Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sprzedawca nie z wyboru

Pytanie do kobiet majacych wyuczony zawod SPRZEDAWCA

Polecane posty

Gość sprzedawca nie z wyboru

Zatrudnilam sie jako sprzedawca bez wyuczonego zawodu i doswiadczenia akurat w tej branzy, wczesniej pracowalam jako sprzedawca w sklepie odziezowym. Otoz w nowej pracy niedlugo nabawie sie nerwicy. Zgodnie z zasada "klient nasz Pan" musze od razu podchodzic do klienta-gdy ten tylko podejdzie do stoiska. W tym samym czasie musze tez wykonac i inne obowiazki-dokladac towar, sprzatac, by bylo idealnie czysto. Wiec, gdy np. zamiatam podloge, gdy pojawi sie klient, musze rzucic miotle w pioruny i biec-robie 2, 3 podejscia do zamiatania, wszystko rozgrzebane. To samo z czyszczeniem krajalnicy czy dokladaniem towaru. Wczoraj przywiozlam mieso z chlodni, zostal mi dokladnie 1 kawalek do dolozenia, a tu klient. Kierowniczka sklepu kazala mi odstawic zajecie i isc do klienta. wiec poszlam, a kobieta do mnie, ze ona chce sie zastanowic. Zreszta widze, jak ludzi, przynajmniej wiekszosc, irytuje takie podbieganie gdy tylko spojrza na lade, chca sie zastanowic, spojrzec na ceny. No wiec stalam przy tej pani, bo nie wiedziala na co sie zdecydowac, a moja kierowniczka dzialu zaczela mi potem zwracac uwage, ze skrzynki z miesem staly na dziale. Stwierdzila, ze jak mamy cos zaczete, to mamy konczyc, a nie rozgardiasz na dziale jest. A gdy tak zrobie, czyli klient postoi doslownie minutke, bo chce wywiezc skrzynki, czy cos innego dokonczyc, to zaraz jest wielkie ale-"podejdz do pana/pani". Oczywiscie codziennie kierownictwo o cos sie czepia. Ostatnio bylo bardzo duzo klientow, na dziale ja i jeszcze jedna dziewczyna. Ja obslugiwalam, ona dokladala towar (bo musi byc w ladach caly czas na full), to kierowniczka sklepu powiedziala, ze mamy obslugiwac ludzi i nie dokladac. Z kolei na drugi dzien, gdy obslugiwalysmy (naprawde duzy ruch byl), to sie przyczepila, ze makrela nie wylozona. Dodam, ze ja nie przeszlam tam zadnego szkolenia, czy dotyczacego asortymentu czy zasad ukladania towaru i obslugi. Szukam w miedzyczasie innej pracy, bo ta mnie psychicznie wykancza, ciagle jest cos nie tak, a ja mam sie dostosowywac do wszystkich sprzedawczyn (jest nas razem 9)-a kazda z nich ma inna koncepcje wygladu lady, rozplanowania zajec. Juz ostatnio slysze, ze mam nawyki zle tej czy tamtej. Zero wspolpracy, kablowanie, zwalanie winy na innych jest na porzadku dziennym. No i podzialy. Kierowniczka trzyma sie z dwiema "weterankami" pracujacymi kilka lat, zalatwila tez prace swoim dwom kolezankom, ktore traktuje ulgowo, nie czepia sie. a mnie i 2 inne dziewczyny co chwile strofuje, rzuca ironiczne teksty, i straszy, ze w styczniu ktoras z dzialu poleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca nie z wyboru
Zapomnialam tez dodac, ze plotkuja o kazdym, oczywiscie z jednej nawet niewinnej ploteczki powstaje historia jak z filmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To hipermarket? Chociaż zakładam że market jeśli i mięso, i ryby dokładasz... Pracowałam w dwóch takich dużych, na różnych stanowiskach ("na szczęście" jako pracownik innej firmy) ale atmosfera jest po prostu chora. Dział ze świeżą żywnością to już w ogóle inna bajka, Moim zdaniem grunt to ludzie- już się przekonałam że nawet przy ciężkiej fizycznie pracy człowiek nie męczy się tak jak przy lekkiej ale z taką atmosferą między współpracownikami, kierownictwem. Ale chyba wszędzie gdzie się zejdą więcej niż 3-4 osoby, zwłaszcza dziewczyny, jest kwas... W pracy w której teraz jestem jest czworo pracowników, włączając mnie- i już z powodu jednej osoby są problemy, a niby nigdy nic wprost...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba norma w każdym dużym sklepie, w Leroy Merlin też tak jest, absurd totalny. Najlepiej jednocześnie robić kilka czynności a i tak się do czegoś przyczepią :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca nie z wyboru
