Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do Mam które gotują przygotowują posiłki razem z dziećmi

Polecane posty

Gość gość

Cześć Mamusie :) Zamierzam uczyć moje dziecko gotować, na początek oczywiście chodzi o pomoc w przygotowywaniu kanapek, sałatek itp. Mam synka i chce go nauczyć przygotowywania posiłków i zmywania po sobie naczyń , poza tym uważam że to świetna zabawa dla dziecka pomoc mamie w kuchni. W jakim wieku zaczełyście przygotowywać posiłki razem z dziećmi ? Jak to wyglądało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn (4,5 roku) co prawda specjalnie nie pędzi w kierunku kuchni:p ale naśladując starszą siostrę (6,5 roku) czasem ma fazę. Około 2 lat temu córka, a rok temu syn zaczęli sami chcieć coś tam pomagać. Córka umie zrobić sobie kanapkę, prostą oczywiście i co jasne - jak ja jej ukroję chleb, czy ew. ma krojony. Posmaruje masłem, czy tam margaryną, no i na to coś tam położy, co lubi, ser, wędlinę, pomidora. Jeśli chodzi o inne rzeczy, to ja dawkuję wszystko, bo ona chętna robić cokolwiek. Wiadomo, że do gazu, prądu, ostrych noży jej nie dopuszczam samej, ale pod moim nadzorem kroi np. warzywa na sałatkę, wiadomo jak, ale jakoś nauczyć się musi, a skoro sama chce ... obiera mi czasem pieczarki, formuje kotlety mielone, obtacza mąką, na patelnię kładę ja, schabowe, czy tam te z piersi kurczaka panieruje mi wg schematu - mąka, jajo, bułka - ja kładę na patelnię. Czasem doprawia coś, np. zupę, czy sałatkę, mięso. Jak ciasto robię, to wbija jajka, proszek , cukier, mąkę, czasem i ugniecie jak na kruche, a powiem ci, że takie małe rączki w ramach zabawy super potrafią wyrobić ciasto;) Córka ostatnio pomagała mi lepić pierogi, wycinałam jej formę, ona ładowała farsz i po swojemu sklejała, nawet nieźle jej wychodziło, jedynie nieco "płaskie" były, bo mało farszu kładła, żeby jej się zamknęły:-D ale frajdę miała i poczucie, że mamie pomogła:) Syn natomiast póki co - pomaga czasem przy kotletach:-D wtedy dzielą się z córką robotą, ona formuje, on obtacza w mące (jak mielone), albo jak schabiki to jedno w mąkę, drugie w jajko, ja w bułkę tartą (dla sprawiedliwości:p). Uważam, ze jak najbardziej należy uczyć dzieci, zaczynając od prostych rzeczy oczywiście, kanapeczka chociażby. Potem nie będziesz się martwiła, że ci pod pełną lodówką z głodu padnie:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różne rzeczy moje dzieci pomagają robić, głównie np trzymały mikser, wbijały jajka itp. W tej chwili 6 latek sam kręci kluski na obiad, a jak mu się nie chce to robi je 15 letni syn. Jeden obowiązek dla mnie mniej ;) Też uważam,że chłopcy powinni potrafić różne rzeczy w kuchni, sami sobie robią budynie, kiśle czy jakieś tam inne deserki, niestety gorzej ze sprzątaniem po tym ich gotowaniu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma 3 lata i odkąd miała około 2 pomaga mi. Uwielbia mielić, mieszać, dosypywać i jest z siebie zawsze bardzo dumna:)Wczoraj np. doprawiała ze mną mięso na mielone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to lubię- i mam małego pod ręką wtedy, nie muszę się odrywać i patrzeć co robi, i on się uczy czegoś pożytecznego przez zabawę. Lubi grzanki, więc wyjmuje sobie chleb z chlebaka- krojony albo prosi o pokrojenie, wyjmuje ser i pomidory z lodówki. Kroję mu co trzeba, on układa kawałki sera, pomidora już ja daję, posypuje bazylią albo oregano- bardzo lubi przyprawy dokładać- no i tyle, bo reszta już na gorąco. Jak robię twarożek czy pastę to miesza, kroi mi szczypiorek czy jajka, ma swój mały, ząbkowany nóż.Lubi łączyć i mieszać składniki, więc czasem przygotowuję już gotową porcję śmietany, sera, jajek a on dodaje jedno do drugiego. Uwielbia robić ze mną musli, dosypuje bakalie wszystkie, kroi suszone morele, miesza. Z obiadowych- jak pieczemy rybę to smaruje ją oliwą, miesza sałatki, próbuje trzeć jabłka- coraz lepiej mu idzie. Kroi to co jest w stanie, np. do leczo pokroił mi pomidory i cukinię, z tego cukinię naprawdę wzorowo :) Przy naleśnikach też pomaga, dodaje mąkę, mleko- ze szklanki, bo z kartonu by nalał prawie wszystko, gotowe z farszem składa (jak mają być do odgrzewania). Przy lanych kluskach miesza ciasto. Przy pieczeniu czy potrawach typu leniwe pierogi dostaje swój kawałek ciasta, swoją deskę, foremki czy nóż i kombinuje naśladując to co robię ja. Czasami jak robię coś przy czym nie pomoże to np. stoi i kroi cebulę na desce- jeszcze nieporadnie, ale ma poczucie że gotuje ze mną. Sam z siebie robi sobie "kanapki z masłem"- jak ma krojony chleb wyjmuje kromkę, masło sam bierze z maselniczki i smaruje. Z naczyniami czasem pomaga- kiedy chce, ma drugą gąbeczkę i myje np. plastikowe pojemniki, drewniane łyżki, pokrywki itp. Nawet dokładnie, bo zanim jedno pudełko doczyści to ja umyję dziesięc talerzy i pięć kubków :) Ma 2,5 roku teraz, pomaga odkąd wykazał zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka byla bardzo zainteresowana,jak miala jakies 1,5 roku. Tak od 2 jej przeszlo,a ze ja nienawidze robic jedzenia,to tez nie nalegam. To chyba nie jest cos,co bedziemy w naszej rodzinie wielce celebrowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×