Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Ashtaroth

Depresja po operacji nosa Prosze o pomoc

Polecane posty

Gość Ashtaroth

Witam wszystkich.Chciałabym się podzielić tym,przez co przechodzę.Miałam asymetryczny nosek,(i przegrodę),do zdjęc zawsze musiałam sie ustawiac z półprofilu,aby lepiej wyglądac,zdjęcia z przodu nie wchodziły w gre,zle sie z tym czułam.Ogółnie uchodziłam zawsze za atrakcyjną kobietę,sama równiez podobałam sie sobie,uwazałam,ze nos pasuje do mnie,mojego charakteru,jedyne co mi przeszkadzało to asymetria (nos był skosny)ale wsz.inne-długosc.Ogólnie,inni nie zauwazali tego "problemu",ale mi przeszkadzał.Kształt nosa był ok.ale wciąż musiałam się "pilnowac" rozmawiajac z kims itp zeby przekrzywiac tak głowe aby wyglądac korzystnie,co było kłopotliwe,nie lubilam przypadkowych zdjec itp.pzt jak sie usmiechałam szeroko było bardziej widac krzywizne.Laryngolodzy,u kt.byłam zawsze mówili mi ,że po wyprostowaniu przegrody"kształt nosa nie zmieni sie".Ja ze o.k.trudno,ja tam kształtu nie chciałam zmieniac jesli juz to wyprostowac.Reasumując.Laryngolog z mojego miasta polecił mi innego,na Podkarpaciu,kt.mogłby mi zrobic operacje przegrody.I tu załuje,ze sie nie poznałam na nim.Jezdzilam prywatnie,ciezko bylo sie czegos dowiedziec od niego itp,taki mruk,ale marzenie o operacji przegrody i chec pozbycia sie katarów ciaglych i zmeczenia,oddychania ustami ,były silniejsze.Wyznaczyl mi termin za blisko rok,bylam na wizytach jeszcze kilka razy,tak naprawde nie wyjasnil mi jasno na czym operacja bedzie polegała.Raz rzucałł jakimis terminami med.z których nie zrozmiałam nic.Co do zlikwidowania krzywizny-pokazał mi cennik zrobienia operacji prywatnie-suma dla mnie nieosiagalna oczywiscie,wiec obrócilam to w zart i powiedzialam-zostanmy przy przegrodzie (na NFZ)I tak było mowione cały czas-Korekta przegrody,poniewaz jak pan dr mowil-NFZ nie obejmuje innych poprawek.O.k.pogodzilam sie z tym i cieszylam sie i tak.Nadszedł termin operacji.W trakcie wizyt uslyszalam tylko-"Co,prostujemy"? i "noo,zrobimy z korekta zewnetrzna".Mysle sobie -super,poszlam na sama przegrode a niejako w gratisie bede miala prosty nos!i to za darmo.Zaufałam lekarzowi.Nos miał byc prosty!Pomine tu caly przebieg operacji i zwiaz.z tym niedogodnosci,ten kto mial to wie.Trwala ok 3 godzin.Po zdjeciu gipsu zobaczylam obcą twarz.Podsumowujac-z nosa dosc duzego,(mam typ urody południowy,troszke "cygański")mam teraz mały,krótki,obniżony,zadarty kartofelek.Wyglądam jak jakaś azjatka.Nos nie pasuje zupełnie do mojej twarzy,wyrazistych rysów,dość szerokiej twarzy,szczeki,wysokiego czola.Mam poczucie jakbym wpadła na sciane i stracila pół twarzy.Próbowałam skorygowac to makijazem,fryzurą,znam sie na tym jednak nic nie pomaga.Jestem z zawodu plastykiem,dostrzegam kazda dysproporcje itp.Wstydze sie wyjsc na ulice,unikam znajomych.Od operacji minal miesiac,wyciety z zycia.Doktor na to,ze nie akceptuje swojego wygladu,spytal czy nie potrzebuje psychologa itp.Mowil,ze takie operacje wiaza sie z obciazeniem psychicznym itp.To dlaczego nie powiedzial mi tego przed operacja?Dlaczego nie uprzedzil mnie o tym co bede miec robione,z czym to sie wiaze itp?JAk wyglada zycie po i z czym sie to wiaze?Nie mialam pojecia,co mnie czeka!Poprostu doktor zrobił mi operacje wg własnego uznania,sam ustalil co jest nie tak i postanowil to "poprawic" bez żadnej konsultacji ze mną.Pomijajac zepsuty wyglad czuje sie fatalnie,oddycham ustami,jedna dziurka zatkana,siniaki dopiero teraz zeszly i to nie calkiem,cokolwiek zrobie musze sie polozyc bo nie mam siły,ciagle mam podwyzszona temp.Duzo by pisac..Nie wyobrazam sobie teraz jechac na studia czeka mnie dyplom,rozmowa z ludzmi itp itd..Najgorsza jest rekonwalescencja,musze cierpiec i czekac na wygojenie sie czegos takiego...Na operacje plastyczna mnie nie stac.Wiem,ze nos kształtuje sie nawet rok,jednak nawet jesli sie juz ostatecznie ukształtuje nie bedzie taki jak powinien.Jest za mały.Nie moge na siebie patrzec.Wciaz mam nadzieje,ze to jakiś koszmar z którego sie obudze,ciagle płacze.Obwiniam siebie,ze nie posluchałam inticji.Nie mam juz sił.Co mam robić.Czy wogóle moge cos zrobic w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×