Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mala093

mój facet nie robi mi prezentow

Polecane posty

Gość mala093

Chodzi o to,ze jestem w zwiazku z facetem od kilku miesiecy i nie dostalam zadnego konkretnego prezentu. Ja staram sie, wybieram drogie prezenty, bizuterie, tzn lancuszek, jakis firmowy sweterek, a od niego nie dostalam zadnej bizuterii itp. Moje kolezanki dostaja rozne prezenty bez okazji, a moj facet najwidoczniej nie jest tego nauczony albo nie zalezy mu na tyle na mnie, aby we mnie ' inwestowac' prosze nie posadzac mnie o materializm chce sie poradzic czy to aby normalne? kiedys mi powiedzial,ze kupil swojej bylej bizuterie to krzyczala,ze za droga. Wiec moze nie kocha mnei na tyle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej to,i tak szkoda kasy na prezenty.dawaj mu tez tanie i po sprawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W materiał, który chce się tylko pukać nie inwestuje się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypuszczam ze to 93 w niku to Twoj rocznik..... hmmm, a mowia ze kobiety wczesniej dojrzewaja emocjonalnie :O Dzieciak z Ciebie i tyle......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak już zostanie, mój mąż nigdy nie robił mi prezentów. jesteśmy już bardzo długo po ślubie i nadal nie robi. ten typ tak ma. powiedz mu że chcesz coś i pokaż palcem to dostaniesz. jak miał mi coś kupić to dawał pieniądze i mówił, że ja wiem lepiej co mi potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala093
mam 25 lat dla Twojej wiadomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala093
dziwna sprawa,ze zanim bylismy razem kupilam mu prezent, a on mi zwykla ksiazke i jeszcze krzyczal,ze za drogi kupilam mu prezent i tlumaczyl sie,ze jak swojej eks kupil bizuterie,to mowila,ze za droga itd. I teraz jak jestesmy razem nic mi nie kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sztuka jest w tym żeby nauczyć się brać. Kobiety z reguły dają, to działa kobieta-do kobiety, dajesz i wraca, a mężczyzna jest biorcą, im więcej mu dajesz tym mniej dostajesz, przyzwyczajasz do brania. Chcesz żeby dawał Ci prezenty, zacznij od mniejszych kroków. Zróbcie razem obiad, razem posprzątajcie, za jakiś czas poproś o wyniesienie śmieci (mężczyźnie trzeba przypominać kilka razy), o to żeby on zrobił kolację i pamiętaj pochwalić nie wypominając żali, po jakimś czasie poproś np. o torebkę a potem go nagrodź za ten gest. Niech widzi, że jeśli Ty masz spełniane marzenia to on również. Za torebkę zrób pyszną kolację. Mów mu ale to po dłuższym czasie, że jesteś z niego dumna, że tak dba o Ciebie, że kobieta to wizytówka mężczyzny, który prędzej zadba o nią niż o siebie. Po bardziej dłuższym czasie, proś go o droższe prezenty i lepiej go nagradzaj. W moim małżeństwie to działa, mam wszystko co chcę, mój mąż ma wpojone, że faceta sobie trzeba wychować a kolejność jest w potrzebach następująca: ja, dzieci i on. Ale to lata pracy, jest szczęśliwy kiedy mi coś kupuje, pyta mnie o zdanie w każdej dziedzinie, nauczyłam się brać ale na zasadzie, że daję tylko gdy dostaję. Jak nabroi to może nie mieć niczego, ani prania, ani gotowania, ani wspólnej kąpieli. Tak to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cos jest z tym pukaniem i inwestwaniem,to chyba mnie tez dotyczy,mialam kolesia co chcial tylko pukac bez opamietania, a kiedys zdzwiniony zapytal dlaczego sie dlugo nie odzywam ja na to ze mam troche na glowie,zapytal co,to ja ze praca i brak kasy a on na to odezwij sie jak rozwiazesz swoje problemy,zalosne,nie o to chodzi zeby byc sponsorem ale milo by bylo gdybym mogla wiedziec ze jest ktos kto nie tylko chce pukac ale mozna na niego liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala093
ja swojego czasu, kiedy mialam problemy osobiste tez nie spotkalam sie z wielkim wsparciem od swojego mezczyzny. Stwierdzil,ze nie jest odpowiednia osoba do zwierzen. A jesli chodzi o ' pukanie ' to jest kluczowym elementem kazdego naszego spotkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala093
