Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katie272

mój mąż zniknął po kłótni pomocy

Polecane posty

Nie wiem co mam robić moj mąż zniknął po ostrej kłótni. Zabral wszystko od 27 wrzesnia go nie widzialam.wynajal sobie sam mieszkanie od kolegów z pracy (policji) którzy go źle nastawiaja .nawet nie powiedział gdzie nie odzywa się do mnie rozłącza moje telefony nie odpisuje na moje błagalne sms.całą swoją wypłatę w jeden dzień przelal na konto i napisal w tytule na zycie i rachunki.jesteśmy rok i 2 miesiące po ślubie zawartym z wielkiej miłości kocham bardzo mojego męża i tak bardzo chciałabym żeby wrócił do domu i tworzył normalną rodzinę. może to głupie ale byłam nawet wczoraj modlić się w Częstochowie na Jasnej Górze o jego powrót.napisał mi że wynajął mieszkanie na rok że go nie ma że mam robić co chcę i mam mu dać święty spokój że ma duzo pracy ze spędzi w niej swieta sam jak palec ze nie stac go teraz ba nic ake jakos da rade .naprawdę odchodzę od zmysłów biorę tabletki na uspokojenie zapisalam sie do pshcholgA bo cały dzień spędziłam na myśleniu i płaczu jestem bardzo zrozpaczona nie wiem co mam robić nie chcę mi się żyć.codziennie proszę go żeby odebrał mój telefon żeby mnie nie rozłączał i nie ma żadnych efektów.związku naszym nie było żadnej zdrady tylko ostra wymiana słów.nie wiem co dalej robić pomocyyyyyyy!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co robić? Zamilcz Kobieto! Osaczasz Go. Odezwie się sam, bo zaniepokoi Go Twoje milczenie. Gdyby jednak z jakiegoś powodu nadal milczał, to jest powód d rozwodu. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże Kochany mośże i masz rację od 2 tygodni się nie widzimy nie wiem gdzie jest co robi boje się bardzo o małżeńswto modliłam sie już wszędzie gdzie się dało pisalam milion sms oraz telefonów, na które nie mialam odpowiedzi a tel rozłacza nie wiem jak mam sie zachowac co zrobic jak postąpić chę dobra małżeństwa pogodzenia się i powrotu...zostały tytlko 2 rzeczy męża retę zabrał co do najmniejszej rzeczy , nie powiedział gdzie mieszka ,,ciągle tylko daj mi spokój koniec mam dość pa pa i takie słowa..Kocham go ponad życie,,,, Jestem TOTALNIE ZAŁAMANA nie chce mi się nic ....zero życia w emnie płacz i czarna rozpacz...DZiękuje za za dobre rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mu nagadalas... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem już co mam mu napisać żeby odebrał lub się odezwał. Prosiłam przepraszałam błagałam pisałam jak kocham jak ważne jest małżeńswto niech wraca do domu i nic...Odchodzę już od zmysłów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez opowiedz co mu wygarnelas...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Katie ...zacznij zyc i wez sie w garsc.on ciebie wpuszcza w poczucie winy.......badz soba i zacznij mierzyc jego miara.........zero odzywania sie do niego.......pokaz jak to smakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co pokłociliscie sie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość ...tak właśnie jesst mam takie poczucie winy...proszę błagam płaczę jak dziecko...jestem w rozsypce psychicznej... wynajał mieszkanie tak mnie to boli zawsze można zrezygnowac z wynajmu...a Ci jego koledzy policyjne du.ki swzkoda słów,,,, Przecież nie takie rzeczy lkudzie w życiu przechodzą i dają radę...Jak ktoś chce to zawsze wybiera miłość i dom...a nie taką upartość i zawziętość..... Chyba ogłupieje..... Tak mi ciężko ...Myśl że 2 tyg nie wiem gdzie jest mnie rozwala.... :-(((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
policjant ... to wszystko tłumaczy :o Jeszcze się nie nauczyłaś, że policjanci to moralne dna? Dla takiego człowieka przysięga małżeńska nic nie znaczy a jeszcze jak do tego zaczną mieszać się kumple policjanci to wiedz, że przegrałaś z kretesem. Oni są wszyscy ostro po je ba ni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głównie o pierdooły od słowa do słowa już 3 razy wynosił się do mamusi, któtra go wyziedziczyła całkowicie z majątku i przepisała caly ok 500 tys na córkę to wróciła do domu... W domu wszystkim zajmuje sie ja prowadze firme gotuje boi dziennie musiało byc zupka plus drugiue danie....Prosilam zeby tez zajmowal sie wszystkim to wiecznie paca... kolegom odpowidala na wszystko od razu a ja po sto razy prosilam i pytalam odpowiedz prosze na pytanie i nic...sprzatam piore wszystko on chodził do pracy i spal i sie wkurzylam powiedzialam jak mu nie pasuje to niech spier... wypier.... za co przeprosiłam.... a ten zadzwonil do kolegow po fachu i wynajal od jakiegos mieszkanie ...nie informujac mnie gdzie i jak bo po co mam wiedziec...no strasznie mnie to bolii...umieram z rozpaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość ...jego koledzy policjanci to skur..syny i świnie ...zarty mają takie że nie jeden mógłby rozwalić każdą rodzinę... Integracja picie wódy lub piwka a bab niech siedzi i sie martwi bo ni maja spotkanie o to tez byly awantury bo ja sie natakie integracje nie godzilam... ta branza to dziadostwo..ja nie wiem jacy ludzie bez czucia czlowiek placze oczy mam spuchniete dwa dni jak panda a tu zero wzruszenia...wczoraj prosilam w sms zeby mnie wsparl w rocznice smierci mojej babci ktoa badzo