Ja wiem, ze to ja w styczniu polece. Przeciez kierowniczka uchroni swoje dwie kolezaneczki. Sa, oprocz mnie, jeszcze 3 dziewczyny pod ostrzalem-dwie pracuja niecaly rok i sporo juz potrafia, a jedna pracuje 8 lat ponad, tyle, ze jest po zabiegu i sie w pracy oszczedza ile moze-a one juz po niej za plecami jada, ze miala czas, by wydobrzec (9 dnni) i taryfa ulgowa sie skonczyla. a dodam, ze laska za wlasna kase, prywatnie sie leczy i ja rozumiem, ze nie chce sie przeciazac, by nie spartaczyc leczenia. Wiec pozostaje tylko ja, ktora raczej jestem traktowana jako przynies, podaj pozamiataj, zaczelam 4 miesiac pracy a nie umiem wiele, bo zawsze one robily, bo szybciej, bo lepiej, bo ja mam obslugiwac (bylo im na reke, bo mogly w spokoju wypisywac papiery, dokladac towar na 3 lodowkach na sklepie, ktore tez do nas naleza, mogly isc towar rozladowac-a mnie oczywiscie nikt nie uczyl, bo po co). A w styczniu bedzie juz po ich urlopach i po swietach. Do tego mialam miec 3 zlecenia, a potem na 3 miechy probne umowe, tymczasem dali mi 4 zlecenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca nie z wyboru
Obgaduja sie wszyscy, kazdy kazdego za plecami. Razem ze mna przyszla babbka i juz na stolowce kasjerki o niej gadaly, a babka nawet ich nie znala z imienia. Na mnie tez gadaja, bylam w toalecie ostatnio, a one weeszly do szatni, gadaly o jakims tam zdarzeniu na naszym dziale i uslyszalam, ze kierowniczka i jej przydupas oraz jedna z kasjerek wymieniaja mnie (oczywiscie jakies glupie przezwisko nieoficjalnie mam, az mi sie przykro zrobilo, bo ja nie gadam na nikogo, wykonuje polecenia i sie staram). Jak wyszlam z toalety to przydupasek szturchnal kierowniczke i znaczaco na nia spojrzal. Byly speszone, bo myslaly, ze nikogo w szatni nie ma oprocz nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca nie z wyboru
Mam dosc powoli, zamiast po pracy sie odprezyc, ja w domu ciagle mowie i mysle o robocie. Nawet w nocy mi sie sni moj market ! Jestem wykonczona i rozdrazniona, ddziecko to widzi, ze mama nie ma checi na nic (no chyba, ze na odespanie, bo wracam polamana), maz chce sie pokochac, to ja sie plecami odwracam bo juz mysle o dniu kolejnym w pracy-czy dostane zjeby itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca nie z wyboru
A u mnie w miescie, choc male nie jest, pracy nie ma :( Jak juz to agencje pracy szukaja na sezon, wszedzie daja zlecenia a niektorzy pracodawcy co chwile zmieniaja personel, biora za darmoche na tydzien probny a botem zegnaj i nastepnego biora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz kochana praca w handlu jest bardzo ciężka i nie doceniana przez innych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a próbowałaś gdzies na produkcji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile zarabiasz? jaki masz grafik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca nie z wyboru
Produkcja-na zlecenie, na sezon i przez agencje. Markety tez-w jednym zaproponowali mi oszalamiajaca stawke 5 zl netto/godz i prace na telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na produkcji to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca nie z wyboru
zarabiam zaleznie od godzin, mam cos kolo 7 zl netto/godz. Dwie zmiany sa w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz u nas w Tesco to samo na zlecenie .Koleżanka pracuje i w sumie za caly miesiąc dostaje 800 zł netto .TO jest jakaś porażka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a jaki to jest market ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1200zł wyciagasz na miesiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety obawiam się że nic nie zrobisz. Grunt to pracodawca który jest ludzki jesli taki nie jest to ma się dwa wyjścia z których żadne nie jest dobre, znosić to i traktować jako zło konieczne lub się zwolnić :( Ja miewałam taką pracę z chorą atmosferą i to nie jedną, cóż męczyłam się, a po paru miesiącach i tak mnie zwalniali bo mieli mnie za nic. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×