Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Blondwłosa

Dlaczego pociągają mnie tylko starsi dorośli mężczyźni

Polecane posty

Gość Blondwłosa

Jak wyżej. Mam 15 lat. Cóż tu dużo pisać... pociągają mnie właśnie starsi, w przedziale wiekowym nieco ponad 20 do nawet 35 lat. Właściwie to nawet jeszcze starsi, taki Anthony Hopkins z "Milczenia Owiec" czy Jack Nicholson z "Lotu nad kukułczym gniazdem" (aczkolwiek to tylko aktorzy, na ulicy widzę równie czarujących facetów), cóż nie w tym rzecz. Rówieśnicy są w większości niedojrzali, fizycznie i przede wszystkim psychicznie. Nie mam z nimi tematów do rozmów, czuję się przy nich jak z innej epoki. Chłopcy w moim wieku są strasznie dziecinni, mają pstro w głowach, są dla mnie... aseksualni, że się tak wyrażę. Ze starszymi mężczyznami mam bardzo wiele interesujących i ambitnych tematów do rozmów, po prostu dogaduję się z nimi (oczywiście nie każdy jest dojrzały, czasami chłopak w wieku 18 lat może być inteligentniejszy od takiego 30-latka... cóż, śmiem wątpić aczkolwiek nie uogólniam). Podziwiam ich męskość, doświadczenie życiowe, kulturę, szarmanckość, wygląd fizyczny również, zarost na twarzy. Wzbudzają we mnie poczucie bezpieczeństwa. Koleżanki rzekły, iż mam bardzo dziwny gust i podobają mi się "staruchy". Moim zdaniem to bardzo młodzi i przystojni mężczyźni. Gusta są różne jak widać, tylko zastanawiam się czy jest to normalne zachowanie ponieważ czuję, iż takie "ciepło" i poczucie bezpieczeństwa mogłabym dostać tylko od starszego od siebie... cudownie byłoby mieć kogoś kto troszczy się o Ciebie, a bynajmniej nie chodzi mi o miłość rodzicielską. Takiego ciepła, czułych relacji, rozmowy i poczucia spełnienia nie dostałabym od rówieśnika. Niestety starsi wolą zapewne rówieśniczki (czy kobiety w przybliżonym wieku), z którymi można stworzyć poważny związek opierający się przynajmniej na mieszkaniu razem. Czy któraś z was ma lub miała podobnie? Dodam, że odkąd tylko zaczęłam zwracać uwagę na płeć przeciwną imponowali mi właśnie nieco starsi ode mnie. I nie ze względu na pieniądze jak pewnie niektórzy z was napiszą... Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajoowy marucha
kurde. Matka to za ciebie pisała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie, starajcie się, żeby to prowokacje miały choć minimalny stopień prawdopodobeństwa, bo aż żal czytać taką amatorszczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondwłosa
Nie rozumiem... dlaczego dla was każdy założony temat musi być od razu istną prowokacją? Chciałam zaczerpnąć porady, podyskutować, usłyszeć różne opinie. Eh, to nie jest żadna prowokacja więc potraktujcie temat poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakaż tam prowokacja? Niejedna dziewczyna tak ma... Mam tak samo, mniej więcej od 13 roku życia....odkąd zaczęłam się interesować płcią przeciwną...Teraz jestem starsza, ale to nie minęło, czekam teraz do 30 aby stworzyć związek z rówieśnikiem lub takim seksownym 40latkiem :P No cóż...już tak to jest. Teraz mam na oku takiego 35 - latka....ale żonaty, niestety. Hm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondwłosa
brokeninside87 A ja wyraźnie napisałam, że ten temat nie jest prowokacją. Z naciskiem na "nie jest", aczkolwiek skoro stać Cię tylko na takie komentarze to z łaski swojej opuść już ten temat i komentuj coś co według Ciebie znawczyni prowokacją nie jest. Dziękuję. Chazarska żydówka Wiesz, u niektórych jest to spowodowane brakiem ojca w codziennym życiu u niektórych zaś to zwykła fascynacja, która już nigdy nie przeminie. Mam nadzieję, że znajdziesz świetnego mężczyznę, wolnego. Chyba, że uda Ci się z tym żonatym... nie znam sytuacji więc się nie wypowiem. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajoowy marucha
kurde. Ale 15 stolatki tak nie piszą. Zbyt dojrzały tok myślenia i umiejętność ubrania tego w słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gajoowy mar***a - jak to nie?:O dziewczynka wyraźnie pisze, że temat NIE JEST prowokacją. opuść jej temat:O nie umiesz czytać ze zrozumieniem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajoowy marucha