przezylam zeby pojechal na cmentarz zeby byl przy mnie nic zero odzewu ..straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popros zeby przyszedl na chwile do domu jak tego nie zrobi to idz do pracy do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak w emocjhach rozne slowa padaja przeprosilam za slowa w złosci ale przeciez nie jest to powod do takicxh zachowan....tragedia.... chce dobra dla nas i milosci dziecka normalnosci..staram sie jak moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on cię nie kocha, daj sobie z nim spokój. Ciesz się, że cię nie pobił, tylko grzecznie się wyniósł. Rozwiedź się, znajdź sobie normalnego faceta a od psów trzymaj się jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalam ze w pracy moze u niego porozmaw to napisla w tamtym tyg ze go nie ma ejst w terenie i ma duzo roboty...i tyleee...olewa moje telefony prosby i balgania zreby jak ludzie usiasc i porozmawiac i ustalic zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
katie272 podaj maila albo gg nie chce wypowiadac sie na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaka
niem panikuj albo zamilcz na tydzień, nie dzwoń, nie sms-uj daj czas sobie i jemu, niech opadną emocje. To pierwsza opcja. Druga to może macie jakiegoś wspólnego przyjaciela, który i dla ciebie i dla niego jest autorytetem jeśli tak poproś go żeby z nim porozmawiaj co jest grane. Trzecia wersja, skoro jego matka jest na nie to może twoi rodzice jak mają dobry z wami kontakt niech z nim na spokojnie porozmawiają. Takie moje podpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domino84
Nie chce pisac czarnych scenariuszy ale sprawa blnie wyglada dobrze. Jezeli Twoj maz ma mentalnosc typowego policjanta a wszystko na to wskazuje, to zdaj sobie sprawe, ze dla niego wazniejsza bedzie reputacja u kolegow po fachu. Skoro opowiedzial im o calym zajsciu to gdyby teraz wrocil nie dali by mu zyc na komendzie. Moja rada - dotrzyj do jednego z jego kolegow, takiego najbardziej ludzkiego i popros go zeby z nim porozmawial. Uwiez, ze predzej niz Ty przekona go inny policjant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie chce cie zerznac bo po co mu email... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety jego kolegów nie znam... moja mama może zadzwonić żeby spotkał się tylko nie wiem czy on znowu tego zle nie odbierze...w pracy rżnie paragrafa a w domu szkoda gadac.... to jacys ludzi zimni z lodu...po tym co mu pisalam.. min: wróc do domu kochajmy sie i szanujmy przytulmy przeprośmy i żyjmy jak ludzie małżeństwo jest najważniejsze i nim i rodziną powinniśmy życ kocham cię nsajbardziej w sieci i szanuj mnie jak ja ciebie błagam odbierz moj tel ..... i pokazalam to paru zaufanym osobom powiedzialky za takie slowa blagania i proszenia nawet kamień by rozkruszyły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makaka skorzystam z twej porady...dziekuje ...chociaz do niedzielki sie powstrzymam od kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaka
a nie macie jakiegoś wspólnego kolegi, tylko jakiegoś pozytywnego, który potrafił by z nim porozmawiać, nie musi to być kolega z jego pracy jakiś neutralny czy koleżanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaka
znam to środowisko ludzi, znam tych ludzi, nie jest tak źle jak piszesz musi mu ktoś mądry prztłumaczyć, bo teraz nim rzadzą straszne emocje, zaparł się, chce coś udowodnić, osoba neutralna może więcej zdziałać niż ty sama przynajmniej teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wzruszylo go jak moja mama zdzwonila ze bylam przez ten stres w szpitalu ze zle sie czulam....w tyg mialam powazny zabuieg na zeba pod mikroskopem zadzwonilam z placzem ze jtak boli a on na to ze jest wlasnie w pracy i co on na to moze,,,,i kontakt sie urwal.... Zyc sie odechciewa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam jedna starsza znajomą od moich rodzicow tez odbierze bo mieli bardzo dobre relacje...boje sie reakcji ze pozniej mnie obwini ze prosze i latam do ludzi zeby zalatwiali temat za mnie.... zalezy mi na mazenstwie tak bardzo sie boje o wszystko... zamisat sie pojednac przebaczyc to ja 2 tyg nie wiem gdzie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pros go! milcz! i koniec tylko wytrwale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko daj juz spokoj dziewczyno! nikogo juz nie pros po prostu zamilcz, ale nie na godzine ani dwie zamilcz dopoki on sie nie odezwie zrozum to w koncu! wiem, ze to trudne, ale nie gorsze jest to jak wydzwaniasz, ponizasz sie a on ma to w d***e?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaka
Skoro taki jest zawzięty to widzę tylko jedno wyjście dajcie sobie na razie odpocząć od siebie, nie dzwoń, nie pisz, daj mu czas, niech przemyśli, uspokoi się i on i ty, muszą opaść emocje, złość, nerwy, może zatęskni, zrozumie. Ty mu swoimi telefonami nie dajesz pomyśleć co ma dalej robić. On widzi twoje histerie i umacnia się w tym, że kochasz go i zrobisz wszystko. Zamilcz i daj mu przemyśleć wszystko na spokojnie to chyba teraz będzie w takim wypadku najlepsze, może poszaleje sobie, wymorduje się sam i zobaczy, że jednak tęskni za tobą i życiem z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×