Święta i chłopak córki z patologii

Moja córka spotyka się od prawie 5 miesięcy z facetem. W piątek oznajmiła mi, że wykupili sobie już wyjazd na narty w góry i spędzą tam święta. To będą pierwsze święta bez córki i bardzo to przeżywam. Zaproponowałam żeby została i przyprowadziła do nas tego chłopaka to powiedziała mi, że on nie ma kontaktu ze swoją rodziną, tutaj nie chce się wpraszać, a samego go zostawić nie chce. Dlaczego on nie jest z rodziną swoją? To jest dysfunkcja jakaś. Z kim ona się spotyka. Jak odradzić ten wyjazd?

chcą się stukać w spokoju

Ogromna dysfunkcja. Współczuję. :o Może spróbuj chociaż przeknać ich do tego, żeby np. wigilię spędzili z Wami, a wyjechali dopiero w pierwszy dzień świąt.

Z tym facetem musi być coś nie tak skoro nie utrzymuje kontaktu z rodziną..

to raczej wasza córeczka zalatuje patologią, skoro woli jakiegoś frajera od swoich rodziców i rodzinnego domu!

sama jesteś patologia. Jak można wypisywać na publicznym forum takie słowa nie znając człowieka?

grzyby obrane?

Bo to dziwne i nie normalne, że ktoś nie ma kontaktu z rodziną.. Jakaś patologia chyba tam była..

Dysfunkcja jest, ale nie znając sytuacji nie można mówić o patologii. Może to porządny chłopak, może warto go poznać skoro córka już tak długo się z nim spotyka i chyba myśli poważnie. Nie piszesz ile mają lat, ale podejrzewam że to dorosła kobieta. Spróbuj porozmawiać z córką, poznać chociaż trochę tego chłopaka zanim razem wyjadą. Jeżeli Coś Cię zaniepokoi masz czas wyjaśnić a jak okaże się wartościowym facetem to będziesz spokojna. Co do samych świąt to jeżeli chcesz je spędzić z córką a ona jedzie tylko dlatego żeby on nie był sam to może faktycznie warto zaprosić ich na wigilię a na święta ewentualnie niech jadą.

Dorosła jest? Jak tak, to ma prawo spędzić święta jak jej się podoba, a Ty powinnaś to uszanować, a nie na siłę szukać sposobu, żeby zmusić ją do tego co Ty chcesz.

obrane grzyby? Już jesteśmy po obiedzie. Czas na sjestę.

Córka jest młoda. Ma 19 lat, a on stary byk.. 28 letni facet. Nie podoba mi się ta cała sytuacja. Już mówiłam, że mogą razem przyjść do nas na wigilię i święta ale nie bo chłopakowi będzie niezręcznie.

To zapytaj dlaczego będzie mu niezręcznie?

Najbardziej ubolewam nad tym, że córki nie będzie z nami..

sytuacje rodzinne są różne. Może musiał się uwolnić od rodziny z jakiegoś powodu. Jeśli chłopak jest w porządku, jakoś sobie radzi, to nie możesz się wtrącać w ten związek. Od lat córka spędzała święta z Wami, teraz ma ochotę na coś innego. Doceń, że mówi ci to prawie 3 miesiące przed gwiazdką, że jest z Tobą szczera. A jak masz wątpliwości co do jej faceta to zaproś ich oboje na obiad, spróbuj go trochę poznać, panika nie pomoże.

A Tobie by nie było niezręcznie spędzić 3 dni z obcymi ludźmi?

Już mówiłam, że mogą razem przyjść do nas na wigilię i święta ale nie bo chłopakowi będzie niezręcznie. xxxxxxxxxxxxxxxxxx pewnie, ze niezręcznie! wziął sobie małolatę do bzykania - a taka wizyta w święta to jakby deklaracja poważniejszego związku!

"A Tobie by nie było niezręcznie spędzić 3 dni z obcymi ludźmi?" Nie z obcymi ludźmi tylko z rodziną osoby, którą kocham. W ogóle dziwne, że jeszcze się nie poznali.

Ona mówiła aby, że jej chłopak nie ma kontaktu ze swoją rodziną, że szybko się usamodzielnił i wyprowadził z domu.. Bliższych przyjaciół też nie ma. Pracuje i sam mieszka. W ogóle jest dużo starszy. Dziwne to.

a jaka jest różnica wieku między nimi, jeśli można wiedzieć oczywiście?! może właśnie dlatego jest mu niezręcznie. Bo ma do czynienia z normalną rodziną, nie wie jak powinien się zachowywać. Ale córka powinna go namówić żeby wpadł od czasu do czasu, żeby się trochę zaaklimatyzował. Ale nie namawiaj na tą gwiazdkę rodzinną. Szczerze, sama wolałbym wyjechać gdzieś, urozmaicić sobie święta i spędzić je w jakimś zakątku z kimś kogo kocham.

Rodzina partnera czy partnerki to obcy ludzie, dopóki si'e ich bliżej nie pozna, a perspektywa spędzenia 3 dni w domu u obcych ludzi jest bardzo niezręczna przynajmniej dla mnie. inna sprawa, że nie powinno robić mu problemu przyjście na obiad czy kawe do autorki, więc może najpierw powinnaś spróbować' zaprosić go na chwilę do siebie, a nie na trzy dni?

Daj im spokój. Widocznie chcą się lepiej poznać, dorośli są i mają sprawo spędzać czas wolny (w tym święta) jak chcą. Nie motaj między nimi, bo sie na Tobie odbije. Zaproś sobie na swięta dalszą rodzinę i po kłopocie.

Córka ma 19 lat, a on 28.

"a perspektywa spędzenia 3 dni w domu u obcych ludzi jest bardzo niezręczna przynajmniej dla mnie." Czy to od razu muszą być trzy dni? Mój mąż będąc jeszcze chłopakiem po około dwóch miesiącach naszego spotykania się przyjechał w Wielką Sobotę i poszliśmy we dwoje ze swieconka, a potem pomógł mi trochę w przygotowaniach, wieczorem pojechał do domu. W niedzielę przyjechał na śniadanie Wielkanocne i obiad, wieczorem wrócił do siebie. Podczas tego śniadania moja siostra zaprosiła go do siebie na poniedziałkowy obiad, przyjechał dopiero na obiad. Nikt mu nie każe nocować i siedzieć od rana do nocy z nimi. Jak mieszka w innym mieście to niech sobie hotel zarezerwuje. Według mnie on nie traktuje tego związku poważnie i nie zna wartości rodziny.

Jeszcze dodam, że rodzice męża mieszkają za granicą, dlatego nie spędzał z nimi Świat.

Autorko, zaraz popuścisz z wrażenia:) Daj im spokój. Żal Ci że córka ma zamiar dobrze się bawić bez mamusi i tatusia? To Twój problem, a nie córki i jej chłopaka.

Nie uważasz, że byłoby nie grzecznie wywalilć chłopaka w święta do hotelu?

Zachowujesz się jak przewrażliwiona mauśka bez własnego życia osobistego. Nie ufasz córce? Głupia jest jakaś? Naiwna? Co z Ciebie za Teściowa będzie?

Też bym się nie czuła dobrze w święta zwalając się do rodziny chłopaka z którym byłabym 5 miesięcy i nie miała wcześniej okazji ich trochę poznać :o

Faktycznie, święta w hotelu są lepszą perspektywą niż spędzenie świąt we dwoje. Nic, tylko pogratulować taktu.