mnie nieinteresują jej upodobania. Jak dla mnie, to zbyt dojrzale pisze. Zakładając że to nie prowokacja to wcale się nie dziwię że rówiesników uważa za niedojrzałych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondwłosa
gajoowy mar***a Jak widać pojedyncze jednostki jeszcze potrafią się wysłowić i napisać coś z sensem, nie patrz stereotypowo. Nikt się wyczerpująco nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajoowy marucha
wprost podziwiam umiejętność wysławiania się. Ale rzeczywiscie. Autorka nie jest ewenementem w gustach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondwłosa
Napisane formą ironii czy też nie - każdy powinien umiejętnie się wysławiać, czyż nie? Ja osobiście nie znam osób, które mają podobny gust dlatego zwracam się tutaj z prośbą dyskusji na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychowywałam się w pełnej rodzinie, ojciec zawsze dużo pracował, ale miałam i mam nadal z nim świetny kontakt :) Najstarszy facet, który mi się podobał miał 48 lat, ja miałam wtedy 19...To była tylko fascynacja, choć...kiedy go przypadkiem spotkam, serce jakoś drży, stresuję się i chcę jak najlepiej przed nim wypaść :) No ale on też żonaty i dzieciaty, ma syna w moim wieku :P Przez tę moją "nienormalność" bo rzeczywiście, nastolatki i takie dwudziestki rzadko spotykają się ze starszymi facetami z miłości czy też zauroczenia ale dla kasy... Kiedyś nawiązałam znajomość z takim uroczym (bo inaczej go ciężko określić) 34 latkiem, ale też żonaty (choć był chętny, ja już mniej) i co więcej akurat wtedy został ojcem, przyjął ode mnie gratulację a potem najchętniej załapałby mnie za kolano :/ Szczerze to pociągali/pociągają mnie do tej pory: starsi i niedostępni, czyli żonaci, dzieciaci i księża(!), czasami tracę nadzieję na zawiązek, nigdy takowego nie stworzyłam.... A Anthony'ego Hopkinsa z masz rację, mega pociągający :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondwłosa
Chazarska żydówka W takim razie to Twój gust a nie podświadome szukanie zastępczego ojca w starszym partnerze :) Rozumiem Cię... jest tyle interesujących starszych mężczyzn, niestety większość założyła już rodzinę, mają żony i dzieci. Czy z tym 48-latkiem miałaś jakiś bliższy kontakt (choćby pocałunek mimo jego małżeństwa) skoro tak na Ciebie działa do tej pory? "nastolatki i takie dwudziestki rzadko spotykają się ze starszymi facetami z miłości czy też zauroczenia ale dla kasy.." niestety muszę się zgodzić. Ja nie umiałabym tak wyciągać o kogoś pieniędzy, ale cóż każdy człowiek ma w sobie inne wartości. Tylko później każda jest traktowana z góry. Co do tego 34-latka - szkoda, że żonaty... ale widać jak kocha żonę skoro zachował się tak w stosunku do Ciebie. Duża liczba mężczyzn podobnych do tego delikwenta pragnie oderwania od szarej rzeczywistości. Masz jeszcze czas. Nigdy nic nie wiadomo więc głowa do góry, każdy dzień daje nam coś nowego. A nuż w najbliższym czasie poznasz jakiegoś uroczego i błyskotliwego starszego faceta? Bez żony i dzieci oczywiście :) Nie mam takich przygód jak Ty, ale mam nadzieję, że kiedyś też kogoś poznam. +Bez dwóch zdań, strasznie seksowny aktor, że się tak śmiało wyrażę :) Przepraszam za chaotyczną wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może masz zatem ochotę na prywatną dyskusję? Jestem właśnie tego rodzaju facetem i jeśli takiego typu poszukujesz to nie będziesz mną rozczarowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondwłosa
Z miłą chęcią porozmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mogłabyś zatem udostępnić jakiś prywatny kontakt? GG, mail czy cokolwiek w tym rodzaju. Ja z pewnych względów nie mogę tego zrobić, ale wszystko wyjaśnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybki cyngiel
O , ja też. Weź mnie jestem lepszy :) Nie bądź głupia , nie tak poznasz faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondwłosa
Cóż, ja również wolałabym nie udostępniać publicznie swoich danych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już sobie wyobrażam, jak Pan powyżej jest lepszy, biorąc pod uwagę jego przechwałki. Łatwo to rozstrzygnąć za chwilę udostępnię tutaj swoje zapasowe gg. Gwoli ścisłości jestem tym, który pierwszy zaproponował rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje gg to 10050152

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkmala
Cześć faktem jest to, że po Twoim wysławianiu się dałabym Ci wiexej niż 15 lat.Ale ja też zawsze wolałam starszych facetów:) teraz poznałam typka ma 38 lat ja 22 i jest cuuuuudowny.Starsi nie zawsze są lepsi zależy na jakiego trafisz, ale uważaj są tacy,którzy chcą tylko jednego nie mówięż3 większość itd po prostu uważaj pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondwłosa
kkkkkmala Dziękuję za wyczerpującą wypowiedź :) Wiadomo, większości zapewne chodzi tylko o seks (korzystanie z młodego ciała rzecz jasna). Liczę, że nie każdy jest taki. Trzeba mieć swój rozum. Co do partnera - zazdroszczę i życzę powodzenia. Dziękuję, trzymaj się ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkmala
Heh dziękuję i również życzę najlepiej i pamiętaj ostrożnie dobieraj ;) powodzenia;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym 48 latkiem nic nie było, to była taka głębsza fascynacja :) Te jego ciepłe, gładkie dłonie....głęboki spojrzenie...i jak tu się nie zauroczyć? :D Choć on darzył mnie szczególną sympatią, te słowa, gesty, uśmiech...ale bał się żony i słusznie! Zresztą i tak bym na taki układ nie poszła...A teraz, mimo swojego wieku ciągle fajny z niego facet :) Ten 34 latek to był taki 'byczek' temperamentny, nie byłam dla niego jakaś szczególna, z tego co wiem, latał też za innymi. Dobrze, że tak to się skończyło, bo wtedy wskoczyłabym za nim w ogień :/ Teraz już wiem, jakie szczęście miałam, że to skończyło. A ciężko było się oprzeć, naprawdę... Jakiś czas temu, upatrzyłam sobie pewnego młodego(w stosunku do 60 letnich proboszczów czy rabinów) księdza, ale on jest oddany Bogu, nie skusił się i też dobrze. Nie wyobrażam sobie takiego związku, o ile coś takiego można by było tak nazwać. Wiem, wiem, gadam, że mi się podoba, uwodzę, a potem się cieszę, że nie wyszło, ale jak mam inaczej? Skoro wszyscy albo żonaci albo mają inne zobowiązania. Nie chcę nikogo krzywdzić, ani pakować się z buciorami do czyjegoś poukładanego życia, więc jestem sama :( Obecnie "na afiszu" jest pewien mega ale to mega (najatrakcyjniejszy z tych wszystkich ) przystojny (choć dla koleżanek przeciętny przeciętniak) lekarz. Cóż o nim? Oczywiście ma złoty krążek na palcu. 35 lat, dojrzały, zdecydowany, bardzo kulturalny, nienaganne maniery, wyważony ton, starannie dobierane słownictwo, szarmancki, może ciut nieśmiały...No i co z tego wyjdzie? Jak zwykle nic. Kawa, drink, miła rozmowa, flircik i do łóżeczka, oczywiście każdy do swojego :P Chociaż już planuję mini intrygę, że za rok wybieram się do niego na praktyki :P A nóż coś z tego będzie...nie, nie, żartuję :) Ale bardzo, ale to bardzo lubię z nim przebywać i to jego poczuci humoru. Na początku niedostępny, hamujący swoje poczucie humoru a potem jak się rozkręci to...ah! Czasami czuję się jak mała dziewczynka, która szuka sobie tatusia, serio...przecież jestem taka niedojrzała, dziecinna :P Blondwłosa, mam nadzieję, że mi nie zazdrościsz tych 'przygód' bo nie ma czego...naprawdę. Chciałabym ułożyć sobie jakoś życie a tu nie ma z kim! Bo co taki żonaty może zaoferować? Bycie kochanką? Nie, dziękuję. A i tak żona będzie na pierwszym miejscu. Obieca, że się rozwiedzie? Tralala! Akurat! A potem tylko 'płacz i zgrzytanie zębów' a i Jahwe mówi 'nie cudzołóż' :D Potraktuj te rady serio, tak od miłej starszej koleżanki 'po fachu', znaczy upodobaniach :) Ps. Ale się rozpisałam, powinnam chyba napisać książkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondwłosa
