Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu niektorzy tak fantazjuja na temat zarobkow w Anglii

Polecane posty

Gość gość

Czesto slysze, jak to w Anglii sie duzo zarabia. Ludzie potem mysla, ze pojada i beda miec po 2000-3000 f netto mc, bo nasluchaja sie glupot, ale nie, nie beda tyle miec. Przecietne zarobki w Anglii sa duzo nizsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazdy siedzi na zmywaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kto i gdzie ma 3000 funtow na czysto mc??? To zarobki dla managerow, lekarzy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez chcialam o to zapytac. Kto ma na czysto az tyle? Bo ciagle slysze, ze nie tlyko 'zmywak" jest zly, ale i sprzatanie, domy opieki, prace w nauczaniu (no chyba, ze to renomowana prywatna szkola i jest sie nauczycielem z wieloletnim doswiadczeniem) tez zle, praca biurowa - choc przeciez czesto ciezka i wymagajaca naprawde wiele skupienia - tez zla, bo "to kazdy potrafi" i sie zdewaluowala, na remontach jest wzglednie dobrze, ale tam kobieta nie zarobi. W nauce na labach tez jest zle, stawki po tysiac funtow, no al ema sie robic w imie nauki. Leiej troche zarabia post-doc, ale tez nie cuda. Inzynier czy architekt - zle, bo przeciez "pelno teraz takich". To samo z ksiegowymi - kazdy ma kurs accountant i co? Dlatego naprawde nie pytam z zazdrosci, tylko z czystej ciekawosci. KTO tyle zarabia oprocz porgramistow, lekarzy i ludzi na wysokich stanowiskach w banku (cos tyu starszy analityk finansowy). Nie pytam juz dlaczego, bo nigdy za chiny nie pojme, czym to takim szczegolnym jest analityk gieldy czy innego zlodziejskiego instrumentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W finansach, compliance, przy projektach tyle sie zarabia. Ksiegowy a ksiegowy to roznica, mozna miec ATT, a mozna miec ACCA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli tak jak myslalam. Beznadziejene jednak jest, ze jesli ktos jest dobry w innym zawodzie niz cudowna bankowosc i finanse, to juz raczej nie ma szans na chocby zblizone zarobki. Ale coz- znak czasow. czasem naprade lepiej robic cos co sie lubi i potrafi niz na sile wybierac kariere, ktora i tak nas zmuli, a dobraw tym jest mniejszosc. Prawda z tymi certyfikatami. Tak czy owak, same numerkowe, rachunkowe i kasowe zawody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miastowy
bo im wstyd ze pojechali sie tułac za granice I zarabiaja tyle co sprytniejsi w polsce - czyli 4 tys pln do reki :) - a zycie w uk drooogo - zagrzybione klitki trzeba wynajmowac - ja mam 1500 funt do lapki - praca raczej ciezka I sram na ta anglie I wracam za pare miesiecy do polski bo wiem ze sobie poradze I bede miec podobny poziom zycia I nie bede przynajmniej musial sciemniac ze zarabiam 3000 funtow a odkladam 3500 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciu123456
moj maz ma 2400 na czysto, bez nadgodzin, z sobotami (5 gdz. w soboty) ja na pelny etat zarabialam 1200, teraz part time 16 gdz 650f