Po prostu czuje sie odrobine skrzywdzona, bo ja bardzo lubie dawac prezenty, myslalam,ze on widzac jakie dostaje prezenty tez domysli sie,ze chcialabym wzajemnosci. Tu nie chodzi o konkretna okazje, chcialabym byc mile zaskoczona. PRezent, to tez swojego rodzaju dowod, gest, swiadczacy,ze facet stara sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pukanie to klucz do sukcesu. Mężczyźni są prości, u nich chodzi o S E K S a kobiety są, bardziej skomplikowane, u nas chodzi o wszystko. Mamy potężną broń, którą oni chcą i nie polega to na tym żeby w związku dawać bez opamiętania. Trzeba dawać z głową, na zasadzie wymiany, dostanie pukanie jak np. posprząta, im więcej zrobi dla nas i dla mnie tym lepsze pukanie. Z czasem sam zauważy, że im więcej daje tym lepsze profity dla niego a przy tym kobieta, która potrafi mieć swoje zdanie i stawiać granice jest lepiej postrzegana przez partnera, darzy ją szacunkiem. Nie można panów wpuszczać do swojego świata tak po prostu, bo tak po prostu nas oleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala093
wiec macie jakas konkretna rade dla mnie? jak sie zachowac? ograniczyc' pukanie ' ? ale jak? skoro taka sytuacja trwa od jakiegos czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mala093, to nie myśl....on się nie domyśli, oceniasz go na podstawie siebie, facet to nie kobieta. Jesli uczyniłabyś te same gesty do innej kobiety to by się domyśliła ale nie w tym wypadku. Musisz go nauczyć dawać ale nie przez dawanie tylko branie. Napisałam w jaki sposób, skoro widzisz, że Twoja metoda coraz gorzej rokuje zastosuj przeciwieństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaja29
'' mój mąż ma wpojone, że faceta sobie trzeba wychować a kolejność jest w potrzebach następująca: ja, dzieci i on. Ale to lata pracy, jest szczęśliwy kiedy mi coś kupuje,............. w zyciu nie chcialabym takiego kogos na meza. Wychowalas sobie nie faceta a ciote..., prawie nie wierze, ze twoj maz ma cos takiego wpojone. I I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala093
Wy, kobitki jestescie bardziej pewne siebie, mam powiedziec facetowi " Chce ta torebke "?? my razem nie mieszkamy, poki co. Moze rzeczywiscie macie racje, ze facet sie nie domysli. Kiedys powiedzialam mu, ze moja przyjaciolka pochwalila sie swoim pierscionkiem zareczynowym, a on nic. Chcialam mu zasugerowac,ze chcialabym mu uzyskac jakas stabilnosc, nawet zazartowalam,ze przeciez ja mu sie nie oswiadcze,ale w odpowiedzi uzyskalam " Nie wiem czy Ty bys mi w ogole odpowiedziala " TAK " "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TAK OGRANICZ PUKANIE. Co to za związek, z którego tylko on czerpie. Zmiany nie wchodzą od razu i nie na zasadzie wypominania. Zmiany buduje się miesiącami i trzeba być konsekwentnym, zaczyna się małymi kroczkami czyli trzeba być cierpliwym. Nasze babki mówiły, że kobieta to szyja głowy to święta prawda. To kobiety tak naprawdę wpływają na wszystkie decyzję, jak to zrobić?? Trzeba się uczyć, czytać mądre książki, słuchać mądrych doświadczonych ludzi. Mój mąż nawet się nie zauważył kiedy w ciągu jednego roku ja pociągam za wszystkie sznurki, ale co najlepsze nas umocniło, on czuje się bardzo wartościowy, potrzebny, zauważony, szanowany. Ale jak mi podpadnie to spi w drugim pokoju, obiadu nie ma, i ja się nie odzywam do niego i nie udaje przy bliskich kochanej żony wówczas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaja29
i w zyciu nigdy przenigdy nie pozwoilabym na to bym to ja stawaa przed dziecmi w kolejnosci jesli chodzi o potrzeby, jestes zwyka suka a nie matka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie nie zasłużyłaś haha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jajaja29 na szczęście nie muszę ci dawać dowodów i nie zamierzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestas z facetem kilka miesiecy i wspominasz o zareczynach ? :O Nie dosyc ze idiotka to jeszcze desperatka :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaja29
ae jakich dowodow. na co dowodow? na to ze jestes wyrachowana suka?? juz udowodnilas, wiecej nie trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala093