Chazarska Żydówka Wybacz, że tak późno. Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda. Żonatymi lepiej nie zawracać sobie głowy i słusznie, że nic z tego nie wyszło. Taka historia zdecydowanie skończyłaby się tylko na cierpieniu. Przyjaźnicie się czy tylko wspominasz go miło, jako tego "czarującego człowieka"? Taki mężczyzna łatwo może zawrócić w głowie. A trudno jest rozpoznać intencje człowieka nawet po głębszym poznaniu. Trzeba trzymać rękę na pulsie :) Ja szczerze mówiąc również znam bardzo przystojnego i młodego księdza. Aczkolwiek to zwykłe podobanie, on był moim katechetą, oczywiście nikt nic nie wiedział bo spaliłabym się ze wstydu :) "Skoro wszyscy albo żonaci albo mają inne zobowiązania. Nie chcę nikogo krzywdzić, ani pakować się z buciorami do czyjegoś poukładanego życia, więc jestem sama " Właśnie... ja również. Rzadkością jest starszy mężczyzna, który nie założył jeszcze rodziny i ma czyste intencje. I gdzie takich spotkać jeśli już istnieją... Co do lekarza - jest samotny? Jeśli tak to warto spróbować i zaryzykować :) Można wiedzieć jaka różnica wieku was dzieli? "Czasami czuję się jak mała dziewczynka, która szuka sobie tatusia" Ja czasami mam takie myśli czy przypadkiem nie szukam w nich drugiego ojca. Aczkolwiek przecież czuję do nich też pociąg fizyczny nie tylko czułość poprzez zrozumienie więc to chyba normalne zachowanie :) Mam nadzieję, że uda Ci się stworzyć poważny związek z jakimś mężczyzną. A nuż z tym lekarzem coś wyjdzie :) Taki żonaty może dużo obiecywać. Dlatego warto postawić sprawę jasno jeśli czuje się coś do zajętego: "Jeśli chcesz być ze mną rozwiedź się z żoną". (Trzeba też mieć na uwadze dobro dziecka oczywiście, poza tym nie warto rozwalać czyjejś rodziny i po prostu założyć własną ale nie będę się zagłębiać w ten temat bo można tak długo polemizować). Większość wtedy zapewne oleje dziewczynę i biegiem do żony, później zaczną szukać nowej kochanki, która jest naiwna i uwierzy w te teksty o złej żonie i poczuciu niespełnienia :) Owszem, niezła książka by powstała. Powodzenia życzę jeszcze raz! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma ustabilizowaną pozycję zawodową, często już jakieś eksponowane stanowisko Zarabia konkretne pieniądze, ma własną garsonierę - spokojny kącik miłości, do którego może spraszać "nastoletnie miłośnice" :) Nie upija się już na co drugiej imprezie, nie chodzi często na mecze (Pogoni, Legii, Lecha, Arki whatever). Ok, ok nie wszyscy. Nie ma czasu na knucie plotek, intryg akademickich oraz na podrywanie innych panienek (koleżanek owej 23 np.) Pozbył się dziwnych studenckich nawyków Przez tyle lat różne kobiety nauczyły go klasy... (przesadziłem, nie zawsze...ale załóżmy, że to bogaty w doświadczenia 30 paro latek). Ma ustawione pewne priorytety w życiu, wie czego od niego chce...żyje według swoich zasad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jestes nie dorosla emocjonalnie tatki ci brak wiec lubisz sie gzic ze star*****i obrzydliwa jestes dziewucho zwyczajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondwłosa
Cóż, w tym wieku większość ma ustabilizowaną pozycję zawodową. Większość takich ma również żony, dzieci więc raczej nie może spraszać do mieszkania "nastoletnich miłośnic" jak to określiłeś. Poza tym co ma do tego wszystkiego chodzenie na mecze? Kompletnie nie rozumiem Twego toku rozumowania. "Przez tyle lat różne kobiety nauczyły go klasy" A może sam nauczył się klasy i szarmanckości? Faktem jest, że mężczyzna w pewnym wieku wie czego chce od życia i taki mężczyzna zakłada rodzinę. A Ci, którzy nie wiedzą czego chcą i bardziej pociąga ich życie "wolnym duchem" bez rodziny szukają zainteresowania wśród nastolatek, którym to zapewne łatwo zaimponować. Przeczytałeś to co napisałam? Widać nie skoro snujesz absurdalne domysły. Dla Twojej wiadomości - z własnym ojcem mam bardzo dobry kontakt. Proszę nie obrażać bez powodu mojej osoby. Dlaczego miałabym być obrzydliwa? Argumenty świadczące o tym poproszę. Troszkę kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×