresu. Ja teraz nie pracuję, to rodzice płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może lepiej pomieszkać jeszcze pare lat u rodzicow, a każdy grosz odkładać na wkład własny. Ja tak zrobiłam i dzięki temu po paru latach udało się wziąć kredyt na 10 lat a nie na 30. Zawsze to inna perspektywa. 4 lata już spłacam, więc za 6 będę calkiem wolna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość overcast
Ja teraz wynajmuje i odkladam ile moge na wklad wlasny, ale to praktycznie wegetacja. Rodzice mieszkaja daleko i nie sa w stanie pomoc mi finansowo, wiec ewentualny kredyt bylby wylacznie na mojej glowie i pewnie do tego musialabym najpierw zmienic prace na lepsza. Kiedy sobie wyobraze 30 dalszych lat zycia w sposob, dodatkowo w ciaglym strachu zeby nie stracic pracy i miec na rate dla banku, to troche mi sie odechciewa tego wszystkiego. Dlatego zastanawia mnie jak inni to robia, zwlaszcza osoby samodzielnie splacajace kredyt. Nie zal wam tych wszystkich wyrzeczen, wakacji na ktore nie jezdzicie, rzeczy, ktore inni maja, a was nie stac, bo jest kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsza opcja to wyjechac rpk za granice, wtedy 100tys. odlozysz spokojnie. Na reszte wezmiesz kredyt, ale juz nie na 30, a na 10-20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość overcast
Tak jak pisalam, juz jestem za granica i tu chce kupic, do Polski nie planuje wracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość overcast
Chyba mi pozostaje w totka wygrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lub za maz dobrze wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam kredyt na 30, polepszyla się sytuacja, przefinansowalam na 15, dwa lata jeszcze i jestem na swoim. Idzie przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile z twojego miesiecznego budzetu pochlanial ten kredyt kiedy mialas na 30 lat? zostawalo ci cos jeszcze po splaceniu raty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nigdy bym się do tego nie posunela ponocach bym chyba nie spala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kredyt jest dla ludzi bez przyszłości. Skoro ktoś chce być na smyczy banku przez 30 lat to droga wolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dzisiejszych czasach co nie wiadomo co jutro może przyniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie co ci ludzie bez przyszlosci maja zrobic zeby ich bylo stac na wlasne mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak bez mózgu to niech się zadurzajom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my wzięliśmy kredyt by nie mieszkać u rodziców czy teściów .Teraz mąż pracuje w Danii i dzięki temu udało się nam dużą część już spłacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rata kredytu powinna wynosic tyle, aby czlowieka bylo stac na normalne zycie bez odmawiania sobie niczego i jeszcze na odkladanie jakiejs kasy. Rata naszego kredytu wynosi 2200zl, a nasze obie pensje ok. 8700zl netto, wiec czujemy sie na swoim super, zero stresu, odkladamy jeszcze kase, wiec gdybysmy jakims cudem naraz stracili prace (co jest bardzo malo prawdopodobne), to stac nas na to, aby splacac kredyt przez rok i szukac w miedzyczasie pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kredyt to cos normalnego, szczegolnie na zachodzie, gdzie ludzie zyja na wysokim poziomie. Nikt nie ciula kasy, nie mieszka katem u rodzicow, aby za iles tam lat kupic mieszkanie za gotowke. Kazdy bierze kredyt i sobie go spokojnie splaca, zyjac pelnia zycia, a nie wegetujac przez pare lat i odkladajac kazda zlotowke do skarpety. Mam takich znajomych i oni nawet do kina nie pojda, bo ciulaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem w tym, ze wiekszosc ludzi majacych kredyty to tacy odmawiajacy sobie wszystkiego ciulacze, bo raz ze tak teraz dla wielu wyglada zycie, a dwa lepiej chyba troche gorzej pozyc przez kilkalat, ale szybciej splacic i miec z glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość overcast
Wydaje m sie, ze osoby z niewielkimi zarobkami raczej nie maja duzego wyboru: albo w nieskonczonosc wynajmuja albo biora kredyt i chociaz maja nadzieje, ze kiedys to mieszkanie bedzie ich. Niestety to drugie rozwiazanie kosztuje zazwyczaj duzo wyrzeczen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffffffffffff
kredyt to paranoja, cale zycie w stresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×