Ostatnio,kiedy nie uprawialismy seksu to byl jakis zly,nieobecny. Taka byla jego reakcja,. Dosc dlugo sie spotykalismy zanim zostalismy para ( okolo roku ) i nie doszlo miedzy nami do zblizenia,ale odkad sypiamy ze soba, mam wrazenie,ze sie tym 'zachlynal " a inne formy spedzania czasu sa tylko zaslona przed tym, co ma sie dziac potem. Np, spacer a pozniej.. tradycyjnie dochodzi do seksu. I tak kazdego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mów o zaręczynach, nie narzucaj się. Jeśli pobiegniesz do przyjaciółki z płaczem to ona Cię przytuli i wysłucha. A z mężczyzną tak nie jest chyba, że w facie motyli w brzuchu. Trzeba mieć świadomość, że te motyle w końcu w każdym związku znikają i związek zaczyna rzeczywistą przemianę. Nie wspominaj o zaręczynach czy ślubie, nawet, sugerowałabym podkreślać, że jesteś za młoda na takie poważne decyzję. Kiedy pokazujesz, ze masz swój świat i swoje zdanie jesteś dla niego atrakcyjniejsza. Mężczyzna jest zdobywcą a kobieta jest jak książka, jeśli dajemy mu całą siebie przeczytać to nie ma co zdobywać i jest pustka, czasem trzeba coś dopisać. To jest nieustanna praca, nie osiągniesz tego tylko czekając na rezultaty, ta umiejętność jest w Tobie i zależy od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala093
To brzmi zupełnie jak z książki " Dlaczego mężczyźni kochają zołzy " w sumie, im bardziej jestem zajeta swoim zyciem , tym bardziej on sie stara. Tylko jak w delikatny sposob ograniczyc seks? zeby go nie urazic, a bardziej.. wprawic w stan w ktorym nie bedzie wiedzial, kiedy do tego zblizenia dojdzie. Seks jest wazny,ale potrzebne sa male ograniczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo widzisz, kiedy wprowadzasz zmiany pierwszy miesiąc-dwa to spotykamy się z odrzuceniem - jak to dawała na zawołanie wszystko co chciałem a teraz jakieś fochy strzela. Im dłużej trwa proces dawania tym dłużej trzeba to odkręcać. Jeśli od początku istnienia związku narzucamy jakieś zasady i konsekwentnie je pilnujemy wówczas nie ma problemu, gorzej kiedy w momencie gdy motyle mijają my bardziej dajemy nie ustalając granic tylko czekając na cud, w takiej sytuacji będzie coraz gorzej. Nie zniechęcaj się oburzeniem chłopaka, zaznacz, że koniec tylko brania, oczekujesz czułości, spacerów, kina, pocałunku. Postaw to na pierwszym miejscu, i powiedz, że jeśli będzie dostrzegał Twoje potrzeby nie zabraknie również korzyści dla niego z tym, że pierw Twoje a potem jego nigdy odwrotnie. Odwrotnie to mogą czasem partnerzy gdzie potrzeby sa już dawno określone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sztuka polega na tym, że nie masz się zastanawiać czy go skrzywdzisz ale czy siebie krzywdzisz. Zauważ, że się zastanawiasz nad nim w pierwszej kolejności a nie nad sobą. Jak Ty się z tym czujesz kiedy tak się poświęcasz i dajesz na zawołanie, co z Twoimi potrzebami??? Czy on się zastanawia jak się ty z tym czujesz??! Nie, on patrzy na swoje uczucia i na to co on chce. Naucz się od mistrza egoizmu, tyle, że w Twoim wydaniu ma być to zdrowy egoizm, czyli daje jesli dostaję, bo on nie daje w żadnym wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mi tez nie kupuje nic ja nie wymagam cholera wie co, no ale na te urodziny czy swieta moglby mi cos kupic ... sep pier...ny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośći
Wlasnie mysle o rozstaniu z tego powodu. Mam dosc pasozyta.Mieszkamy oddzielnie, wspolne tylko urlopy,ktore kazdy sam oplaca,obiady tak zadko jedzone poza domem raz on raz ja,ale on zawsze tak dlugo szuka portfela....kiedys stalismy w kolejce on mial swoje zakupy,ja jakas spodniczke za 30 zl.....nie zaplacil.Urodziny jego ....zrobilam tort, markowe koszulki ,sweterki.....on jakos nie mial nigdy dobrego pomyslu.Oczy otwozylam gdy urlop nad morzem w Pl spedzalismy i dzieci mi niespodzianke zrobily ....wybralismy sie do dyskoteki....raz jedna postawila raz druga raz ja.....a on biedny niemiec....wzial sobie drinka tylko dla siebie,no i nigdy euro na zlotowki nie wymienil bo .....idiotka placila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×