Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czuję się jak samotna matka

Polecane posty

Gość gość

Jest mąż ale cóż skoro ciągle w pracy i zmęczony...... Nawet w weekend sam się dzieckiem nie zajmie, roczny synek, bo musi odpocząć. Nie pamiętam kiedy ja odpoczywałam, albo kiedy gdzieś wyszliśmy. Już nie mam sił, nawet na spacer nie pójdzie, bo ma ochotę w łóżku poleżeć, bo on przecież cięęęęężko pracyje, no fakt 10 godzin, ale jak powiedziałam, że to ja mogę wrócić do pracy a on zostanie z dzieckiem skoro uważa, że to mniej męczące, to sie broni rękami i nogami... Mam dość... Chyba samotne matki mają lepiej i ich dzieci, bo tam ojciec, co odpowiedzialniejszy, weźmie i poświęci dziecku czas chociaż w weekend na 100%, a nie daje z siebie 10 %....... Juz nie wiem co z nim zrobić, jak do niego dotrzeć żeby mnie odciążył trochę.... Żeby zrozumiał, że ja jestem w pracy 24 h na dobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do pracy do supermarketu na weekendy, dziecko daj mezowi, gwarantuje ze jego stosunek do dziecka zmieni sie po miesiacu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak mam,rozumiem CIE ... Po prostu nie dorosli do roli OJCA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekaj, czekaj, jakie 10%, przecież mamy 7 dni w tygodniu, to po 7dmiu dniach wychodzi 70% :) po 10dziu godzinach to by mi się też nic nie chciało, siedzisz w domu z dzieciakiem i Ci źle ? i to jest praca 24h na dobę ? moim zdaniem przerysowujesz sytuację, niejedna samotna matka chciałaby mieć takie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie jakbym czytala o sobie... Skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty wyżej chyba dzieci nie masz:Pno wyobraź sobie że dzieckiem trzeba zająć się 24 h na dobę a ten pracuje tylko 10 h i chce odpocząć książę j****y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehkikikiki
No tak bo zajmowanie sie małym dzieckiem to istna sielanka :) Autorko sprawa jest prosta ubierasz sie i mowisz ze wychodzisz na cały dzień a on ma się zając SWOIM DZIECKIEM . To jest jego zasrany obowiązek i łaski nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta sielanka;)ja mówię tak mogą sobie myśleć osoby które nie mają dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona zajmuje się domem i dzieckiem, ona z********a i przynosi pieniądze, jak dla mnie to uczciwy podział obowiązków. Gdyby oboje pracowali to wtedy rozumiem że trzeba się podzielić obowiązkami w domu i opieką nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, łatwo mu jest i wygodnie po prostu. Ja bym go olała i poszła do pracy. W ogóle powiedziałabym mu, że jeśli nie chce dzielić się ze mną obowiązkami to ma w*********ć. Służącą sobie znalazł. Łatwo jest tak kimś się wysługiwać. On pracuje 8h a ty 24h na dobę :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby oboje pracowali???? A w domu to nie praca? Ja swoje dziecko swoje.. yhymmm. Pozatym ja chciałam po macierzyńskim wrócić do pracy, jestem teraz na wychowawczym, i któregoś dnia wrócę do pracy, jak będę mogła posłać małego do przedszkola, i pewnie nic się u niego nie zmieni........Wolałabym być zmęczona fizycznie niż psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TheNawojka - to w*********j do pracy, a facet niech się zajmie domem i dzieckiem, jeden chój, w te czy w tamte stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam. tylko ze moj nawet pracy nie ma! corka ma rok a on jej 4 razy tylek przebral i nic po za tym! dzis rano nawet sweterka nie potrafil jej ubrac bo boi sie ze jej reke zlamie! tez mam tego dosyc niedojda taka ze brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"TheNawojka - to w*********j do pracy, a facet niech się zajmie domem i dzieckiem, jeden ch*j, w te czy w tamte stronę." Nie muszę w*********ć do pracy kretynie, bo już pracuję. Poza tym nie mam dzieci. Moja wypowiedź była gdybaniem i odnosiła się do sytuacji autorki, a nie mojej. Jakbyś troszeczkę wysilił swój ograniczony móżdżek to byś doczytał, że ona zaproponowała taką zamianą ról, ale mąż się wykręca. Masz jeszcze jakieś złote rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój czasem też tak miał, próbował mi wmawiać jaki to on zmęczony, że nikt się lepiej Małą nie zajmie ode mnie, co będzie jak będzie płakała.. Grał mi na uczuciach, ale zacisnęłam zęby i powiedziałam, że jak będzie płakała to ją uspokoi, a ja muszę wyjść i tyle. Najpierw na godzinę wychodziłam kiedy córka była nakarmiona i raczej wyspana, wracam a tam zabawa trwa w najlepsze :) Owszem, bajzel taki że ja chyba przez cały dzień takiego nie potrafię zrobić :) Teraz już mogę wyjść spokojnie, mąż i nakarmi i uśpi i zabawi, nawet jak twierdzi że jest taaaaki zmęczony, heh ;) Zresztą, nawet jak on będzie leżał na kanapie a dziecko będzie się bawiło obok męża, to nic mu się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajmowanie się małym dzieckiem jest czasem bardziej męczące niz "normalna"praca. Ja mam 2 miesięczne dziecko i teraz leży spokojnie ale chwilami nbie mam czasu zjeść śniadania...ale mąż omaga gdy wróci z pracy. Uwielbia naszą córkę...widac Twój mąż to dzieciak, który nie dorósł do roli ojca.Dla niego najważniejszy jest on sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najśmieszniejsze jest to, że jak wychodze do łazienki i nie ma mnie dłużej niż 15 min, to od razu mąż - A ty se tam odpocząć poszłaś??? No kurcze. Zajmuje się domem i dzieckiem, które ostatnio wisi mi na nodze non stop, ma jakiś okres taki, mama i mama, i ciężko zrobić cokolwiek... Ja mam tylko nadzieję, że gdy wrócę do pracy nie będzie miał pretekstu by się wymigiwać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TheNawojka, gdybyś Ty doczytała, to byś nie pisała że pracuje 8godzin, tylko 10ć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż, wydaje mi się, że jednak jest samolubny... Dobrze się maskował. Wyszło szydło z worka i cóż, trzeba żyć dalej. Czasem woła, zobacz co zrobił, dumny z synka, a ja cóż, mogę mu tylko powiedzieć, wiesz, on n robi tak od miesiąca już. To przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do złotych rad, to podoba mi się podejście tej pani która sobie wychodziła na godzinę i zaciskała zęby, zamiast się zastanawiać zaczęła myśleć i działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×