ale mam dylemat

jest chłopak który bardzo mi sie podoba, przyjaznimy sie ale jest ode mnie 500km dalej, jemu tez na mnie zalezy i chcialby byc ze mna bo mowil mi to nie raz ale wlasnie : tylko mowil! nic nei robi w tym kierunku zeby ze mna byc a ja naprawde go kocham, jest tez drugi z ktorym sie spotykam i wiem ze chcialby tez byc ze mna bo rozmawialismy o tym ale ja wciaz chyba czekam az ten pierwszy sie ogarnie, CO ROBIC???

???

a to s***********e! szkoda ze nie moge liczyc na wasza pomoc

Znajdź sobie trzeciego. :-P

nie chce chcialabym prosic o rade normalna

No ale czego oczekujesz ? Ma się przeprowadzić ? Kupić sobie helikopter ? Pomyśl ...

Jak Ci napiszę, że masz związać się z tym drugim, to tak zrobisz? Baby to jednak mają siano w głowie. :D:D:D

mysle ze nie przeprowadzic ale jesli rzeczywiscie sie chce z kims byc to sie robi wszystko zeby tak bylo a nie praca na 1-szym miejscu

Po ile macie lat? Zrób mu niezapowiedziana wizytę i odwiedź go :p porozmawiaj wtedy z nim o tym na poważnie. Znasz go z reala czy z internetu?

i nie zrobie tego jak kazesz bo nie mam 15 lat, tylko wiecej.. chodzi mi o to czy moze ktos byl w takiej sytuacji, bo ja nie wiem co robic czy czekac na cos co sie moze nigdy nei wydarzyc? czy zaryzykowac i sprobowac z tym na miejscu

No nie! To ma rzucić robotę i pójść na zasiłek? A Ty co robisz, żeby z nim być? Zakładasz tematy na kafe i szukasz sobie drugiego. Idź się leczyć głupia babo.

ja mam 21 on 25, znamy sie juz z 10 lat ale dopiero w styczniu odnowilismy kontakt i sie super dogadujemy, bylam z nim na weselu ostatnio i jak przyjezdza to zawsez o tym rozmawiamy no i on mi mowi ze chce ale narazie nie ma jak i z przyjazdem tez nie moge tak zrobic bo on prawie cale dnie jest w pracy

Nikt Ci nie jest w stanie poradzić "na odległość" - musisz sama zrobić "bilans strat i zysków" i zdecydować...

co ja robie? staram sie jak moge, proponuje ze przyjade, sprobujemy i jakos cos postanowimy ale on nie ma czasu.. A ten jest na miejscu i chyba normalne ze sie ktos nam spodoba (nawet jesli kochamy innych) a od spodobania do czegokolwiek dlugaaa droga

Ale co Ci daje odpowiedź, że ktoś miał podobnie? Ludzie są różni i różnie reagują na zdawałoby się podobne sytuacje. Ja zadajesz takie pytania na forum a sama nie umiesz podjąć decyzji to znaczy, że jesteś zbyt niedojrzała by brać się za jakiekolwiek związki. Pytanie obcych ludzi na forum gdy nikt dokładnie nie zna Ciebie ani Twoich absztyfikantów, jest co najmniej niedorzeczne.

no wlasnie.. i chyba tu jest najwiekszy problem bo tego "bilansu" nie potrafie zrobic

tak wiem, forum to dno i nie wiem czemu tu napisalam, poprostu kompletnie nie wiem co robic bo ja naprawde go kocham ale nie chce czekac nie wiadomo ile na cos co moze sie nie wydarzyc.. ja tez w sumie nie wiem do konca co on tam robi, tak? poprostu wierze w to co mowi

mialam taki sam problem prawie i go nie rozwiazalam, pozdrawiam