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim zawodzie? Bo to jest wazne. Ja wierze w 2400 do reki i to spokojnie, ale wlasnie w finansach. Nie pytajcie tylko czy ktos zabranial (komus) finanse studiowac. Nie zabranial, ale coniektorzy wola biotechnologie, grafike, lesnictwo, edukacje wczesnoszkolna, techniki laboratoryjne...i blagam, nie mowcie, ze "za duzo" takich. Przesyt rynku "marketingowcami" juz nastapil, niedlugo bedzie kolej na tych finansistow, bo programy komputerowe coraz lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w Londynie
mieszkam juz wiele lat w Londynie (jeszcze przed wejsciem PL do EU przyjechalam). Maz jest jeszcze dluzej. Mamy sporo znajomych, gdzie mezczyzni zajmuja sie budowlanka, prowadza mniejsze i wieksze firmy i jestem pewna, ze zarabiaja powyzej 3000 na reke miesiecznie. Moj maz zarabia wiecej niz 3000, tez prowadzi swoja firme, zatrudnia srednio 8 chlopakow. Mozna. Ale trzeba na to zapracowac, znac angielski i byc obrotnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w Londynie
Maz odchodzil 'na swoje' jakies 8 lat temu. Przez pierwszy rok nie zarobil za duzo, zylismy glownie w mojej wplaty. Nie potrafil przewidziec kosztow, robic prawidlowo wycen, ale sie nie poddal, bo mielismy z czego zyc. Obydwoje pracujemy, splacamy dom. Wiedziemy normalne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tak, to tez prawda. Finanse i budowlanka, ale wlasnie z wlasna firma i to zalozona juz jakis czas temu. Mam trojke kuzynow pod Londynem ze wspolna firma i naprawde dobrze im idzie. Ale mam tez znajomych w PL z podobna firma (troche inny profil) i mam wrazenie, ze idzie im nawet jeszcze lepiej, moze to kwestia tego, ze nie maja zbyt duzej konkurencji u siebie. Ale tu tez maly myk. Znacie jakas kobiete z firma budowlana? Ja znam pare starych bab, co maja frimy sprzatajace. Straszne prukwy. A ich angielskiego na pewo ie mozna nazwac dobrym, sa natomiast "obrotne". Mam tez pytanie: co robic jak sie jest sie dobrym z fachu, zna angielski, ale ie ma sie zylki do biznesu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, to jest najfajniejsze. jak ludzie zyja tak w zgodzie i wspolnym celu jak wy z mezem. Ale co jak cos by nie poszlo? Na tym swoim? Ja wiem, trzeba ryzykowac, ale co jesli ktos sie boi bo ma za duzo do stracenia, niemniej jednak umie ciezko pracowac i jak najabrdziej jest gotowy sie rozwijac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciu123456
moj maz pracuje przy marmurach i granicie, nie w finansach:) i tak zarabia za malo co do swoich kwalifikacji,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@20:25 ile zarabia? I gdzie mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mój pracuje jako kierowca w TESCO (na własną działalność) - co miesiąc min 3500f!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciu123456
napisalam wczesniej ile zarabia, a pracuje w 4 strefie, Londyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w jakim zawodzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciu123456
stonemason supervisor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to bez jaj, 2400 netto mc to tak przecietnie? Plus te Twoje 1200... 3600 f mc to chyba dobrze, nawet w Londynie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1540 na reke, administrator. Mowie o zarobkach dla jednej osoby, bo czesto tu pada pytanie czy to na pare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w Londynie
'O, to jest najfajniejsze. jak ludzie zyja tak w zgodzie i wspolnym celu jak wy z mezem. Ale co jak cos by nie poszlo? Na tym swoim? Ja wiem, trzeba ryzykowac, ale co jesli ktos sie boi bo ma za duzo do stracenia, niemniej jednak umie ciezko pracowac i jak najabrdziej jest gotowy sie rozwijac?' odpowiadam na powyzsze: maz zanim poszedl 'na swoje' pracowal w Londynie w budowlance ponad 4 lata. Dalismy mu 1,5-2 lata na rozkrecenie dzialanosci, wtedy jeszcze nie mielismy dziecka i pracowalam na pelen etat (teraz pracuje 30 godzin w tygodniu), a wynajmowalismy tylko pokoj, wiec moglam nas utrzymac bez wiekszych problemow. Gdyby mu sie nie udalo, to poszukalby pracy w budowlance jako normalnie zatrudniony pracownik. Zna sie na rzeczy, zna angielski, kwiestia byla tego, czy uda mu sie pozyskac klientow i nauczyc dobrze wyceniac roboty. Tak jak pisalam, pierwszy rok byl bardzo slaby, pozniej bylo lepiej i teraz jest dobrze. Wielu naszych bliskich znajomych prowadzi takie firmy od lat i chlopaki zlecaja sobie tez nawzajem roboty, kiedy ktorys nie wyrabia czasowo. Byl tez moment w kryzsie kilka lat temu, kiedy maz musial sie zatrudnic u kumpla, bo bylo tak malo prac. Ale przetrwalismy, zarabia niezle. Prowadzimy normalne, spokojne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciu123456
ja mam teraz 650, i mamy do tego 2 dzieci;] 1200 to ja mialam na full time;] ale jest ok;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest tak
maz kucharz 35 h na tydz prawie 1500 na reke ja 26 h na tydzien i 1000 na reke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest tak
i mamy 2 dzieci i wydaje mi sie ze jest w sam raz na nasze potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie mieszkacie? Bo te 2500 na tyle osob to nie rewelacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorzy nie fantazjuja, tylko dobrze zarabiaja. Fantazjuja ci, ktorzy mowia, ze za najnizsza krajowa "na wszystko ich stac".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest tak
drugie dziecko jest male jeszcze wiec jak to mowie male dziecko male wydatki duze dziecko duze wydatki :) a mieszkamy w Edynburgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×